W około krzyczą, coś tam piszą, zjadam stres
Targają nerwy, szarpią mnie nawet gdy śpię
Wyją syreny za oknami cisza, więc odwracam wzrok znów
Tak bardzo nudzę się
Czerwony alarm, ja przespałem cały dzień
Nie wiem co bredzisz, ale wciąż słyszę cię
Leniwie gardzę znowu, czasem dobrze jest
Zamykam oczy, tak bardzo nudzę się
Tak bardzo nudzę się
Tak bardzo nudzę się

Popłyną łzy znów strumieniami, boje się
Nie umiem pływać aż tak dobrze by to znieść
Nie muszę dziś już na to patrzeć, chociaż chcę
Nie wiem, co myśleć
Tak bardzo nudzę się

Czuję w sobie nagły zew
Spalam znowu stres
Pulsuje krew i to co już wiem wystarczy mi
Resetuję moje myśli dziś
Mam w sobie stan przeciętny tak
Że już nawet nie jest wstyd mi
Hałas dnia pochłania mnie
Tak bardzo nudzę się
Tak bardzo nudzę się
Tak bardzo nudzę się

Jeszcze jeden dzień
Zgubił znowu się
Sam już nie wiem nic
Płyną myśli gdzieś
Skąd mam wiedzieć gdzie
Tak bardzo nudzę się
Tak bardzo nudzę się
Tak bardzo nudzę się
Tak bardzo nudzę się