Nowy księżyc Jacek Zwoźniak

Korektę nadesłał
Romek Mąciwór
Romek Mąciwór
2 tygodnie temu
Komentarz: Nowa dostawa akordów do Zwoźniaka ;)
Instrument: Tylko Tekst
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Tonacja: a
Kiedy kusi bezpieczeństwem ulica I gdy wzrasta popyt na prąd Marzę, by na niebo Miast jak zwykle księżyca O wieczornej godzinie wzszedł rząd A ja, dumny, co noc w oknie bym stał Patrząc w niebo złote od gwiazd Gdzie jak piłka złocista W nocy jak czeski kryształ Rząd przyświeca dla wsi i dla miast Oświecone światłością umysłów By wróciło rzemiosło do łask Przyświecałyby do snu Zacne głowy ministrów A największy od wice bił blask I przeczytać by można w gazecie: Jak donosi Agencja France Press Pani Thatcher spędziła Całą noc przy lunecie A prezydent Reagan ma stres Słuszne zaraz w naszych osiedlach Pojawiły pretensje by się: Niby czemu rząd miałby Cudze kraje oświetlać Wszak nasz naród go wybrał czy nie? Nieprzychylny nam Zachód jest przecież Zatem za aprobatą mas Rząd oświetlałby Zachód W ramach spłaty odsetek Za to potem już tylko nas Ha, ha! Polityków chciał widzieć bym miny Kiedy rząd zastosowałby chwyt I nie świecił Falklandom A oświetlał Malwiny Wielki swój okazując tym spryt Poruszenie byłoby duże Gdy reakcja podniosłaby wrzask Że rząd z Jerzym, tym świętym Jak Apollo z Sojuzem A Twardowski odsunięty od łask Zawładnęłaby radość narodem Za to NATO wszczęłoby gwałt Gdy urządziłby sobie Spacer rząd Łunochodem No bo innych nie ma tam aut A w ogóle to fajnie by było No, powiedzcie sami, czy nie? Spało lepiej by się Mając świadomość miłą Że rząd czuwa, że myśli, że wie Wieczorami, gdy chwile się wloką I nie mąci mi żadna ich myśl To zadzieram ja głowę Tak wysoko, wysoko I tak marzę: Żeby już dziś...  
Kiedy [a]kusi bezpie[E]czeństwem u[a]lica I gdy [C]wzrasta [G]popyt na [C]prąd[A7] Marzę, [d]by na niebo Miast jak [a]zwykle księżyca O wie[H7]czornej godzinie wzszedł [E]rząd A ja, [A7]dumny, co noc w oknie [d]bym stał Patrząc w [G7]niebo złote od [C]gwiazd Gdzie jak [B7]piłka złocista W nocy [a]jak czeski kryształ Rząd przy[d]świeca dla [E]wsi i dla [a]miast Oświe[a]cone świat[E]łością u[a]mysłów By wró[C]ciło rze[G]miosło do [C]łask[A7] Przyświe[d]całyby do snu Zacne [a]głowy ministrów A naj[H7]większy od wice bił [E]blask I prze[A7]czytać by można w ga[d]zecie: Jak do[G7]nosi Agencja France [C]Press Pani [B7]Thatcher spędziła Całą [a]noc przy lunecie A pre[d]zydent [E]Reagan ma [a]stres Słuszne [a]zaraz w [E]naszych o[a]siedlach Poja[C]wiły pre[G]tensje by [C]się:[A7] Niby [d]czemu rząd miałby Cudze [a]kraje oświetlać Wszak [H7]nasz naród go [E]wybrał czy nie? Nieprzy[A7]chylny nam Zachód jest [d]przecież Zatem [G7]za aprobatą [C]mas Rząd o[B7]świetlałby Zachód W ramach [a]spłaty odsetek Za to [d]potem [E]już tylko [a]nas Ha, ha! Poli[a]tyków chciał [E]widzieć bym [a]miny Kiedy [C]rząd zasto[G]sowałby [C]chwyt[A7] I nie [d]świecił Falklandom A o[a]świetlał Malwiny Wielki [H7]swój okazując tym [E]spryt Poru[A7]szenie byłoby [d]duże Gdy re[G7]akcja podniosłaby [C]wrzask Że rząd z [B7]Jerzym, tym świętym Jak A[a]pollo z Sojuzem A Twar[d]dowski od[E]sunięty od [a]łask Zawład[a]nęłaby [E]radość na[a]rodem Za to [C]NATO [G]wszczęłoby [C]gwałt[A7] Gdy u[d]rządziłby sobie Spacer [a]rząd Łunochodem No bo [H7]innych nie ma tam [E]aut A w [A7]ogóle to fajnie by [d]było No, po[G7]wiedzcie sami, czy [C]nie? Spało [B7]lepiej by się Mając [a]świadomość miłą Że rząd [d]czuwa, że [E]myśli, że [a]wie Wieczo[a]rami, gdy [E]chwile się w[a]loką I nie [C]mąci mi [G]żadna ich [C]myśl[A7] To za[d]dzieram ja głowę Tak wy[a]soko, wysoko I tak [d]marzę: [E]Żeby już [a]dziś...  


