Pięć minut od Kielc Tomasz Szwed
Tekst piosenki
Opowieści różne są
A najlepsze z życia wprost
On się cieszył łaską dam
Brązowego fiata miał
Co dzień przekraczał tor
Kolejowy koło Kielc
A tam kochała go -
Ona w służbie PKP
Pięć minut od Kielc
Jego serca zimny lód
Tak jej w końcu zbrzydził świat
Że spuściła szlaban w dół
Gdy przez tory jechał fiat
Ni w przód, tym bardziej w tył
Nie mógł teraz ruszyć się
A tu już blisko był
Ekspresowy szósta pięć
Pięć minut od Kielc
Wielkie cuda dzieją się
On wyznaje miłość jej
Na przejeździe biorą ślub
Potem szlaban idzie w ruch
On drży i brak mu tchu
Ona roni szczęścia łzę
A gwizd i turkot kół
Obok nich przetacza się
Pięć minut od Kielc
Może służyć nam za wzór
Morał z opowieści tej:
Lepiej stracić wolność już
Niż w naprawie fiata mieć
On był szczęśliwy z nią
Ona z nim nad podziw też
Fiat był w kolorze brąz
Woził ich czy noc, czy dzień
W pięć minut do Kielc
A najlepsze z życia wprost
On się cieszył łaską dam
Brązowego fiata miał
Co dzień przekraczał tor
Kolejowy koło Kielc
A tam kochała go -
Ona w służbie PKP
Pięć minut od Kielc
Jego serca zimny lód
Tak jej w końcu zbrzydził świat
Że spuściła szlaban w dół
Gdy przez tory jechał fiat
Ni w przód, tym bardziej w tył
Nie mógł teraz ruszyć się
A tu już blisko był
Ekspresowy szósta pięć
Pięć minut od Kielc
Wielkie cuda dzieją się
On wyznaje miłość jej
Na przejeździe biorą ślub
Potem szlaban idzie w ruch
On drży i brak mu tchu
Ona roni szczęścia łzę
A gwizd i turkot kół
Obok nich przetacza się
Pięć minut od Kielc
Może służyć nam za wzór
Morał z opowieści tej:
Lepiej stracić wolność już
Niż w naprawie fiata mieć
On był szczęśliwy z nią
Ona z nim nad podziw też
Fiat był w kolorze brąz
Woził ich czy noc, czy dzień
W pięć minut do Kielc