Na serca mego dnie The Analogs
Instrument:
Gitara
Trudność:
Początkujący
Strojenie:
klasyczne (E A D G H e)
Trudność:
Strojenie:
Wszystko co mam na święta: D
Kartony, kilka puszek D
Dam za papierosy h
I za gorącą zupę. A
Czekam na zbawienie,
Lecz ono mnie omija.
Straciłem co ma wartość,
Została nędza życia.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta, G
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres. A
Nie pytaj mnie, co się kryje G
Na serca mego dnie. h
Ktoś opowiada historię
O dziecku leżącym w żłobie.
W górze świeciły gwiazdy,
Kłaniali się królowie.
Dawno nie wierzę w raj,
Nie wierzę w niebo i piekło.
Wierzę w butelkę, bo tylko
Ona daje mi ciepło.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Miasto dawno jest martwe,
Ja konam razem z nim.
Szukam miejsca by zasnąć,
Nikt nie otwiera drzwi.
Alkohol przepędza zimno,
Nie martwię się o duszę.
Dym gryzie moje płuca,
W ciemność czas wyruszyć!
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
D
Wszystko co mam na święta
D
Kartony, kilka puszek
h
Dam za papierosy
G A
I za gorącą zupę.
Czekam na zbawienie,
Lecz ono mnie omija.
Straciłem co ma wartość,
Została nędza życia.
G
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta
A
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
G
Nie pytaj mnie, co się kryje
h
Na serca mego dnie.
Ktoś opowiada historię
O dziecku leżącym w żłobie.
W górze świeciły gwiazdy,
Kłaniali się królowie.
Dawno nie wierzę w raj,
Nie wierzę w niebo i piekło.
Wierzę w butelkę, bo tylko
Ona daje mi ciepło.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Miasto dawno jest martwe,
Ja konam razem z nim.
Szukam miejsca by zasnąć,
Nikt nie otwiera drzwi.
Alkohol przepędza zimno,
Nie martwię się o duszę.
Dym gryzie moje płuca,
W ciemność czas wyruszyć!
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
D
Wszystko co mam na świętaD
Kartony, kilka puszekh
Dam za papierosyG
I za gorącą A
zupę.Czekam na zbawienie,
Lecz ono mnie omija.
Straciłem co ma wartość,
Została nędza życia.
G
Nie pytaj mnie, gdzie będę w świętaA
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.G
Nie pytaj mnie, co się kryjeh
Na serca mego dnie.Ktoś opowiada historię
O dziecku leżącym w żłobie.
W górze świeciły gwiazdy,
Kłaniali się królowie.
Dawno nie wierzę w raj,
Nie wierzę w niebo i piekło.
Wierzę w butelkę, bo tylko
Ona daje mi ciepło.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Miasto dawno jest martwe,
Ja konam razem z nim.
Szukam miejsca by zasnąć,
Nikt nie otwiera drzwi.
Alkohol przepędza zimno,
Nie martwię się o duszę.
Dym gryzie moje płuca,
W ciemność czas wyruszyć!
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Wszystko co mam na święta:
Kartony, kilka puszek
Dam za papierosy
I za gorącą zupę.
Czekam na zbawienie,
Lecz ono mnie omija.
Straciłem co ma wartość,
Została nędza życia.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Ktoś opowiada historię
O dziecku leżącym w żłobie.
W górze świeciły gwiazdy,
Kłaniali się królowie.
Dawno nie wierzę w raj,
Nie wierzę w niebo i piekło.
Wierzę w butelkę, bo tylko
Ona daje mi ciepło.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Miasto dawno jest martwe,
Ja konam razem z nim.
Szukam miejsca by zasnąć,
Nikt nie otwiera drzwi.
Alkohol przepędza zimno,
Nie martwię się o duszę.
Dym gryzie moje płuca,
W ciemność czas wyruszyć!
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
D
Kartony, kilka puszek
D
Dam za papierosy
h
I za gorącą zupę.
A
Czekam na zbawienie,
Lecz ono mnie omija.
Straciłem co ma wartość,
Została nędza życia.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
G
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
A
Nie pytaj mnie, co się kryje
G
Na serca mego dnie.
h
Ktoś opowiada historię
O dziecku leżącym w żłobie.
W górze świeciły gwiazdy,
Kłaniali się królowie.
Dawno nie wierzę w raj,
Nie wierzę w niebo i piekło.
Wierzę w butelkę, bo tylko
Ona daje mi ciepło.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Miasto dawno jest martwe,
Ja konam razem z nim.
Szukam miejsca by zasnąć,
Nikt nie otwiera drzwi.
Alkohol przepędza zimno,
Nie martwię się o duszę.
Dym gryzie moje płuca,
W ciemność czas wyruszyć!
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Nie pytaj mnie, gdzie będę w święta,
Nie pytaj mnie, gdzie drogi kres.
Nie pytaj mnie, co się kryje
Na serca mego dnie.
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +2 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 2 punkty karmy
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 40 punktami 4 lata temu