aW moim mieście jest milEion plaż
świeci purpurowe słaońce.
Jaakiś muzyk na harEfie gra,
nie myli początku z końacem.

aTu legendy mają wieElką moc,
a potwory morskie niae istnEieją.
Prazed sklepami sprzedaEje się czas,
wszyscy ludzie się do Ciaebie śmieją.

dW mej krainie nie ma żaadnych szarych bloków,
chFoć trawniki nEie są strzyżone.
dSztuczny świat w ogóale nie istnieje,
Fwszystko już zosEtało stworzone.

dNa falach serafują astronauci,
z kosFmosu przynEosząc wieści.
Żde ta przestrzeń jest taak przyjazna,
że wszFystkich nas pomEieści.

Ref.:
To ataki mGój hermetCyczny świat,
brak w nim dścian, brak w nim ścEian. x4

Taborety w barach są wygodne,
konduktorzy mają wszyscy wolne.
Terroryści wysyłają pocztówki,
pisząc wiersze o czasach podstawówki.

Żołnierze maja z drewna pistolety,
z balonowej gumy są rakiety.
Gdzie są moi prezydenci ?

W mej krainie nie ma żadnych szarych bloków,
choć trawniki nie są strzyżone.
Sztuczny świat w ogóle nie istnieje,
wszystko już zostało stworzone.

Na falach serfują astronauci,
z kosmosu przynosząc wieści.
Że ta przestrzeń jest tak przyjazna,
że wszystkich nas pomieści.


To taki mój hermetyczny świat,
brak w nim ścian, brak w nim ścian. x4