Ballada o torreadorze Wojciech Młynarski
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Trudność:
Średni
Tonacja:
c
Trudność:
Tonacja:
W słynnej prowincji Guadalajara
Istnieje według najlepszych wzorów
Szalenie droga i bardzo stara
Szkoła dla przyszłych torreadorów.
W niej młodzi chłopcy o ciemnych oczach,
zanim poznają zwycięstwa smak,
i nim areny szum ich otoczy,
Słuchają mistrza rad, co brzmią tak:
Sukcesów sens przy walce byków
polega na sztuce uników.
Byk żaden sam nie zacznie bóść
więc ty go wciąż muletą kuś!
Niech wścieka się! Niech biega wkoło!
Niech myśli, że stawisz mu czoło!
I skacz w bok nim dosięgnie cię!
Ole! Ole! Ole!
Korrida jak życie się toczy.
Wygrywa kto w porę uskoczy,
a kark pod nóż da w końcu ten
kto ciągle prze na oślep łbem.
Więc zanim już srebrna twa szpada
bykowi cios ostatni zada
Kołuj go! Zwódź! We w tę i w tę!
Ole! Ole! Ole!
W słynnej prowincji Guadalajara
Jeden z adeptów (pierwszy na liście)
Co się jak dotąd najlepiej starał
Słysząc te słowa splunął sążniście (tfu!)
Struchleli chłopcy o ciemnych oczach
i mistrza omal nie trafił szlag.
A młody torro na środek skoczył
I po hiszpańsku wygarrrrnął tak:
Marzę, jak wy. o walce byków,
lecz gardzę tą szkołą uników.
I walkę mą rozstrzygnie wprost -
Róg byczy lub mej szpady cios.
Nie będzie byk gonił mnie w koło.
Od pierwszych chwil stawię mu czoło.
Nie stchórzę gdy dosięgnie mnie.
Ole! Ole! Ole!
I gardzę tym, kto by się skupiał
by jego byk oślepły czy zgłupiał.
Nie ze mną - nie! - numery te.
Albo ja Go - albo on mnie!
Upadnę lub srebrna ma szpada
bykowi cios ostatni zada.
Wawrzyn lub śmierć!
We w tę lub w tę!
Ole! Ole! Ole!
W słynnej prowincji Guadalajara
Tłum entuzjastów zbladł jak pergamin
kiedy nasz adept, co tak się starał,
wszedł na arenę zdawać egzamin.
Stanął na środku jak inni blady.
Nikt jeszcze nie wie -
Heros czy tchórz?
Rzucił muletę wydobył szpadę
a byk nadbiegał, byk był tuż tuż.
I spójrzcie państwo - nic się nie stało!
I tłumom zamarł na ustach krzyk.
Bo audytorium nie przewidziało...
że unik zrobi byk! Ole!
że unik zrobi byk! Ole!
że unik zrobi byk!
c B
W słynnej prowincji Guadalajara
As Es
Istnieje według najlepszych wzorów
f c
Szalenie droga i bardzo stara
f D7 G
Szkoła dla przyszłych torreadorów.
c
W niej młodzi chłopcy o ciemnych
B
oczach,
As Es
zanim poznają zwycięstwa smak,
f c
i nim areny szum ich otoczy,
f D7
Słuchają mistrza rad, co brzmią
G
tak:
c G7
Sukcesów sens przy walce byków
G7 c
polega na sztuce uników.
c C7 f
Byk żaden sam nie zacznie bóść
c G7
więc ty go wciąż muletą kuś!
c
Niech wścieka się! Niech biega
G7
wkoło!
G7 c
Niech myśli, że stawisz mu czoło!
c C7 f
I skacz w bok nim dosięgnie cię!
c G7 c
Ole! Ole! Ole!
B Es
Korrida jak życie się toczy.
