Chyba ją znałem Trzeci Wymiar

Korektę nadesłał
powrooz666
powrooz666
5 miesięcy temu
Instrument: Tylko Tekst
Trudność: Początkujący
Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk A na jej ścianie wisiał Kurt Cobain, Nuciła "Rape me" na co dzień, Była diamentem wśród kobiet, Jej ojciec - młody wdowiec Za ścianą czuła chłód i smród, bo przyprowadzał w chuj dup na spowiedź On poznał ją w szkole tzw. pierwsza miłość, Była niedostępna dla amigos, Stawiała na jakość nie na ilość On dla niej był inny jak albinos, Uczucia przyszły lawiną Gdy obarczała ojca winą łzy leciały jak domino On to rozumiał, Wnosił jak tragarz ten bagaż w świat swój Niestety w rewanżu w jej oczach widział zakaz wjazdu Czuł się jak bankrut wyssany z uczuć do zera Coś mu szeptało w duchu: "Chyba ją znam, ale do końca nie jest szczera" Ostatni raz spotkali się na Gedymina, Nerwowo tłumaczyła mu, że wyjeżdża na studia do Berlina, Mówiła: "To już finał, znowu nie zaczynaj, to nie twoja wina" Płakała i odchodziła wracała i odchodziła... Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk To był jego wieczór kawalerski, Wóda lała się w gardła się wprost z butelki, Wokół niego tańczyły top modelki, Ona nagle pojawiła się tam jak duch Daisy Aby słów szczędzić wsadziła mu do ust język, Klub pełny oni pomiędzy stęsknieni tańczyli 'dirty dancing' Byli szybcy i wściekli, mieli apetyt na siebie od zawsze Do whisky z pepsi wrzuciła tabletę, Powiedziała: "wyjdźmy a zdradzę ci prawdę" Chyba ją znał, zaufał, Zmieniała mu biegi już w aucie na starcie Robiła to w transie, mówiła otwarcie: "Uwielbiam taką jazdę, gdy drapie mnie w gardle" Wybrali drogę na wzgórzu nad miastem Gdzie kiedyś wszystko jak bańka prysło Dziś oddali każdy kwadrans zmysłom, Tylko w tle świeciły światła jak w San Francisco Szampan i naćpani, porwani krokami tanga z iskrą Wtedy powiedziała żeby ją nazwał dziwką, Splątani ciałami byli K2 blisko... Gdy się przebudził w samochodzie cierpiał jak młody Werter, Jej już nie było, był ból głowy, Czuł jak krwawi mu serce Na desce rozdzielczej zobaczył kartkę "Przepraszam znów zabrakło odwagi, Poznaj-mnie.pl nie jest tak jak myślisz, nie chciałam Cię stracić..." Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk /2x  
h e Fis Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni h e Fis Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw h e Fis Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd h e Fis Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk h A na jej ścianie wisiał Kurt Cobain G Fis Nuciła "Rape me" na co dzień, h Była diamentem wśród kobiet, h Jej ojciec - młody wdowiec G Fis Za ścianą czuła chłód i smród, bo przyprowadzał w chuj dup na spowiedź On poznał ją w szkole tzw. pierwsza miłość, Była niedostępna dla amigos, Stawiała na jakość nie na ilość On dla niej był inny jak albinos, Uczucia przyszły lawiną Gdy obarczała ojca winą łzy leciały jak domino On to rozumiał, Wnosił jak tragarz ten bagaż w świat swój Niestety w rewanżu w jej oczach widział zakaz wjazdu Czuł się jak bankrut wyssany z uczuć do zera Coś mu szeptało w duchu: "Chyba ją znam, ale do końca nie jest szczera" Ostatni raz spotkali się na Gedymina, Nerwowo tłumaczyła mu, że wyjeżdża na studia do Berlina, Mówiła: "To już finał, znowu nie zaczynaj, to nie twoja wina" Płakała i odchodziła wracała i odchodziła... Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk To był jego wieczór kawalerski, Wóda lała się w gardła się wprost z butelki, Wokół niego tańczyły top modelki, Ona nagle pojawiła się tam jak duch Daisy Aby słów szczędzić wsadziła mu do ust język, Klub pełny oni pomiędzy stęsknieni tańczyli 'dirty dancing' Byli szybcy i wściekli, mieli apetyt na siebie od zawsze Do whisky z pepsi wrzuciła tabletę, Powiedziała: "wyjdźmy a zdradzę ci prawdę" Chyba ją znał, zaufał, Zmieniała mu biegi już w aucie na starcie Robiła to w transie, mówiła otwarcie: "Uwielbiam taką jazdę, gdy drapie mnie w gardle" Wybrali drogę na wzgórzu nad miastem Gdzie kiedyś wszystko jak bańka prysło Dziś oddali każdy kwadrans zmysłom, Tylko w tle świeciły światła jak w San Francisco Szampan i naćpani, porwani krokami tanga z iskrą Wtedy powiedziała żeby ją nazwał dziwką, Splątani ciałami byli K2 blisko... Gdy się przebudził w samochodzie cierpiał jak młody Werter, Jej już nie było, był ból głowy, Czuł jak krwawi mu serce Na desce rozdzielczej zobaczył kartkę "Przepraszam znów zabrakło odwagi, Poznaj-mnie.pl nie jest tak jak myślisz, nie chciałam Cię stracić..." Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk /2x  


