Kranówa Krzysztof Myszkowski
Tekst piosenki
Kranówa się poprawiła
Już można z niej zrobić herbatę
Popatrz miłośnie mi w oczy, kochana
Za takim tęskniliśmy światem
Telewizor można puścić na dół
Niech leci z czwartego piętra
Lecz kto nam zapowie pogodę
I kto będzie o nas pamiętał?
Kranówa kapie kapu kap
Ty życie na gorąco łap
A kiedy przyjdą trudne dni
Pod kran włóż głowę, przejdzie ci
Nie jest źle, kranówa leci
Z wodociągowej miejskiej sieci
Więc można śmiało zdrzemnąć się
Kranówa leci, nie jest źle!
Siarka mniej lata tego lata
Nie jest tak żółto na parapecie
Gołąb przyniósł gałązkę oliwną
Napisali o tym w gazecie
Wisła jeszcze brudy nam pierze
Ryby pokraczne w sobie ukrywa
Lecz my wypijmy po herbacie
Innego wyjścia już nie ma
Kranówa kapie kapu kap
Ty życie na gorąco łap
A kiedy przyjdą trudne dni
Pod kran włóż głowę, przejdzie ci
Nie jest źle, kranówa leci
Z wodociągowej miejskiej sieci
Więc można śmiało zdrzemnąć się
Kranówa leci, nie jest źle!
Już można z niej zrobić herbatę
Popatrz miłośnie mi w oczy, kochana
Za takim tęskniliśmy światem
Telewizor można puścić na dół
Niech leci z czwartego piętra
Lecz kto nam zapowie pogodę
I kto będzie o nas pamiętał?
Kranówa kapie kapu kap
Ty życie na gorąco łap
A kiedy przyjdą trudne dni
Pod kran włóż głowę, przejdzie ci
Nie jest źle, kranówa leci
Z wodociągowej miejskiej sieci
Więc można śmiało zdrzemnąć się
Kranówa leci, nie jest źle!
Siarka mniej lata tego lata
Nie jest tak żółto na parapecie
Gołąb przyniósł gałązkę oliwną
Napisali o tym w gazecie
Wisła jeszcze brudy nam pierze
Ryby pokraczne w sobie ukrywa
Lecz my wypijmy po herbacie
Innego wyjścia już nie ma
Kranówa kapie kapu kap
Ty życie na gorąco łap
A kiedy przyjdą trudne dni
Pod kran włóż głowę, przejdzie ci
Nie jest źle, kranówa leci
Z wodociągowej miejskiej sieci
Więc można śmiało zdrzemnąć się
Kranówa leci, nie jest źle!