Sposób na sąsiada Krzysztof Piasecki

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
"Muzyka...
muzyka zatytułowana przeze mnie C-dur...
w przybliżeniu...
Kiedy tak sobie w domu wezmę gitarę do ręki,
to się tak uspokajam,
że nawet nie mogę przeczytać gazety,
bo mi się z ręki wyślizgiwa...
Tylko sąsiad czasem mnie denerwuje,
bo mi puka w ścianę, kiedy gram..."

Jeśli się zdenerwuję, bo sąsiad mi dokucza,
wtedy z całej siły nawijam na wałek,
przewód hamulcowy od samochodu żuka,
aż zrobię spiralę.

Jeśli nerwowość mnie nie opuszcza,
z wielką mocą wciskam wtedy przewód w coś,
może to być duża, niepotrzebna puszka.
I często mija mi złość.

- Spokojnie - mówię sobie - chłopie -
jeśli po tym wszystkim mi nadal nie przechodzi,
po czym spiralę razem z puszką topię
pod kranem w zimnej wodzie.

Jeśli mimo to złoszczę się dalej,
w czajnika dzióbek w miejsce gwizdka
wtłaczam końcówkę wspomnianej spirali
i już się w złości nie ciskam.

Ale bywa, że po tych wszystkich zabiegach,
nadal nie osiągam równowagi w psychice,
wtedy czajnik na gazie podgrzewam
i pozwalam działać fizyce.

Już po chwili się uspokajam,
kiedy widzę jak z wolna krople
kapią z końcówki spirali,
a w czajniku woda, cukier i drożdże.

Szybciutko butelkę pełną
umieszczam w sąsiada piwnicy,
wystarczy tylko jeden telefon
i już nie ma go na naszej ulicy,
wystarczy tylko jeden telefon
i już nie ma go na naszej ulicy.
Już!




Oceń to opracowanie
anonim