1. Z arejsu Cwraca Gpiracki abryg,
Z Foka Cjuż widać Eląd,
Płynie aciężko CdźwigGając askarb
ZdoFbyty Edaleko astąd.
W Fporcie dziesiątki pirEackich kryp,
KuFpiecki przy wraku awrak.
Nassau strzegą Człe paszGcze adział,
FŁańcuchy Epodwodnych araf.

2. Kościół, chata, szałas i sklep,
Portowych burdeli smród.
Goni dziewki brodaty łeb
Stukając na kulach dwóch.
Pośród domów kłębi się tłum,
Słychać tam kłótnie i śmiech,
Pstra papuga otwiera dziób
I klnie w językach trzech.

3. Zamiast bitew, głodu i krwi,
W tawernie urżnę się sam,
Po włóczędze na "Golden Hind"
Kabzę nabitą dziś mam.
Dzbanek wina, przytulny kąt,
Ciepła dziewczyna i koc,
Płynę dzisiaj tam, gdzie mój dom,
W Nassau powita mnie noc.