Banalna noc Joanna Starosta
Tekst piosenki
-
1 ocena
Dziś jest wielki dzień
Dzisiaj mamy spotkać się
Po raz pierwszy tak, jak chcesz
W Twoim domu
Boję się, bo chcę
Chcę, by było tak
Jak na filmach, jak we snach
Jak podobno może być
Jak obiecywałeś mi
Chcę właśnie tak,
Tylko tak i tak będzie
Będziesz Ty, będę ja
Będzie nasza noc
Ten raz, pierwszy raz
Kiedy się zatrzyma czas
Wiem, że będzie właśnie tak
Więc dlaczego ten strach?
Tak bardzo chcę
Uwierzyć, że
Zakocham się właśnie dziś
Tej nocy w kimś
Kto zwyczajnych słów odmieni nagle sens
Normalna noc
Banalna dość
Noc, jakich sto
Długa aż po świt
Której jest wstyd
Dziś jest ważny dzień
Dzisiaj też okaże się
Czy to wszystko miało sens
Jakikolwiek miało sens, czy nie
Chcę, by było tak
Jak na filmach, jak we snach
Jak podobno może być
Jak obiecywałeś mi
Chcę właśnie tak,
Tylko tak i tak będzie
Będzie cud, zwykły cud
Przecudowny wprost
Ten raz, pierwszy raz
Kiedy się zatrzyma czas
Wiem, że będzie właśnie tak
I dlatego
Tak bardzo chcę
Uwierzyć, że
Zakocham się właśnie dziś
Tej nocy w kimś
Kto zwyczajnych słów odmieni nagle sens
Normalna noc
Banalna dość
Noc, jakich sto
Długa aż po świt
Której jest wstyd
Która pozostaje we wspomnieniach złych
Co będzie, gdy nie będzie nic?
Nie przyjdzie świt, pozostanie wstyd
Tylko wstyd i łzy
Dzisiaj mamy spotkać się
Po raz pierwszy tak, jak chcesz
W Twoim domu
Boję się, bo chcę
Chcę, by było tak
Jak na filmach, jak we snach
Jak podobno może być
Jak obiecywałeś mi
Chcę właśnie tak,
Tylko tak i tak będzie
Będziesz Ty, będę ja
Będzie nasza noc
Ten raz, pierwszy raz
Kiedy się zatrzyma czas
Wiem, że będzie właśnie tak
Więc dlaczego ten strach?
Tak bardzo chcę
Uwierzyć, że
Zakocham się właśnie dziś
Tej nocy w kimś
Kto zwyczajnych słów odmieni nagle sens
Normalna noc
Banalna dość
Noc, jakich sto
Długa aż po świt
Której jest wstyd
Dziś jest ważny dzień
Dzisiaj też okaże się
Czy to wszystko miało sens
Jakikolwiek miało sens, czy nie
Chcę, by było tak
Jak na filmach, jak we snach
Jak podobno może być
Jak obiecywałeś mi
Chcę właśnie tak,
Tylko tak i tak będzie
Będzie cud, zwykły cud
Przecudowny wprost
Ten raz, pierwszy raz
Kiedy się zatrzyma czas
Wiem, że będzie właśnie tak
I dlatego
Tak bardzo chcę
Uwierzyć, że
Zakocham się właśnie dziś
Tej nocy w kimś
Kto zwyczajnych słów odmieni nagle sens
Normalna noc
Banalna dość
Noc, jakich sto
Długa aż po świt
Której jest wstyd
Która pozostaje we wspomnieniach złych
Co będzie, gdy nie będzie nic?
Nie przyjdzie świt, pozostanie wstyd
Tylko wstyd i łzy