Pachnie kiczem Paweł Wójcik
1 miesiąc temu
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Strojenie:
klasyczne (E A D G H e)
Strojenie:
I co z tego, że listopad i znów w nocy rejs bez celu?
Wiatr z pogardą zgasił blask corocznych zniczy
Werbel serca gubi rytm, piszą wiersze dzieciaki z liceum
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
I co z tego, że bez celu? Jakbyś kiedyś miał inaczej...
Martwe liście - wiatr pochowa je o świcie
I co z tego, że donikąd? Przecież to jest tylko spacer
Noc, listopad i samotność pachnie kiczem
Liście zmarły po cichutku jak co roku
Wiatr posprząta dachy domów i ulice
One wiedzą jak odchodzić - bez cewników, kardiogramów
Tego wzroku w punkt nieodgadniony na suficie
Pachnie kiczem
Charcze w płucach biografia, ale warto było, mimo wszystko
Gdzieś po nocach się włóczyć, w knajpie mieszkać jak w domu
Patrzeć w oczy i wiersze deklamować dziwkom - no bo komu?
I na mróz i w noc krzyczeć: pachnie kiczem!
Blade światło latarni jeszcze walczy o życie
Dawna marzeń muzyka wgryźć się światu w tętnice nie ma sił
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
Gasną pety w kałużach i gasną źrenice
Gasną pety w kałużach i źrenice
I co z tego, że listopad i znów w nocy rejs bez celu? a b e
Wiatr z pogardą zgasił blask corocznych zniczy a b e
Werbel serca gubi rytm, piszą wiersze dzieciaki z liceum a b e
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem a b
I co z tego, że bez celu? Jakbyś kiedyś miał inaczej...
Martwe liście - wiatr pochowa je o świcie
I co z tego, że donikąd? Przecież to jest tylko spacer
Noc, listopad i samotność pachnie kiczem
Liście zmarły po cichutku jak co roku
Wiatr posprząta dachy domów i ulice
One wiedzą jak odchodzić - bez cewników, kardiogramów
Tego wzroku w punkt nieodgadniony na suficie
Pachnie kiczem
Charczy w płucach biografia, ale warto było, mimo wszystko
Gdzieś po nocach się włóczyć, w knajpie mieszkać jak w domu
Patrzeć w oczy i wiersze deklamować dziwkom - no bo komu?
I na mróz i w noc krzyczeć: pachnie kiczem!
Blade światło latarni jeszcze walczy o życie
Dawna marzeń muzyka wgryźć się światu w tętnice nie ma sił
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
Gasną pety w kałużach i gasną źrenice
Gasną pety w kałużach i źrenice
I co z tego, że listopad i znów w nocy rejs bez celu? a b e
Wiatr z pogardą zgasił blask corocznych zniczy a b e
Werbel serca gubi rytm, piszą wiersze dzieciaki z liceum a b e
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem a b
I co z tego, że bez celu? Jakbyś kiedyś miał inaczej...
Martwe liście - wiatr pochowa je o świcie
I co z tego, że donikąd? Przecież to jest tylko spacer
Noc, listopad i samotność pachnie kiczem
Liście zmarły po cichutku jak co roku
Wiatr posprząta dachy domów i ulice
One wiedzą jak odchodzić - bez cewników, kardiogramów
Tego wzroku w punkt nieodgadniony na suficie
Pachnie kiczem
Charczy w płucach biografia, ale warto było, mimo wszystko
Gdzieś po nocach się włóczyć, w knajpie mieszkać jak w domu
Patrzeć w oczy i wiersze deklamować dziwkom - no bo komu?
I na mróz i w noc krzyczeć: pachnie kiczem!
Blade światło latarni jeszcze walczy o życie
Dawna marzeń muzyka wgryźć się światu w tętnice nie ma sił
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
Gasną pety w kałużach i gasną źrenice
Gasną pety w kałużach i źrenice
Wiatr z pogardą zgasił blask corocznych zniczy a b e
Werbel serca gubi rytm, piszą wiersze dzieciaki z liceum a b e
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem a b
I co z tego, że bez celu? Jakbyś kiedyś miał inaczej...
