Richard Bundy Ted Nemeth

Korektę nadesłał
Kamil Bolęba
Kamil Bolęba
6 miesięcy temu
Komentarz: Dodałem akordy
Instrument: Tylko Tekst Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
W Tobie najlepsze jest co budzi mój wstręt, Przyszedł już czas, żeby to zmieniło się. Biorą twą dłoń, nacinam spokojnie. Chyba Cię nie boli, bo ta krew płynie o mnie. Uśmiecham się skromnie. Tu jest jak na wojnie, Lufa wymierzona we mnie, Ty za spust ciągniesz. Widziałem problem, lecz tylko oka kątem. Świetne rozwiązanie mała, dam Ci śrubokręt. Śruby do trumny. Jestem z siebie dumny. Umiem się uśmiechać, ale chodzę wciąż smutny. Jestem piękny jak sen. Przeobraziłem siebie w to, co nie zawali się, gdy dmuchnie wiatr. Papierosy jak tlen. Przeobraziłem siebie w to, czym nigdy nie chciałem się stać. Każdy zna tę historię, nazywam ją ojcem; Rzucił we mnie szkłem, czułem się potem potwornie; Mówił "Ty i ja pokonamy nawet lwa", Niestety ten lew dawno już nas zeżarł. Jestem piękny jak sen. Przeobraziłem siebie w to, co nie zawali się, gdy dmuchnie wiatr. Papierosy jak tlen. Przeobraziłem siebie w to, czym nigdy nie chciałem się stać. W Tobie najlepsze jest co budzi mój wstręt, Przyszedł już czas, żeby to zmieniło się. Będę mordercą, będę niewierny Będę się uśmiechał, ale puszczą mi nerwy! Pamiętaj więc dobrze - jeżeli ktoś krzyczy To znaczy, że morduję go gdzieś na ulicy! Jestem piękny jak sen. Przeobraziłem siebie w to, co nie zawali się, gdy dmuchnie wiatr. Papierosy jak tlen. Przeobraziłem siebie w to, czym nigdy nie chciałem się stać, chciałem się stać, chciałem się stać...!  
W Tobie najlepsze jest c co budzi mój wstręt, Gis Przyszedł już czas, c żeby to zmieniło się. Gis Biorą twą dłoń, c nacinam spokojnie. Gis Chyba Cię nie boli, c bo ta krew płynie o mnie. Gis Uśmiecham się skromnie. Tu jest jak na wojnie, Lufa wymierzona we mnie, Ty za spust ciągniesz. Widziałem problem, lecz tylko oka kątem. Świetne rozwiązanie mała, dam Ci śrubokręt. Śruby do trumny. Jestem z siebie dumny. Umiem się uśmiechać, ale chodzę wciąż smutny. Jestem piękny jak sen. Przeobraziłem siebie w to, co nie zawali się, gdy dmuchnie wiatr. Papierosy jak tlen. Przeobraziłem siebie w to, czym nigdy nie chciałem się stać. Każdy zna tę historię, nazywam ją ojcem; Rzucił we mnie szkłem, czułem się potem potwornie; Mówił "Ty i ja pokonamy nawet lwa", Niestety ten lew dawno już nas zeżarł. Jestem piękny jak sen. Przeobraziłem siebie w to, co nie zawali się, gdy dmuchnie wiatr. Papierosy jak tlen. Przeobraziłem siebie w to, czym nigdy nie chciałem się stać. W Tobie najlepsze jest co budzi mój wstręt, Przyszedł już czas, żeby to zmieniło się. Będę mordercą, będę niewierny Będę się uśmiechał, ale puszczą mi nerwy! Pamiętaj więc dobrze - jeżeli ktoś krzyczy To znaczy, że morduję go gdzieś na ulicy! Jestem piękny jak sen. Przeobraziłem siebie w to, co nie zawali się, gdy dmuchnie wiatr. Papierosy jak tlen. Przeobraziłem siebie w to, czym nigdy nie chciałem się stać, chciałem się stać, chciałem się stać...!  


                      
W Tobie najlepsze jest c
co budzi mój wstręt, Gis
Przyszedł już czas, c
żeby to zmieniło się. Gis

Biorą twą dłoń, c
nacinam spokojnie. Gis
Chyba Cię nie boli, c
bo ta krew płynie o mnie. Gis

Uśmiecham się skromnie.
Tu jest jak na wojnie,
Lufa wymierzona we mnie,
Ty za spust ciągniesz.

