Boy Named Sue Maciej Maleńczuk

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
    2 ulubione
Moj tata odjechał gdy mialem lat trzy,
nie zostawil wiele mamie i mi:
pustą flaszkę i gitarę, na której grał.
Nie winię go za to, że od mamy zwiał,
ale o to jak mnie na imię dał.
A dał mi imię Sue, ten stary chuj!

Pewnie sądził, że to jest niezły żart
i nie jeden się smiał z ponad talii kart.
Czy można jako Sue mężczyzną być?
Dziewczęta ciągle śmiały się do łez
i niejeden alfons dostał w mordę też.
Z taką ksywą trudno jest przez życie iść!

Dorosły dziś i podły ze mnie gość.
Mam twardą pięść i do świata złość,
włóczę się po miastach i po wsiach.
Bo przysiągłem tam na rozstaju dróg,
że zabije go i tak spłacę dług
kundlowi co mi tak na imię dał!

To było w Gatlingurgu, chyba lipiec był
I z gardła suchego spłukać chciałem pył:
"Trza by zimnym piwkiem ulżyć mu"
Tam był Błotnej Street stary saloon stał,
a przy stole siedział i w karty grał
parszywy pies co dał mi imię Sue!

"Mój słodki tato" - rozpoznałem go
ze starego zdjęcia mojej mamy, bo
bliznę miał i Belzebuba wzrok.
Był to duży, złamany, zakurzony ciul.
Podchodzę do niego no i tak mówię mu:
My Name Is Sue! How Do you do!
A teraz wyślę Cie na piekła dno!

I sprzedałem mu między oczy cios
i chodź padł to wstał, nożem ciął na skos
Obciął tak kawałek ucha mi.
Wtedy krzesłem ja przednie zęby dwa
usunąłem mu, tak zabawa szła:
w piwie, błocie i kałuży krwi.

Większych niż on obrabiałem ja,
lecz nigdy tak zajadłego psa:
kopał jak muł i jak krokodyl gryzł.
Najpierw zaśmiał się, potem znowu klął;
Potem sięgnął i spluwę w rękę wziął,
poczym tatko mój w gębę splunął mi!

Znowu zaśmiał się i tak do mnie rzekł:
"Snu uwierz mi, życie podłe jest,
wszak wiedziałem, że w nim nie pomogę Ci.
Sue nazwałem Cię, nim zwinąłem się,
bo wiedziałem, że życie zgnoi Cię
i, że imię te do walki da Ci sił!

Teraz bijesz mnie, a ja biję Cię
i nie winie, że nienawidzisz mnie.
Jeśli chcesz nacisnąć możesz spust.
Powinieneś wszak podziękować mi,
albo w gębę tatko znowu splunie Ci
Sukinsyn, co Ci dał na imię Sue!"

I zatkało mnie, opuściłem gun.
"Daddy" mówię mu, a on do mnie "son"
Zmienił nagle mój widzenia punkt
Myślę o nim wciąż, gdy zadaję cios,
gdy gotuje się krew, kiedy wzbiera złość.
Rację miał, że dał mi imię Sue! Lecz:

Może kiedyś też syna będę miał
Tyle imion jest każdy zwał jak zwał:
Bill lub George, Sasza, Wania, Wienia.
Jurek, Burek, Zdziś chodźby dam mu dziś
Może nawet byc i pluszowy miś
Wszystko tylko nie Sue! Wciąż nienawidze tego imienia!




Oceń to opracowanie
anonim