Bath Room The Gazette
-
2 ulubione
-
2 ulubione
Czemu nie mogę spać? Byłem zafascynowany ciszą.
Znowu mówię do siebie w tym pustym, wilgotnym pokoju.
Czemu nie mogę spać? Ponieważ cię zobaczyłem.
Patrzyłaś w dół, na mokrą podłogę. Pochylając głowę jak do snu.
Po prostu nie czułem nic w tej nieciekawej rzeczywisości.
Patrzyłem na ciebie z uwielbieniem, nie mówiąc ani słowa, zapominając nawet mrugać.
Chcę zapaść w sen, poczuć strach przebudzenia.
Chcę o wszytkim zapomnieć. To egoistyczny nonsens.
Wzywam twego imienia. Wariuję w tej ciszy.
Krzyczę, trzymając się twoich szczupłych ramion - nie daje to zbyt wiele ciepła.
Byłem zafascynowany tą nieciekawą rzeczywistością.
Dowiedziałem się - choć to bez znaczenia - że urodziłem się, nie płączac.
Głos za moimi plecami nadal rozbrzmiewa.
Powód nie jest ważny.
Tylko ty wyglądasz tak smutno, kiedy stoisz naprzeciw mnie.
Nienawidzę siebie tak bardzo za to, że nie potrafię nic zrobić dla ciebie.
Powiem ci, kto dał mi moje imię. Możesz zostać ze mną, cokolwiek to jest?
Dla mnie jesteś pierwszą i jedyną 'matką'.
Na białej ścianie, głęboką czerwienią, rysuję twój zarys.
Podchodzę bliżej, dotykając ciągle ciepłego policzka. Uśmiecham się lekko.
Wileka łza wypełnia się tobą. I czuję, że możemy stać się jednym.
Kiedy opadną twoje powieki i kiedy ciepło zniknie - będe przy tobie.
Znowu mówię do siebie w tym pustym, wilgotnym pokoju.
Czemu nie mogę spać? Ponieważ cię zobaczyłem.
Patrzyłaś w dół, na mokrą podłogę. Pochylając głowę jak do snu.
Po prostu nie czułem nic w tej nieciekawej rzeczywisości.
Patrzyłem na ciebie z uwielbieniem, nie mówiąc ani słowa, zapominając nawet mrugać.
Chcę zapaść w sen, poczuć strach przebudzenia.
Chcę o wszytkim zapomnieć. To egoistyczny nonsens.
Wzywam twego imienia. Wariuję w tej ciszy.
Krzyczę, trzymając się twoich szczupłych ramion - nie daje to zbyt wiele ciepła.
Byłem zafascynowany tą nieciekawą rzeczywistością.
Dowiedziałem się - choć to bez znaczenia - że urodziłem się, nie płączac.
Głos za moimi plecami nadal rozbrzmiewa.
Powód nie jest ważny.
Tylko ty wyglądasz tak smutno, kiedy stoisz naprzeciw mnie.
Nienawidzę siebie tak bardzo za to, że nie potrafię nic zrobić dla ciebie.
Powiem ci, kto dał mi moje imię. Możesz zostać ze mną, cokolwiek to jest?
Dla mnie jesteś pierwszą i jedyną 'matką'.
Na białej ścianie, głęboką czerwienią, rysuję twój zarys.
Podchodzę bliżej, dotykając ciągle ciepłego policzka. Uśmiecham się lekko.
Wileka łza wypełnia się tobą. I czuję, że możemy stać się jednym.
Kiedy opadną twoje powieki i kiedy ciepło zniknie - będe przy tobie.