B Es
Wygrywa kto w porę uskoczy,
f c
a kark pod nóż da w końcu ten
f G7
kto ciągle prze na oślep łbem.
c G7
Więc zanim już srebrna twa szpada
G7 c
bykowi cios ostatni zada
c C f
Kołuj go! Zwódź! We w tę i w tę!
c G7 c
Ole! Ole! Ole!
c B
W słynnej prowincji Guadalajara
As
Jeden z adeptów (pierwszy na
Es
liście)
f c
Co się jak dotąd najlepiej starał
f D7 G
Słysząc te słowa splunął sążniście (tfu!)
c
Struchleli chłopcy o ciemnych
B
oczach
As Es
i mistrza omal nie trafił szlag.
f c
A młody torro na środek skoczył
f D7 G
I po hiszpańsku wygarrrrnął tak:
c G7
Marzę, jak wy. o walce byków,
G7 c
lecz gardzę tą szkołą uników.
c C f
I walkę mą rozstrzygnie wprost -
c G7
Róg byczy lub mej szpady cios.
c G7
Nie będzie byk gonił mnie w koło.
G7
Od pierwszych chwil stawię mu
c
czoło.
c C f
Nie stchórzę gdy dosięgnie mnie.
c G7 c
Ole! Ole! Ole!
B Es
I gardzę tym, kto by się skupiał
B Es
by jego byk oślepł czy zgłupiał.
f c
Nie ze mną - nie! - numery te.
f G7
Albo ja Go - albo on mnie!
c G7
Upadnę lub srebrna ma szpada
G7 c
bykowi cios ostatni zada.
c C
Wawrzyn lub śmierć!
C f
We w tę lub w tę!
c G7 c
Ole! Ole! Ole!
c B
W słynnej prowincji Guadalajara
As
Tłum entuzjastów zbladł jak
Es
pergamin
f
kiedy nasz adept, co tak się
c
starał,
f D7 G
wszedł na arenę zdawać egzamin.
c B
Stanął na środku jak inni blady.
As
Nikt jeszcze nie wie -
Es
Heros czy tchórz?
f c
Rzucił muletę wydobył szpady
f D7 G
a byk nadbiegał, byk był tuż tuż.
c
I spójrzcie państwo - nic się nie
B
stało!
As Es
I tłumom zamarł na ustach krzyk.
f c
Bo audytorium nie przewidziało...
D7 G7 c
że unik zrobi byk! Ole!
D7 G7 c
że unik zrobi byk! Ole!
D7 G7 c G7 c
że unik zrobi byk!
W
Szalenie d
Szkoła dla p
W n
o
z
i nim a
Słuchają mi
t
Sukcesów s
po
B
więc ty go wc
Niech wścieka s
w
K
a k
kto ciągle p
Więc zanim j
bykowi c
O
W s
J
l
Co się jak d
Słysząc te s
St
o
A młody t
I po hi
l
I
Róg byczy l
Nie będzie b
c
O
I g
by j
Nie z
Albo ja
Upadnę l
bykowi c
W
W
T
p
kiedy nasz a
st
wszedł na a
N
Heros czy tc
Rzucił m
a byk nadbi
s
I
że u
że u
że u
c
słynnej prowincji GuadalaB
jaraGis
Istnieje według najlepszych Dis
wzorówSzalenie d
f
roga i bardzo sc
taraSzkoła dla p
f
rzyszłych toD7
rreadoG
rów.W n
c
iej młodzi chłopcy o ciemnycho
B
czach,z
Gis
anim poznają zwycięstwa sDis
mak,i nim a
f
reny szum ich otc
oczy,Słuchają mi
f
strza rD7
ad, co brzmiąt
G
ak:Sukcesów s
c
ens przy walce bG7
ykówpo
G7
lega na sztuce unc
ików.B
c
yk żaden sC7
am nie zacznie bf
óśćwięc ty go wc
c
iąż muletą kG7
uś!Niech wścieka s
c
ię! Niech biegaw
G7
koło!G7
Niech myśli, że stawisz mu czc
oło!c
I skacz w bok nC7
im dosięgnie cf
ię!c
Ole! OG7
le! Oc
le!K
B
orrida jak życie się tDis
oczy.B
Wygrywa kto w porę uskDis
oczy,a k
f
ark pod nóż da wc
końcu tenkto ciągle p
f
rze na oślep G7
łbem.Więc zanim j
c
uż srebrna twa szG7
padabykowi c
G7
ios ostatni zc
adac
Kołuj go! ZwC
ódź! We w tę i wf
tę!O
c
le! OG7
le! Oc
le!W s
c
łynnej prowincji GuadalaB
jaraJ
Gis
eden z adeptów (pierwszy nal
Dis