                      
Kiedy akusi bezpieEczeństwem ualica
I gdy Cwzrasta Gpopyt na CprądA7
Marzę, dby na niebo
Miast jak azwykle księżyca
O wieH7czornej godzinie wzszedł Erząd

A ja, A7dumny, co noc w oknie dbym stał
Patrząc w G7niebo złote od Cgwiazd
Gdzie jak B7piłka złocista
W nocy ajak czeski kryształ
Rząd przydświeca dla Ewsi i dla amiast

Oświeacone światEłością uamysłów
By wróCciło rzeGmiosło do CłaskA7
Przyświedcałyby do snu
Zacne agłowy ministrów
A najH7większy od wice bił Eblask

I przeA7czytać by można w gadzecie:
Jak doG7nosi Agencja France CPress
Pani B7Thatcher spędziła
Całą anoc przy lunecie
A predzydent EReagan ma astres

Słuszne azaraz w Enaszych oasiedlach
PojaCwiły preGtensje by Csię:A7
Niby dczemu rząd miałby
Cudze akraje oświetlać
Wszak H7nasz naród go Ewybrał czy nie?

NieprzyA7chylny nam Zachód jest dprzecież
Zatem G7za aprobatą Cmas
Rząd oB7świetlałby Zachód
W ramach aspłaty odsetek
Za to dpotem Ejuż tylko anas

Ha, ha!

Poliatyków chciał Ewidzieć bym aminy
Kiedy Crząd zastoGsowałby CchwytA7
I nie dświecił Falklandom
A oaświetlał Malwiny
Wielki H7swój okazując tym Espryt

PoruA7szenie byłoby dduże
Gdy reG7akcja podniosłaby Cwrzask
Że rząd z B7Jerzym, tym świętym
Jak Aapollo z Sojuzem
A Twarddowski odEsunięty od ałask

Zawładanęłaby Eradość naarodem
Za to CNATO Gwszczęłoby CgwałtA7
Gdy udrządziłby sobie
Spacer arząd Łunochodem
No bo H7innych nie ma tam Eaut

A w A7ogóle to fajnie by dbyło
No, poG7wiedzcie sami, czy Cnie?
Spało B7lepiej by się
Mając aświadomość miłą
Że rząd dczuwa, że Emyśli, że awie

Wieczoarami, gdy Echwile się waloką
I nie Cmąci mi Gżadna ich CmyślA7
To zaddzieram ja głowę
Tak wyasoko, wysoko
I tak dmarzę: EŻeby już adziś...




Kiedy kusi bezpieczeństwem ulica
I gdy wzrasta popyt na prąd
Marzę, by na niebo
Miast jak zwykle księżyca
O wieczornej godzinie wzszedł rząd

A ja, dumny, co noc w oknie bym stał
Patrząc w niebo złote od gwiazd
Gdzie jak piłka złocista
W nocy jak czeski kryształ
Rząd przyświeca dla wsi i dla miast

Oświecone światłością umysłów
By wróciło rzemiosło do łask
Przyświecałyby do snu
Zacne głowy ministrów
A największy od wice bił blask

I przeczytać by można w gazecie:
Jak donosi Agencja France Press
Pani Thatcher spędziła
Całą noc przy lunecie
A prezydent Reagan ma stres

Słuszne zaraz w naszych osiedlach
Pojawiły pretensje by się:
Niby czemu rząd miałby
Cudze kraje oświetlać
Wszak nasz naród go wybrał czy nie?

Nieprzychylny nam Zachód jest przecież
Zatem za aprobatą mas
Rząd oświetlałby Zachód
W ramach spłaty odsetek
Za to potem już tylko nas

Ha, ha!

Polityków chciał widzieć bym miny
Kiedy rząd zastosowałby chwyt
I nie świecił Falklandom
A oświetlał Malwiny
Wielki swój okazując tym spryt

Poruszenie byłoby duże
Gdy reakcja podniosłaby wrzask
Że rząd z Jerzym, tym świętym
Jak Apollo z Sojuzem
A Twardowski odsunięty od łask

Zawładnęłaby radość narodem
Za to NATO wszczęłoby gwałt
Gdy urządziłby sobie
Spacer rząd Łunochodem
No bo innych nie ma tam aut

A w ogóle to fajnie by było
No, powiedzcie sami, czy nie?
Spało lepiej by się
Mając świadomość miłą
Że rząd czuwa, że myśli, że wie

Wieczorami, gdy chwile się wloką
I nie mąci mi żadna ich myśl
To zadzieram ja głowę
Tak wysoko, wysoko
I tak marzę: Żeby już dziś...




Teledysk

Korekty +4 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Franex_19
    Franex_19

    głosował za zatwierdzeniem 35 punktami 1 tydzień temu

  • voit75
    voit75

    głosował za zatwierdzeniem 40 punktami 1 tydzień temu

  • Kris
    Kris

    głosował za zatwierdzeniem 10 punktami 1 tydzień temu

  • Aleksander Marszałek
    Aleksander Marszałek

    głosował za zatwierdzeniem 30 punktami 1 tydzień temu

anonim

Historia

Romek Mąciwór
Nowa dostawa akordów do Zwoźniaka ;)
Korekty 2 tygodnie temu