Ach śpij, kochanie.
Jeśli gwiazdkę z nieba chcesz - dostaniesz.
Czego pragniesz, daj mi znać,
Ja Ci wszystko mogę dać.
Więc dlaczego nie chcesz spać?

Ach śpij, bo właśnie,
Księżyc ziewa i za chwile zaśnie.
A gdy rano przyjdzie świt,
Księżycowi będzie wstyd,
Że on zasnął, a nie ty.
Że on zasnął, a nie ty.


Ach śpij, dzieciaku
Gości mam, więc nie rób mi obciachu.
Tylko ciągle japę drzesz.
Gadaj ile kasy chcesz,
Żebyś wreszcie zamknął się.

Ach śpij, bo właśnie,
Księżyc chyba dziś przed tobą zaśnie.
Przy śniadaniu będzie krzyk,
Bo Twój nowy fotelik,
Zajął księżyc, a nie ty.
Zajął księżyc, a nie ty.


Ach śpij, bachorze.
Jak mnie wnerwisz, będziesz spać na dworze.
Jako ojciec twój jedyny,
Wzywam cię do dyscypliny,
Za 5 sekund masz już spać.

Ach śpij, bo właśnie.
Księżyc w d***e ma kto pierwszy zaśnie.
Przy śniadaniu będzie krzyk.
Ciągle tylko kwik i kwik.
Zamknij wreszcie się.
Zamknij wreszcie się.