Piosenka o okularnikach Tadeusz Łomnicki
Tekst piosenki
Między nami po ulicy,
Pojedynczo i grupkami,
Snują się okularnicy
Ze skryptami.
I z książkami, z notatkami,
Z problemami, kompleksami.
Itp., itd., itd., itd., itd.
Uszy mają odmrożone,
Nosy w szalik otulone,
Spodnie mają zeszłoroczne,
Miny mroczne.
Taki dzieckiem się nie zajmie,
Tylko myśli o Einsteinie.
Itp., itd., itd., itd., itd.
Gnieżdżą się w akademiku,
Mają każdy po czajniku.
I nie dla nich dewolaje,
I Paryże, i Szanghaje.
I nie dla nich bal i ubaw,
Ani Lala, ani Buba.
Itp., itd., itd.
Tylko czasem przy tablicy
Wiosną jakiś okularnik
Skradnie swej okularnicy
Pocałunek.
Wtem okular zajdzie mgłą,
Przemarznięte dłonie drżą.
Potem razem w bibliotece
I w stołówce, i w kolejce.
Itp., itd., itd.
Wymęczeni, wychudzeni,
Z dyplomami już w kieszeni,
Odpływają pociągami,
Potem żenią się z żonami.
Potem wiążą koniec z końcem
Za te polskie dwa tysiące.
Itp., itd., itd.
Pojedynczo i grupkami,
Snują się okularnicy
Ze skryptami.
I z książkami, z notatkami,
Z problemami, kompleksami.
Itp., itd., itd., itd., itd.
Uszy mają odmrożone,
Nosy w szalik otulone,
Spodnie mają zeszłoroczne,
Miny mroczne.
Taki dzieckiem się nie zajmie,
Tylko myśli o Einsteinie.
Itp., itd., itd., itd., itd.
Gnieżdżą się w akademiku,
Mają każdy po czajniku.
I nie dla nich dewolaje,
I Paryże, i Szanghaje.
I nie dla nich bal i ubaw,
Ani Lala, ani Buba.
Itp., itd., itd.
Tylko czasem przy tablicy
Wiosną jakiś okularnik
Skradnie swej okularnicy
Pocałunek.
Wtem okular zajdzie mgłą,
Przemarznięte dłonie drżą.
Potem razem w bibliotece
I w stołówce, i w kolejce.
Itp., itd., itd.
Wymęczeni, wychudzeni,
Z dyplomami już w kieszeni,
Odpływają pociągami,
Potem żenią się z żonami.
Potem wiążą koniec z końcem
Za te polskie dwa tysiące.
Itp., itd., itd.