Nie przynoście kwiatów poetom Michał Wiśniewski
Tekst piosenki
-
1 ocena
1.
Nie przynoście kwiatów poetom,
dajcie wódki bo lubią pić.
Taki nigdy nie umie na trzeźwo
ani pisać, ani żyć.
Dajcie wódkę poetom i śledzie,
dla nich kawior na stole to grzech.
Oni muszą wynurzać się w biedzie,
by prawdziwie zabrzmiał ich śpiew.
I nie proście poetów do komnat,
im pałace zupełnie nie w smak.
Im się marzy noc nieprzytomna,
pełna gęba, cierpienia i strach.
Ref.
Barman przyjaciel, wódka jak chleb
i coraz bliżej do nieba,
a ile było już w głowie tych nieb,
to chyba mówić nie trzeba.
Dziwka - spowiednik, miłość jak sól
sypie z portfela na pościel.
Jeszcze by tylko utopić ból,
ale przy którym moście ?
2.
Nie przynoście kwiatów poetom,
dajcie wódki bo lubią pić.
Takim bilans nie może na zero,
lecz na minus koniecznie ma wyjść.
I nie wierzcie, nie wierzcie w natchnienie,
to jest bujda, banał, to mit.
Oni muszą mieć brudne sumienie,
bo inaczej ich słowa to kit.
Oni muszą mieć ciągle za mało
i najlepiej zawsze nie tak,
żeby pięknie się im umierało,
raz na tydzień, a nawet i dwa.
Ref.
Barman przyjaciel, wódka jak chleb
i coraz bliżej do nieba,
a ile było już w głowie tych nieb,
to chyba mówić nie trzeba.
Dziwka spowiednik, miłość jak sól
sypie z portfela na pościel.
Jeszcze by tylko utopić ból,
ale przy którym moście ?
Nie przynoście kwiatów poetom,
dajcie wódki bo lubią pić.
Taki nigdy nie umie na trzeźwo
ani pisać, ani żyć.
Dajcie wódkę poetom i śledzie,
dla nich kawior na stole to grzech.
Oni muszą wynurzać się w biedzie,
by prawdziwie zabrzmiał ich śpiew.
I nie proście poetów do komnat,
im pałace zupełnie nie w smak.
Im się marzy noc nieprzytomna,
pełna gęba, cierpienia i strach.
Ref.
Barman przyjaciel, wódka jak chleb
i coraz bliżej do nieba,
a ile było już w głowie tych nieb,
to chyba mówić nie trzeba.
Dziwka - spowiednik, miłość jak sól
sypie z portfela na pościel.
Jeszcze by tylko utopić ból,
ale przy którym moście ?
2.
Nie przynoście kwiatów poetom,
dajcie wódki bo lubią pić.
Takim bilans nie może na zero,
lecz na minus koniecznie ma wyjść.
I nie wierzcie, nie wierzcie w natchnienie,
to jest bujda, banał, to mit.
Oni muszą mieć brudne sumienie,
bo inaczej ich słowa to kit.
Oni muszą mieć ciągle za mało
i najlepiej zawsze nie tak,
żeby pięknie się im umierało,
raz na tydzień, a nawet i dwa.
Ref.
Barman przyjaciel, wódka jak chleb
i coraz bliżej do nieba,
a ile było już w głowie tych nieb,
to chyba mówić nie trzeba.
Dziwka spowiednik, miłość jak sól
sypie z portfela na pościel.
Jeszcze by tylko utopić ból,
ale przy którym moście ?