iście)Co się jak d
f
otąd najlepiej stc
arałSłysząc te s
f
łowa spD7
lunął sążnG
iście (tfu!)St
c
ruchleli chłopcy o ciemnycho
B
czachGis
i mistrza omal nie trafił sDis
zlag.A młody t
f
orro na środek sc
koczyłI po hi
f
szpańsku wygD7
arrrrnął tG
ak:c
Marzę, jak wy. o walce bG7
yków,l
G7
ecz gardzę tą szkołą unc
ików.I
c
walkę mC
ą rozstrzygnie wpf
rost -Róg byczy l
c
ub mej szpady cG7
ios.Nie będzie b
c
yk gonił mnie w G7
koło.G7
Od pierwszych chwil stawię muc
c
zoło.c
Nie stchórzę gC
dy dosięgnie mnf
ie.O
c
le! OG7
le! Olc
e!I g
B
ardzę tym, kto by się skDis
upiałby j
B
ego byk oślepł czy zgłuDis
piał.Nie z
f
e mną - nie! - nuc
mery te.Albo ja
f
Go - albo on mnG7
ie!Upadnę l
c
ub srebrna ma szG7
padabykowi c
G7
ios ostatni zac
da.W
c
awrzyn lub śmiC
erć!C
We w tę lub w tf
ę!c
Ole! OG7
le! Oc
le!W
c
słynnej prowincji GuadalB
ajaraT
Gis
łum entuzjastów zbladł jakp
Dis
ergaminkiedy nasz a
f
dept, co tak sięst
c
arał,wszedł na a
f
renę zD7
dawać egzG
amin.c
Stanął na środku jak inni bB
lady.N
Gis
ikt jeszcze nie wie -Heros czy tc
Dis
hórz?Rzucił m
f
uletę wydobył sc
zpadya byk nadbi
f
egał, bD7
yk był tuż tG
uż.c
I spójrzcie państwo - nic się nies
B
tało!I
Gis
tłumom zamarł na ustach kDis
rzyk.f
Bo audytorium nie przewic
działo...że u
D7
nik zG7
robi bc
yk! Ole!że u
D7
nik zG7
robi bc
yk! Ole!że u
D7
nik zG7
robi bc
yk! G7
c
W słynnej prowincji Guadalajara
Istnieje według najlepszych wzorów
Szalenie droga i bardzo stara
Szkoła dla przyszłych torreadorów.
W niej młodzi chłopcy o ciemnych oczach,
zanim poznają zwycięstwa smak,
i nim areny szum ich otoczy,
Słuchają mistrza rad, co brzmią tak:
Sukcesów sens przy walce byków
polega na sztuce uników.
Byk żaden sam nie zacznie bóść
więc ty go wciąż muletą kuś!
Niech wścieka się! Niech biega wkoło!
Niech myśli, że stawisz mu czoło!
I skacz w bok nim dosięgnie cię!
Ole! Ole! Ole!
Korrida jak życie się toczy.
Wygrywa kto w porę uskoczy,
a kark pod nóż da w końcu ten
kto ciągle prze na oślep łbem.
Więc zanim już srebrna twa szpada
bykowi cios ostatni zada
Kołuj go! Zwódź! We w tę i w tę!
Ole! Ole! Ole!
W słynnej prowincji Guadalajara
Jeden z adeptów (pierwszy na liście)
Co się jak dotąd najlepiej starał
Słysząc te słowa splunął sążniście (tfu!)
Struchleli chłopcy o ciemnych oczach
i mistrza omal nie trafił szlag.
A młody torro na środek skoczył
I po hiszpańsku wygarrrrnął tak:
Marzę, jak wy. o walce byków,
lecz gardzę tą szkołą uników.
I walkę mą rozstrzygnie wprost -
Róg byczy lub mej szpady cios.
Nie będzie byk gonił mnie w koło.
Od pierwszych chwil stawię mu czoło.
Nie stchórzę gdy dosięgnie mnie.
Ole! Ole! Ole!
I gardzę tym, kto by się skupiał
by jego byk oślepły czy zgłupiał.
Nie ze mną - nie! - numery te.
Albo ja Go - albo on mnie!
Upadnę lub srebrna ma szpada
bykowi cios ostatni zada.
Wawrzyn lub śmierć!
We w tę lub w tę!
Ole! Ole! Ole!
W słynnej prowincji Guadalajara
Tłum entuzjastów zbladł jak pergamin
kiedy nasz adept, co tak się starał,
wszedł na arenę zdawać egzamin.