Martwe liście - wiatr pochowa je o świcie
I co z tego, że donikąd? Przecież to jest tylko spacer
Noc, listopad i samotność pachnie kiczem
Liście zmarły po cichutku jak co roku
Wiatr posprząta dachy domów i ulice
One wiedzą jak odchodzić - bez cewników, kardiogramów
Tego wzroku w punkt nieodgadniony na suficie
Pachnie kiczem
Charczy w płucach biografia, ale warto było, mimo wszystko
Gdzieś po nocach się włóczyć, w knajpie mieszkać jak w domu
Patrzeć w oczy i wiersze deklamować dziwkom - no bo komu?
I na mróz i w noc krzyczeć: pachnie kiczem!
Blade światło latarni jeszcze walczy o życie
Dawna marzeń muzyka wgryźć się światu w tętnice nie ma sił
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
Gasną pety w kałużach i gasną źrenice
Gasną pety w kałużach i źrenice
I co z tego, że listopad i znów w nocy rejs bez celu?
Wiatr z pogardą zgasił blask corocznych zniczy
Werbel serca gubi rytm, piszą wiersze dzieciaki z liceum
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
I co z tego, że bez celu? Jakbyś kiedyś miał inaczej...
Martwe liście - wiatr pochowa je o świcie
I co z tego, że donikąd? Przecież to jest tylko spacer
Noc, listopad i samotność pachnie kiczem
Liście zmarły po cichutku jak co roku
Wiatr posprząta dachy domów i ulice
One wiedzą jak odchodzić - bez cewników, kardiogramów
Tego wzroku w punkt nieodgadniony na suficie
Pachnie kiczem
Charcze w płucach biografia, ale warto było, mimo wszystko
Gdzieś po nocach się włóczyć, w knajpie mieszkać jak w domu
Patrzeć w oczy i wiersze deklamować dziwkom - no bo komu?
I na mróz i w noc krzyczeć: pachnie kiczem!
Blade światło latarni jeszcze walczy o życie
Dawna marzeń muzyka wgryźć się światu w tętnice nie ma sił
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
Gasną pety w kałużach i gasną źrenice
Gasną pety w kałużach i źrenice
Wiatr z pogardą zgasił blask corocznych zniczy
Werbel serca gubi rytm, piszą wiersze dzieciaki z liceum
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
I co z tego, że bez celu? Jakbyś kiedyś miał inaczej...
Martwe liście - wiatr pochowa je o świcie
I co z tego, że donikąd? Przecież to jest tylko spacer
Noc, listopad i samotność pachnie kiczem
Liście zmarły po cichutku jak co roku
Wiatr posprząta dachy domów i ulice
One wiedzą jak odchodzić - bez cewników, kardiogramów
Tego wzroku w punkt nieodgadniony na suficie
Pachnie kiczem
Charcze w płucach biografia, ale warto było, mimo wszystko
Gdzieś po nocach się włóczyć, w knajpie mieszkać jak w domu
Patrzeć w oczy i wiersze deklamować dziwkom - no bo komu?
I na mróz i w noc krzyczeć: pachnie kiczem!
Blade światło latarni jeszcze walczy o życie
Dawna marzeń muzyka wgryźć się światu w tętnice nie ma sił
Piszą wiersze dzieciaki - pachnie kiczem
Gasną pety w kałużach i gasną źrenice
Gasną pety w kałużach i źrenice
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +1 -4
Status: OdrzuconaWartość: 18 punktów karmy
Poprawił opracowanie 1 miesiąc temu
głosował za zatwierdzeniem 10 punktami 1 miesiąc temu
głosował za odrzuceniem z -15 punktami 1 miesiąc temu
głosował za odrzuceniem z -30 punktami 1 miesiąc temu
głosował za odrzuceniem z -40 punktami 1 miesiąc temu
głosował za odrzuceniem z -35 punktami 1 miesiąc temu
Nie dość, że chwyty obok tekstu, to jeszcze nie rozpisane na cały utwór 1 miesiąc temu
Panie Marcinie, aby piosenka została zatwierdzona musi być napisana tak, by akordy były nad całym tekstem nawet jak tekst się powtarza. Takie są nowe zasady. Sprawdź regulamin i popraw powodzenia. 1 miesiąc temu