Jak się nie stoczyć? Paweł Wójcik
Korektę nadesłał
radziek1
4 miesiące temu
Instrument:
Tylko Tekst
Znowu siedzimy, Tomaszu, przy stole.
Nie sięgaj po portfel, bo dziś moja kolej.
Lubimy ten gwar, muzyczka nam gra.
Wódeczka do dna!
Siedzimy przy stole, coś mówisz o żonie.
Że ślub, że obrączka, że życia już koniec.
Kelnerka jak perła, a w oczach twych łza.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
Ja bawię się dymem, ot kołeczka robię.
Rozpłyną się w dali jak kilka mych kobiet.
I dobra w nas trochę i trochę w nas zła.
Wódeczka do dna!
Anioły posnęły, bo łby maja słabe,
a znów 0,7 postawił nam diabeł.
Czas ostro przyspieszył i po co tak gna?
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Spoglądam za okno, już widno cholera.
Nie pytaj co dzisiaj. Sobota? Niedziela?
Za naszą świadomość porwaną do cna.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
a G
Znowu siedzimy, Tomaszu, przy stole.
C G
Nie sięgaj po portfel, bo dziś moja kolej.
a G
Lubimy ten gwar, muzyczka nam gra.
C G
Wódeczka do dna!
Siedzimy przy stole, coś mówisz o żonie.
Że ślub, że obrączka, że życia już koniec.
Kelnerka jak perła, a w oczach twych łza.
Wódeczka do dna!
C G
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
a G
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
C G
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
a G a
do życia wbrew przykazaniom.
Ja bawię się dymem, ot kołeczka robię.
Rozpłyną się w dali jak kilka mych kobiet.
I dobra w nas trochę i trochę w nas zła.
Wódeczka do dna!
Anioły posnęły, bo łby maja słabe,
a znów 0,7 postawił nam diabeł.
Czas ostro przyspieszył i po co tak gna?
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Spoglądam za okno, już widno cholera.
Nie pytaj co dzisiaj. Sobota? Niedziela?
Za naszą świadomość porwaną do cna.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Z
N
L
W
Siedzimy przy stole, coś mówisz o żonie.
Że ślub, że obrączka, że życia już koniec.
Kelnerka jak perła, a w oczach twych łza.
Wódeczka do dna!
I
T
Ja
Ja bawię się dymem, ot kołeczka robię.
Rozpłyną się w dali jak kilka mych kobiet.
I dobra w nas trochę i trochę w nas zła.
Wódeczka do dna!
Anioły posnęły, bo łby maja słabe,
a znów 0,7 postawił nam diabeł.
Czas ostro przyspieszył i po co tak gna?
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Spoglądam za okno, już widno cholera.
Nie pytaj co dzisiaj. Sobota? Niedziela?
Za naszą świadomość porwaną do cna.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
a
nowu siedziG
my, Tomaszu, przy stole.N
C
ie sięgaj po porG
tfel, bo dziś moja kolej.L
a
ubimy ten gwG
ar, muzyczka nam gra.W
C
ódeczkaG
do dna!Siedzimy przy stole, coś mówisz o żonie.
Że ślub, że obrączka, że życia już koniec.
Kelnerka jak perła, a w oczach twych łza.
Wódeczka do dna!
I
C
znów to pytanieG
, gdy świt nas zastanie.T
a
a nocka minG
ęła, za szybko, za tanio.Ja
C
k się nie stoczG
yć gdy śmieją się oczy,a
do życiaG
wbrew pa
rzykazaniom.Ja bawię się dymem, ot kołeczka robię.
Rozpłyną się w dali jak kilka mych kobiet.
I dobra w nas trochę i trochę w nas zła.
Wódeczka do dna!
Anioły posnęły, bo łby maja słabe,
a znów 0,7 postawił nam diabeł.
Czas ostro przyspieszył i po co tak gna?
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Spoglądam za okno, już widno cholera.
Nie pytaj co dzisiaj. Sobota? Niedziela?
Za naszą świadomość porwaną do cna.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Znowu siedzimy, Tomaszu, przy stole.
Nie sięgaj po portfel, bo dziś moja kolej.
Lubimy ten gwar, muzyczka nam gra.
Wódeczka do dna!
Siedzimy przy stole, coś mówisz o żonie.
Że ślub, że obrączka, że życia już koniec.
Kelnerka jak perła, a w oczach twych łza.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
Ja bawię się dymem, ot kołeczka robię.
Rozpłyną się w dali jak kilka mych kobiet.
I dobra w nas trochę i trochę w nas zła.
Wódeczka do dna!
Anioły posnęły, bo łby maja słabe,
a znów 0,7 postawił nam diabeł.
Czas ostro przyspieszył i po co tak gna?
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Spoglądam za okno, już widno cholera.
Nie pytaj co dzisiaj. Sobota? Niedziela?
Za naszą świadomość porwaną do cna.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Nie sięgaj po portfel, bo dziś moja kolej.
Lubimy ten gwar, muzyczka nam gra.
Wódeczka do dna!
Siedzimy przy stole, coś mówisz o żonie.
Że ślub, że obrączka, że życia już koniec.
Kelnerka jak perła, a w oczach twych łza.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
Ja bawię się dymem, ot kołeczka robię.
Rozpłyną się w dali jak kilka mych kobiet.
I dobra w nas trochę i trochę w nas zła.
Wódeczka do dna!
Anioły posnęły, bo łby maja słabe,
a znów 0,7 postawił nam diabeł.
Czas ostro przyspieszył i po co tak gna?
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Spoglądam za okno, już widno cholera.
Nie pytaj co dzisiaj. Sobota? Niedziela?
Za naszą świadomość porwaną do cna.
Wódeczka do dna!
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie.
Ta nocka minęła, za szybko, za tanio.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy,
do życia wbrew przykazaniom.
I znów to pytanie, gdy świt nas zastanie,
i pierwszy zakwili dziś ptak.
Jak się nie stoczyć gdy śmieją się oczy?
No jak ?
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -2
Status: OdrzuconaWartość: 2 punkty karmy
głosował za odrzuceniem z -70 punktami 4 miesiące temu
głosował za odrzuceniem z -50 punktami 4 miesiące temu
Błędnie wykonana korekta. Przeczytaj zasady i popraw opracowanie. https://spiewnik.wywrota.pl/ws... 4 miesiące temu