Kazik Archanioł Janusz Grzywacz
Tekst piosenki
-
1 ocena
Żył w mieście Wołomin
Miał widok na komin
I małe marzenia
Nie większe niż wróble
I czasem westchnienie
Że nic tutaj po nim
Że bardzo przydałby się dubler
Lecz on się nie żalił
że los mu dowalił
Że wyżej pośladków
Się nie da podskoczyć
Że żyje jak z datków
I tylko z żurnali
Dobrobyt zagląda mu w oczy
Kazik Archanioł
Kazik Archanioł
Żywcem z nieba wyjęty
Bo jak z takim pyskiem
I z takim nazwiskiem
Żyć w kraju dobitnie nie świętym
I żył wśród zwątpienia
W sens wniebowstąpienia
Więc nikt nie powinien
Spodziewać się puenty
Bo co się nawinie
To szara jak ziemia
I jak się tu czuć wniebowziętym
To miasto Wołomin
Ten widok na komin
I małe marzenia
Nie większe niż wróble
I czasem westchnienie
Że nic tutaj po nim
Że bardzo by przydał się dubler
Kazik Archanioł...
Miał widok na komin
I małe marzenia
Nie większe niż wróble
I czasem westchnienie
Że nic tutaj po nim
Że bardzo przydałby się dubler
Lecz on się nie żalił
że los mu dowalił
Że wyżej pośladków
Się nie da podskoczyć
Że żyje jak z datków
I tylko z żurnali
Dobrobyt zagląda mu w oczy
Kazik Archanioł
Kazik Archanioł
Żywcem z nieba wyjęty
Bo jak z takim pyskiem
I z takim nazwiskiem
Żyć w kraju dobitnie nie świętym
I żył wśród zwątpienia
W sens wniebowstąpienia
Więc nikt nie powinien
Spodziewać się puenty
Bo co się nawinie
To szara jak ziemia
I jak się tu czuć wniebowziętym
To miasto Wołomin
Ten widok na komin
I małe marzenia
Nie większe niż wróble
I czasem westchnienie
Że nic tutaj po nim
Że bardzo by przydał się dubler
Kazik Archanioł...