Krótko o mnie Mariusz Lubomski
Tekst piosenki
Odchodzę, wieszam czapkę swą na lampie,
Po drodze rozdeptując własny cień;
Odchodzę, nawet grypa mnie nie złapie,
Na lodzie w środku lata znajdziesz się.
Odjeżdżam, uczepiony skrzydeł wiatru,
Poezja niech beze mnie w kącie drży;
Odjeżdżam bez kompasu i bez świadków,
Powietrza potrzebują moje sny.
Zostaną po mnie
Wkrótce krótkie spodnie,
Zostanie po mnie krótki szkic.
Zostaną po mnie
Skróty krótkich wspomnień,
Pokrótce: nie zostanie nic!
Odpływam, odurzony dawką życia,
Porywa mnie falista, biała toń;
Odpływam z sieci tkanych grubą nicią,
Jak ryba wyślizguję się z twych rąk.
Odpadam z gry podstępnie oszukany,
Bo zdrada podzieliła nagle nas;
Odpadam jak po latach tynk ze ściany,
W szufladach znajdziesz sterty swoich kłamstw.
Zostaną po mnie...
Powrócę niczym echo w noce głuche,
Jak uczeń, gdy poprawić wszystko chce;
Powrócę, ale tylko mglistym duchem,
By wzruszeń w tobie
wzniecić bladą łzę.
Daremnie rękawiczki
wyjmiesz z szafy,
Beze mnie nie rozgrzeją
dłoni twych;
Wciąż ciemniej będą
świecić fotografie,
Aż zwiędnie żywy kolor
naszych dni.
Zostaną po mnie...
Po drodze rozdeptując własny cień;
Odchodzę, nawet grypa mnie nie złapie,
Na lodzie w środku lata znajdziesz się.
Odjeżdżam, uczepiony skrzydeł wiatru,
Poezja niech beze mnie w kącie drży;
Odjeżdżam bez kompasu i bez świadków,
Powietrza potrzebują moje sny.
Zostaną po mnie
Wkrótce krótkie spodnie,
Zostanie po mnie krótki szkic.
Zostaną po mnie
Skróty krótkich wspomnień,
Pokrótce: nie zostanie nic!
Odpływam, odurzony dawką życia,
Porywa mnie falista, biała toń;
Odpływam z sieci tkanych grubą nicią,
Jak ryba wyślizguję się z twych rąk.
Odpadam z gry podstępnie oszukany,
Bo zdrada podzieliła nagle nas;
Odpadam jak po latach tynk ze ściany,
W szufladach znajdziesz sterty swoich kłamstw.
Zostaną po mnie...
Powrócę niczym echo w noce głuche,
Jak uczeń, gdy poprawić wszystko chce;
Powrócę, ale tylko mglistym duchem,
By wzruszeń w tobie
wzniecić bladą łzę.
Daremnie rękawiczki
wyjmiesz z szafy,
Beze mnie nie rozgrzeją
dłoni twych;
Wciąż ciemniej będą
świecić fotografie,
Aż zwiędnie żywy kolor
naszych dni.
Zostaną po mnie...