Stanął na środku jak inni blady.
Nikt jeszcze nie wie -
Heros czy tchórz?
Rzucił muletę wydobył szpadę
a byk nadbiegał, byk był tuż tuż.
I spójrzcie państwo - nic się nie stało!
I tłumom zamarł na ustach krzyk.
Bo audytorium nie przewidziało...
że unik zrobi byk! Ole!
że unik zrobi byk! Ole!
że unik zrobi byk!
Istnieje według najlepszych wzorów
Szalenie droga i bardzo stara
Szkoła dla przyszłych torreadorów.
W niej młodzi chłopcy o ciemnych oczach,
zanim poznają zwycięstwa smak,
i nim areny szum ich otoczy,
Słuchają mistrza rad, co brzmią tak:
Sukcesów sens przy walce byków
polega na sztuce uników.
Byk żaden sam nie zacznie bóść
więc ty go wciąż muletą kuś!
Niech wścieka się! Niech biega wkoło!
Niech myśli, że stawisz mu czoło!
I skacz w bok nim dosięgnie cię!
Ole! Ole! Ole!
Korrida jak życie się toczy.
Wygrywa kto w porę uskoczy,
a kark pod nóż da w końcu ten
kto ciągle prze na oślep łbem.
Więc zanim już srebrna twa szpada
bykowi cios ostatni zada
Kołuj go! Zwódź! We w tę i w tę!
Ole! Ole! Ole!
W słynnej prowincji Guadalajara
Jeden z adeptów (pierwszy na liście)
Co się jak dotąd najlepiej starał
Słysząc te słowa splunął sążniście (tfu!)
Struchleli chłopcy o ciemnych oczach
i mistrza omal nie trafił szlag.
A młody torro na środek skoczył
I po hiszpańsku wygarrrrnął tak:
Marzę, jak wy. o walce byków,
lecz gardzę tą szkołą uników.
I walkę mą rozstrzygnie wprost -
Róg byczy lub mej szpady cios.
Nie będzie byk gonił mnie w koło.
Od pierwszych chwil stawię mu czoło.
Nie stchórzę gdy dosięgnie mnie.
Ole! Ole! Ole!
I gardzę tym, kto by się skupiał
by jego byk oślepły czy zgłupiał.
Nie ze mną - nie! - numery te.
Albo ja Go - albo on mnie!
Upadnę lub srebrna ma szpada
bykowi cios ostatni zada.
Wawrzyn lub śmierć!
We w tę lub w tę!
Ole! Ole! Ole!
W słynnej prowincji Guadalajara
Tłum entuzjastów zbladł jak pergamin
kiedy nasz adept, co tak się starał,
wszedł na arenę zdawać egzamin.
Stanął na środku jak inni blady.
Nikt jeszcze nie wie -
Heros czy tchórz?
Rzucił muletę wydobył szpadę
a byk nadbiegał, byk był tuż tuż.
I spójrzcie państwo - nic się nie stało!
I tłumom zamarł na ustach krzyk.
Bo audytorium nie przewidziało...
że unik zrobi byk! Ole!
że unik zrobi byk! Ole!
że unik zrobi byk!
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +1 -3
Status: OdrzuconaWartość: 18 punktów karmy
Poprawił opracowanie 5 miesięcy temu
głosował za zatwierdzeniem 10 punktami 5 miesięcy temu
Poprawił opracowanie 5 miesięcy temu
głosował za odrzuceniem z -30 punktami 5 miesięcy temu
głosował za odrzuceniem z -40 punktami 5 miesięcy temu
głosował za odrzuceniem z -60 punktami 5 miesięcy temu
Przeczytaj to i stosuj:
https://spiewnik.wywrota.pl/kr... 5 miesięcy temu
Dobra, dzięki. Niektórych rzeczy nie umiem zrobić, np z wstawieniem obrazków jak się łapie chwyty 5 miesięcy temu
Tam jest wyjaśnione jak najprościej przedstawiać akordy, ale przede wszystkim poprzesuwaj akordy tak, żeby były dokładnie w miejscach uderzania w struny 5 miesięcy temu
Ok, no to w miarę zrobiłem, przynajmniej wg tego jak ja gram gdzie są takie ważniejsze akcenty 5 miesięcy temu
Jeszcze jest sporo błędów, poczytaj dokładnie zasady kontrybucji 5 miesięcy temu