Nad mym domem kłęby chmur
Prognozują, że bolesny spadnie deszcz
Gdy wystrzelą serie kul
W jedną noc wszystko zmieni się

Przyjdą tu mimo próśb
Bezpowrotnie życie psuć
Innym sprawiać ból
A ja tu stoję
Za mną tłum, który dziś
Nie pozwoli aby bić
Szargać, kraść i drwić
Siła w nas

Spod pancernych wozów kurz
Grubą warstwą drogi naszych miast
Pośród tych wojennych burz
Żaden strzał nie stłumi nadziei w nas
Chociaż wciąż zagląda w oczy strach

Upijmy ich płomiennym drinkiem za braci
Którym nie dali żadnych szans
Wypalimy ich wrogość do cna
Teraz, teraz, teraz!
Upijmy ich płomiennym drinkiem za braci
Którym nie dali żadnych szans
A z nowym dniem wróci znów
Słońca dawny blask