Niestety to ja Grzegorz Wawrzyszak
Tekst piosenki
Oj, nie, nie tak
Nie chcę leżeć na wznak
Fakt, nikt mi nie pomoże
Oj, tylko nie tak
Kiedy leżę, to Ty
Ty górą, ach, Ty
Ty nade mną tam
Żyjesz nad stan
A mnie gorzej wciąż i gorzej
Czas płynie jak tran
Ty nade mną, a ja
Niestety to ja
Nic dobrego, nic takiego
A jednak to mnie
Widzisz nawet na dnie
Ach, tak, tak, tak
Mam już z diabłem pakt
Ech, cyrograf za krew
Otwórz drzwi albo włamię się sam
Bo szyfry twe znam
Oj, nie 44
Nie mesjasz, nie on
Nie, nie zrozum mnie źle
Jestem słaby, ale żywy, żywy
Nic dobrego, nic takiego
A jednak to mnie
Śledzisz nawet na dnie
Nic dobrego, nic takiego
A jednak co dnia
Sam mnie budzisz, to ja
(Ja, ja, ja)
Panie i panowie
Mam zaszczyt przedstawić państwu siebie
To ja, to ja
Normalne sny
Nie żadne senne szczyty
A jednak budzisz mnie, to ja
Oto ja
Słuchaj, nie umiem kląć, to błąd
Nie biegłem, nie biegłem pod prąd
Ale Ty mnie chcesz sądzić jak sąd
Nie byłem szczęśliwy
Z nią? Też!
(Nie mów) Wiesz
I żyłem jak niby żywy, żywy
Nic dobrego, nic takiego
A jednak co dnia
Bóg mnie widzi, to ja
Nie chcę leżeć na wznak
Fakt, nikt mi nie pomoże
Oj, tylko nie tak
Kiedy leżę, to Ty
Ty górą, ach, Ty
Ty nade mną tam
Żyjesz nad stan
A mnie gorzej wciąż i gorzej
Czas płynie jak tran
Ty nade mną, a ja
Niestety to ja
Nic dobrego, nic takiego
A jednak to mnie
Widzisz nawet na dnie
Ach, tak, tak, tak
Mam już z diabłem pakt
Ech, cyrograf za krew
Otwórz drzwi albo włamię się sam
Bo szyfry twe znam
Oj, nie 44
Nie mesjasz, nie on
Nie, nie zrozum mnie źle
Jestem słaby, ale żywy, żywy
Nic dobrego, nic takiego
A jednak to mnie
Śledzisz nawet na dnie
Nic dobrego, nic takiego
A jednak co dnia
Sam mnie budzisz, to ja
(Ja, ja, ja)
Panie i panowie
Mam zaszczyt przedstawić państwu siebie
To ja, to ja
Normalne sny
Nie żadne senne szczyty
A jednak budzisz mnie, to ja
Oto ja
Słuchaj, nie umiem kląć, to błąd
Nie biegłem, nie biegłem pod prąd
Ale Ty mnie chcesz sądzić jak sąd
Nie byłem szczęśliwy
Z nią? Też!
(Nie mów) Wiesz
I żyłem jak niby żywy, żywy
Nic dobrego, nic takiego
A jednak co dnia
Bóg mnie widzi, to ja