Szary gołąb na ramieniu Magdalena Kumorek
Tekst piosenki
Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Na przykład wtedy, kiedy był gołąbek
Nagle nie ma - znikł, po prostu znikł
Jak w jednej chwili zastrzelony
Zamieniony w szare nic
Wszyscy biją brawo, wszyscy klaszczą w dłonie
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze, siada na cylindrze, na ramieniu
Aż go pan zamieni w muchę albo nic, albo nic, albo nic
Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Bo tylko popatrz, co on robi
Wsadza głowę w paszczę lwa
Orkiestra gra
A lew z otwartą gębą słucha
I apetyt tylko ma na muzykę
Ja kocham lwa, ja kocham psa
Że do muzyki, do tanecznych figur
Tak się pchają słoń i biały koń
A przede wszystkim za to, że po chwili
Znów już sobą są
Wszyscy biją brawo, wszyscy klaszczą w dłonie
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze siada...
Nie boję się, bo śmieję się
Kiedy wysoko, hen, wysoko w górze, w górze pod kopułą
Tnie, powietrze tnie
W esy floresy swoim ciałem akrobata na trapezie
Wszyscy biją brawo, wszyscy klaszczą w dłonie
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze, siada na cylindrze, na ramieniu
Aż go pan zamieni w muchę albo nic, albo nic, albo nic
Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Za to, że świat zamienia
W małą kulę pod stopami
Patrz, jaki jest krzyk
Kiedy się toczy, a ja na niej równowagę łapię w mig
I śmieję się
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze, siada szary gołąb na ramieniu
Aż go pan zamieni w muchę albo nic, albo nic, albo nic
Na przykład wtedy, kiedy był gołąbek
Nagle nie ma - znikł, po prostu znikł
Jak w jednej chwili zastrzelony
Zamieniony w szare nic
Wszyscy biją brawo, wszyscy klaszczą w dłonie
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze, siada na cylindrze, na ramieniu
Aż go pan zamieni w muchę albo nic, albo nic, albo nic
Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Bo tylko popatrz, co on robi
Wsadza głowę w paszczę lwa
Orkiestra gra
A lew z otwartą gębą słucha
I apetyt tylko ma na muzykę
Ja kocham lwa, ja kocham psa
Że do muzyki, do tanecznych figur
Tak się pchają słoń i biały koń
A przede wszystkim za to, że po chwili
Znów już sobą są
Wszyscy biją brawo, wszyscy klaszczą w dłonie
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze siada...
Nie boję się, bo śmieję się
Kiedy wysoko, hen, wysoko w górze, w górze pod kopułą
Tnie, powietrze tnie
W esy floresy swoim ciałem akrobata na trapezie
Wszyscy biją brawo, wszyscy klaszczą w dłonie
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze, siada na cylindrze, na ramieniu
Aż go pan zamieni w muchę albo nic, albo nic, albo nic
Ja kocham cyrk, ja kocham cyrk
Za to, że świat zamienia
W małą kulę pod stopami
Patrz, jaki jest krzyk
Kiedy się toczy, a ja na niej równowagę łapię w mig
I śmieję się
Ale jest wspaniały ten prawdziwy cyrk
A we wszystkich oczach znów wesoły płomień
Znowu fruwa w górze, siada szary gołąb na ramieniu
Aż go pan zamieni w muchę albo nic, albo nic, albo nic