Poznańska muzyka Mirosława Kowalak
Tekst piosenki
Gdy wieczór bramy pozamyka
I lampy zgasi w domach
Przychodzi do nas ta muzyka
Przychodzi nocą do nas
Dziurką od klucza czy kominem
Z szklanej wymknąwszy się gabloty
Lutnie i wiole, flety, rogi
I campanelle, i fagoty
Trąbki, bębenki, basy, smyki
Proszą gród zacny do muzyki
Poznańska muzyka
Poznańska muzyka
W sopranach i basach
W krużgankach, antykach
Muzyka
Ze strun nieruchomych
Czy z blachy milczącej
Rozbrzmiewa po nocach
Nim dzień błyśnie słońcem
Muzyka
To poczerniałe instrumenty
Co potraciły właścicieli
Wciąż wyglądają ich powrotu
Tak od niedzieli do niedzieli
Ach, czemuż tutaj tak samotnie
Czemu się wciąż w gablotach smucą
I wspominają dawne bale
I kontredanse, madrygały
I villanelle, menuety
I polonezy, co nie wrócą?
Poznańska muzyka
Poznańska muzyka
W sopranach i basach
W krużgankach, antykach
Muzyka
Ze strun nieruchomych
Czy z blachy milczącej
Rozbrzmiewa po nocach
Nim dzień błyśnie słońcem
Muzyka
Kropelka poezji, fantazji kropelka
A może wzruszenie, łza drobna, niewielka?
Cyt, cyt, moi drodzy, nie mąćcie tej ciszy
W niej dźwięki ktoś dawne usłyszy
I lampy zgasi w domach
Przychodzi do nas ta muzyka
Przychodzi nocą do nas
Dziurką od klucza czy kominem
Z szklanej wymknąwszy się gabloty
Lutnie i wiole, flety, rogi
I campanelle, i fagoty
Trąbki, bębenki, basy, smyki
Proszą gród zacny do muzyki
Poznańska muzyka
Poznańska muzyka
W sopranach i basach
W krużgankach, antykach
Muzyka
Ze strun nieruchomych
Czy z blachy milczącej
Rozbrzmiewa po nocach
Nim dzień błyśnie słońcem
Muzyka
To poczerniałe instrumenty
Co potraciły właścicieli
Wciąż wyglądają ich powrotu
Tak od niedzieli do niedzieli
Ach, czemuż tutaj tak samotnie
Czemu się wciąż w gablotach smucą
I wspominają dawne bale
I kontredanse, madrygały
I villanelle, menuety
I polonezy, co nie wrócą?
Poznańska muzyka
Poznańska muzyka
W sopranach i basach
W krużgankach, antykach
Muzyka
Ze strun nieruchomych
Czy z blachy milczącej
Rozbrzmiewa po nocach
Nim dzień błyśnie słońcem
Muzyka
Kropelka poezji, fantazji kropelka
A może wzruszenie, łza drobna, niewielka?
Cyt, cyt, moi drodzy, nie mąćcie tej ciszy
W niej dźwięki ktoś dawne usłyszy