Widziałem problem,
lecz tylko oka kątem.
Świetne rozwiązanie mała,
dam Ci śrubokręt.

Śruby do trumny.
Jestem z siebie dumny.
Umiem się uśmiechać,
ale chodzę wciąż smutny.

Jestem piękny jak sen.
Przeobraziłem siebie w to,
co nie zawali się,
gdy dmuchnie wiatr.

Papierosy jak tlen.
Przeobraziłem siebie w to,
czym nigdy nie chciałem się stać.

Każdy zna tę historię,
nazywam ją ojcem;
Rzucił we mnie szkłem,
czułem się potem potwornie;

Mówił "Ty i ja
pokonamy nawet lwa",
Niestety
ten lew dawno już nas zeżarł.

Jestem piękny jak sen.
Przeobraziłem siebie w to,
co nie zawali się,
gdy dmuchnie wiatr.

Papierosy jak tlen.
Przeobraziłem siebie w to,
czym nigdy nie chciałem się stać.

W Tobie najlepsze jest
co budzi mój wstręt,
Przyszedł już czas,
żeby to zmieniło się.

Będę mordercą,
będę niewierny
Będę się uśmiechał,
ale puszczą mi nerwy!

Pamiętaj więc dobrze -
jeżeli ktoś krzyczy
To znaczy, że morduję go
gdzieś na ulicy!

Jestem piękny jak sen.
Przeobraziłem siebie w to,
co nie zawali się,
gdy dmuchnie wiatr.

Papierosy jak tlen.
Przeobraziłem siebie w to,
czym nigdy nie chciałem się stać,
chciałem się stać, chciałem się stać...!




W Tobie najlepsze jest
co budzi mój wstręt,
Przyszedł już czas,
żeby to zmieniło się.

Biorą twą dłoń,
nacinam spokojnie.
Chyba Cię nie boli,
bo ta krew płynie o mnie.

Uśmiecham się skromnie.
Tu jest jak na wojnie,
Lufa wymierzona we mnie,
Ty za spust ciągniesz.

Widziałem problem,
lecz tylko oka kątem.
Świetne rozwiązanie mała,
dam Ci śrubokręt.

Śruby do trumny.
Jestem z siebie dumny.
Umiem się uśmiechać,
ale chodzę wciąż smutny.

Jestem piękny jak sen.
Przeobraziłem siebie w to,
co nie zawali się,
gdy dmuchnie wiatr.

Papierosy jak tlen.
Przeobraziłem siebie w to,
czym nigdy nie chciałem się stać.

Każdy zna tę historię,
nazywam ją ojcem;
Rzucił we mnie szkłem,
czułem się potem potwornie;

Mówił "Ty i ja
pokonamy nawet lwa",
Niestety
ten lew dawno już nas zeżarł.

Jestem piękny jak sen.
Przeobraziłem siebie w to,
co nie zawali się,
gdy dmuchnie wiatr.

Papierosy jak tlen.
Przeobraziłem siebie w to,
czym nigdy nie chciałem się stać.

W Tobie najlepsze jest
co budzi mój wstręt,
Przyszedł już czas,
żeby to zmieniło się.

Będę mordercą,
będę niewierny
Będę się uśmiechał,
ale puszczą mi nerwy!

Pamiętaj więc dobrze -
jeżeli ktoś krzyczy
To znaczy, że morduję go
gdzieś na ulicy!

Jestem piękny jak sen.
Przeobraziłem siebie w to,
co nie zawali się,
gdy dmuchnie wiatr.

Papierosy jak tlen.
Przeobraziłem siebie w to,
czym nigdy nie chciałem się stać,
chciałem się stać, chciałem się stać...!




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -2

Status: Odrzucona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

  • Martyna Szklarz
    Martyna Szklarz
    Niezgodność z zasadami kontrybucji

    głosował za odrzuceniem z -40 punktami 6 miesięcy temu

  • Artur Kasperski
    Artur Kasperski
    -//-

    głosował za odrzuceniem z -70 punktami 6 miesięcy temu

anonim

Historia

Kamil Bolęba
Dodałem akordy
Korekty 6 miesięcy temu