Sponiewierać się Marta Bizoń
Tekst piosenki
Choć na to nie stać nas
bo przecież prąd i gaz
w lodówce lodu brak
bo finansowy krach
trzeba wiać.
Rachunki lecą w kosz
a my ruszamy w noc
ostatni trwonić grosz
na oślep, choć pod włos
i na złość.
Bo się trzeba sponiewierać - żeby wstać
sponiewierać się co jakiś czas.
Nim dopadnie nas dosadnie kac i czas
musimy wiać.
Bo się trzeba sponiewierać - żeby wstać
sponiewierać się co jakiś czas.
Nim dopadnie nas dosadnie kac i czas
przez noc będziemy wiać.
W butelkach syczy gaz
bzyczy saksofon-bas
bije na "byle jak"
perkusja budząc strach
pośród szkła.
Pod parą w głowach gin
para za parą w dym
dymi się z bosych stóp
bo w tańcu obcas, but
dawno trup.
Bo się trzeba sponiewierać...
Trzeba z orbity zejść
potem po schodach wejść
z piętra się robi sześć
w sosie się gubi sens
no i treść.
Bo się trzeba sponiewierać...
bo przecież prąd i gaz
w lodówce lodu brak
bo finansowy krach
trzeba wiać.
Rachunki lecą w kosz
a my ruszamy w noc
ostatni trwonić grosz
na oślep, choć pod włos
i na złość.
Bo się trzeba sponiewierać - żeby wstać
sponiewierać się co jakiś czas.
Nim dopadnie nas dosadnie kac i czas
musimy wiać.
Bo się trzeba sponiewierać - żeby wstać
sponiewierać się co jakiś czas.
Nim dopadnie nas dosadnie kac i czas
przez noc będziemy wiać.
W butelkach syczy gaz
bzyczy saksofon-bas
bije na "byle jak"
perkusja budząc strach
pośród szkła.
Pod parą w głowach gin
para za parą w dym
dymi się z bosych stóp
bo w tańcu obcas, but
dawno trup.
Bo się trzeba sponiewierać...
Trzeba z orbity zejść
potem po schodach wejść
z piętra się robi sześć
w sosie się gubi sens
no i treść.
Bo się trzeba sponiewierać...