                      
Mhówiła mi: idź przez życie po prostej, a perostsze okażą siFisę dni
Mhówiła mi: życie może być szorstkie, a pośepiech najostrzejFisszą z brzytw
Mhówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierweszym, lepszym goFisściem to wstyd
Mhówiła mi, że takie są najgorsze, co w cisezy kochają swój Fiskrzyk

hA na jej ścianie wisiał Kurt Cobain
GNuFisciła "Rape me" na co dzień,
hByła diamentem wśród kobiet,
hJej ojciec - młody wdowiec
GZa ścianą czuła chłód i smród, bo przypFisrowadzał w chuj dup na spowiedź
On poznał ją w szkole tzw. pierwsza miłość,
Była niedostępna dla amigos,
Stawiała na jakość nie na ilość
On dla niej był inny jak albinos,
Uczucia przyszły lawiną
Gdy obarczała ojca winą łzy leciały jak domino
On to rozumiał,
Wnosił jak tragarz ten bagaż w świat swój
Niestety w rewanżu w jej oczach widział zakaz wjazdu
Czuł się jak bankrut wyssany z uczuć do zera
Coś mu szeptało w duchu:
"Chyba ją znam, ale do końca nie jest szczera"
Ostatni raz spotkali się na Gedymina,
Nerwowo tłumaczyła mu, że wyjeżdża na studia do Berlina,
Mówiła: "To już finał, znowu nie zaczynaj, to nie twoja wina"
Płakała i odchodziła wracała i odchodziła...

Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni
Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw
Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd
Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk

To był jego wieczór kawalerski,
Wóda lała się w gardła się wprost z butelki,
Wokół niego tańczyły top modelki,
Ona nagle pojawiła się tam jak duch Daisy
Aby słów szczędzić wsadziła mu do ust język,
Klub pełny oni pomiędzy stęsknieni tańczyli 'dirty dancing'
Byli szybcy i wściekli, mieli apetyt na siebie od zawsze
Do whisky z pepsi wrzuciła tabletę,
Powiedziała: "wyjdźmy a zdradzę ci prawdę"
Chyba ją znał, zaufał,
Zmieniała mu biegi już w aucie na starcie
Robiła to w transie, mówiła otwarcie:
"Uwielbiam taką jazdę, gdy drapie mnie w gardle"
Wybrali drogę na wzgórzu nad miastem
Gdzie kiedyś wszystko jak bańka prysło
Dziś oddali każdy kwadrans zmysłom,
Tylko w tle świeciły światła jak w San Francisco
Szampan i naćpani, porwani krokami tanga z iskrą
Wtedy powiedziała żeby ją nazwał dziwką,
Splątani ciałami byli K2 blisko...
Gdy się przebudził w samochodzie cierpiał jak młody Werter,
Jej już nie było, był ból głowy,
Czuł jak krwawi mu serce
Na desce rozdzielczej zobaczył kartkę
"Przepraszam znów zabrakło odwagi,
Poznaj-mnie.pl nie jest tak jak myślisz, nie chciałam Cię stracić..."

Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni
Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw
Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd
Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk
/2x




Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni
Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw
Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd
Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk

A na jej ścianie wisiał Kurt Cobain,
Nuciła "Rape me" na co dzień,
Była diamentem wśród kobiet,
Jej ojciec - młody wdowiec
Za ścianą czuła chłód i smród, bo przyprowadzał w chuj dup na spowiedź
On poznał ją w szkole tzw. pierwsza miłość,
Była niedostępna dla amigos,
Stawiała na jakość nie na ilość
On dla niej był inny jak albinos,
Uczucia przyszły lawiną
Gdy obarczała ojca winą łzy leciały jak domino
On to rozumiał,
Wnosił jak tragarz ten bagaż w świat swój
Niestety w rewanżu w jej oczach widział zakaz wjazdu
Czuł się jak bankrut wyssany z uczuć do zera
Coś mu szeptało w duchu:
"Chyba ją znam, ale do końca nie jest szczera"
Ostatni raz spotkali się na Gedymina,
Nerwowo tłumaczyła mu, że wyjeżdża na studia do Berlina,
Mówiła: "To już finał, znowu nie zaczynaj, to nie twoja wina"
Płakała i odchodziła wracała i odchodziła...

Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni
Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw
Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd
Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk

To był jego wieczór kawalerski,
Wóda lała się w gardła się wprost z butelki,
Wokół niego tańczyły top modelki,
Ona nagle pojawiła się tam jak duch Daisy
Aby słów szczędzić wsadziła mu do ust język,
Klub pełny oni pomiędzy stęsknieni tańczyli 'dirty dancing'
Byli szybcy i wściekli, mieli apetyt na siebie od zawsze
Do whisky z pepsi wrzuciła tabletę,
Powiedziała: "wyjdźmy a zdradzę ci prawdę"
Chyba ją znał, zaufał,
Zmieniała mu biegi już w aucie na starcie
Robiła to w transie, mówiła otwarcie:
"Uwielbiam taką jazdę, gdy drapie mnie w gardle"
Wybrali drogę na wzgórzu nad miastem
Gdzie kiedyś wszystko jak bańka prysło
Dziś oddali każdy kwadrans zmysłom,
Tylko w tle świeciły światła jak w San Francisco
Szampan i naćpani, porwani krokami tanga z iskrą
Wtedy powiedziała żeby ją nazwał dziwką,
Splątani ciałami byli K2 blisko...
Gdy się przebudził w samochodzie cierpiał jak młody Werter,
Jej już nie było, był ból głowy,
Czuł jak krwawi mu serce
Na desce rozdzielczej zobaczył kartkę
"Przepraszam znów zabrakło odwagi,
Poznaj-mnie.pl nie jest tak jak myślisz, nie chciałam Cię stracić..."

Mówiła mi: idź przez życie po prostej, a prostsze okażą się dni
Mówiła mi: życie może być szorstkie, a pośpiech najostrzejszą z brzytw
Mówiła mi, że uczucie pomostem, że z pierwszym, lepszym gościem to wstyd
Mówiła mi, że takie są najgorsze, co w ciszy kochają swój krzyk
/2x




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -3

Status: Odrzucona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Martyna Szklarz
    Martyna Szklarz
    Niezgodność z zasadami kontrybucji

    głosował za odrzuceniem z -40 punktami 5 miesięcy temu

  • Piotrek Kaim
    Piotrek Kaim
    Kontrybucja.

    głosował za odrzuceniem z -30 punktami 5 miesięcy temu

  • Wojtek M
    Wojtek M
    Patrz komentarze

    głosował za odrzuceniem z -70 punktami 5 miesięcy temu

  • Wojtek M
    Wojtek M

    Przeczytaj to i stosuj:
    https://spiewnik.wywrota.pl/kr... 5 miesięcy temu

  • powrooz666
    powrooz666

    Boże święty nie macie jakiegoś normalnego generatora, jak ma ultimate Tabs. Dodawanie tu piosenek to jakiś koszmar i stawiacie setki wymagań. Rozumiem że dodanie samych akordów to też nie jest rozwiązanie ale zwrotka i refren na piosenkę w typie ' dwa akordy darcie mordy' w zupełności wystarcza.Może po prostu pora zmienić śpiewnik lub założyć swój.
    Pozdrawiam :) 5 miesięcy temu

  • Piotrek Kaim
    Piotrek Kaim

    Do kogo to piszesz? Kto z nas niby ma mieć ten "normalny generator"?
    A wymagań jest parę nie setki coś ci liczarka szwankuje. 5 miesięcy temu

  • Artur Kasperski
    Artur Kasperski

    Nikt tu nikogo na siłę nie ciągnie, po co te nerwy, zawsze możesz założyć swój śpiewnik, ale z takim podejściem za wiele nie zdziałasz :) 5 miesięcy temu

  • powrooz666
    powrooz666

    Macie nieopisaną piosenkę a odrzucanie opisaną na kolanie. Skoro tak wolicie... Poprostu wrzucę to do konkurencji.
    I żeby nie było nie mam do was żalu Panowie. 5 miesięcy temu

anonim

Historia

powrooz666
Korekty 5 miesięcy temu