Droga na Smoleńsk Andrzej Korycki Dominika Żukowska
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Kapodaster:
Drugi Próg
Tonacja:
a
Kapodaster:
Tonacja:
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk tak gęsty stoi las,
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk tak długi słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich, wieczornych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich, wieczornych gwiazd zza chmur.
Na tej drodze na Smoleńsk zacina wicher w twarz.
Czemu ciepły rzuciłem swój kąt? Ach, któż to wie!
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk milczący, pusty las,
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk samotnych słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Wzd[a]łuż tej drogi na Smoleńsk tak [d] gęsty [E] stoi [a] las,
Wzdłuż tej [a] drogi na Smoleńsk tak [G] długi słupów [C] sznur.
Nad tą [C] drogą na Smoleńsk dwóc[E]h gwiazd się sączy [a]blask[F],
Jak twe [a]oczy dalekich, w[d]ieczornych [E]gwiazd zza [a] chmur. [E7]
Nad tą [C] drogą na Smoleńsk dwóc[E]h gwiazd się sączy [a]blask[F],
Jak twe [a]oczy dalekich, w[d]ieczornych [E]gwiazd zza [a] chmur. [E7]
Na tej drodze na Smoleńsk zacina wicher w twarz.
Czemu ciepły rzuciłem swój kąt? Ach, któż to wie!
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk milczący, pusty las,
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk samotnych słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Wzd
Wzdłuż tej
Nad tą
Jak twe
Nad tą
Jak twe
Na tej drodze na Smoleńsk zacina wicher w twarz.
Czemu ciepły rzuciłem swój kąt? Ach, któż to wie!
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk milczący, pusty las,
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk samotnych słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
a
łuż tej drogi na Smoleńsk tak d
gęsty E
stoi a
las,Wzdłuż tej
a
drogi na Smoleńsk tak G
długi słupów C
sznur.Nad tą
C
drogą na Smoleńsk dwócE
h gwiazd się sączy a
blaskF
,Jak twe
a
oczy dalekich, wd
ieczornych E
gwiazd zza a
chmur. E7
Nad tą
C
drogą na Smoleńsk dwócE
h gwiazd się sączy a
blaskF
,Jak twe
a
oczy dalekich, wd
ieczornych E
gwiazd zza a
chmur. E7
Na tej drodze na Smoleńsk zacina wicher w twarz.
Czemu ciepły rzuciłem swój kąt? Ach, któż to wie!
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk milczący, pusty las,
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk samotnych słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk tak gęsty stoi las,
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk tak długi słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich, wieczornych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich, wieczornych gwiazd zza chmur.
Na tej drodze na Smoleńsk zacina wicher w twarz.
Czemu ciepły rzuciłem swój kąt? Ach, któż to wie!
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk milczący, pusty las,
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk samotnych słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk tak długi słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich, wieczornych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich, wieczornych gwiazd zza chmur.
Na tej drodze na Smoleńsk zacina wicher w twarz.
Czemu ciepły rzuciłem swój kąt? Ach, któż to wie!
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Może nigdy daleki nie skusiłby mnie marsz,
Gdyby szyję oplotły choć raz mi ręce dwie.
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk milczący, pusty las,
Wzdłuż tej drogi na Smoleńsk samotnych słupów sznur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Nad tą drogą na Smoleńsk dwóch gwiazd się sączy blask,
Jak twe oczy dalekich i zimnych gwiazd zza chmur.
Korekty +0 -3
Status: OdrzuconaWartość: 18 punktów karmy
głosował za odrzuceniem z -35 punktami 2 tygodnie temu
głosował za odrzuceniem z -35 punktami 2 tygodnie temu
głosował za odrzuceniem z -40 punktami 2 tygodnie temu