Right. Luuudzie! Zadzwońcie po policje bo będziemy palić lolki!

Ile razy jeszcze będę tłumaczył,
Byś zajął robotą się nie nękał graczy,
Musiałbym się chyba zaszyć w swym domu,
By nie mieć wziąż z tobą kłopotów ziomuś,
Komu jak komu władzy ufał nie będę,
O nie, nie pachnie to bratku happy endem,
Ty gawendę nam zawsze przerwywasz
I dumnie stróżem prawa siebie nazywasz,
Ryba, bo jest to śmiechu warte,
Zdrowym rozsądkiem za grosz nie poparte,
Mentalny parter, prawa egzekutor,
Czarny pas w egzekwowaniu głupot,
Tu pot spływa koledze co se zakurzył,
A ty tak dumny, bo czujesz, że się zasłużył
Dobrze nie wróży ten rzeczy porządek,
Chyba pora bratku na rewoltę

Ref.
Ile razy to jeszcze się zdarzy,
Zbyt częste nadużycie władzy,
Pretensje, jakieś nakazy,
Gdzie sens jest ja nie kumam bazy

Ile razy to jeszcze się zdarzy,
Zbyt częste nadużycie władzy,
Pretensje, jakieś nakazy,
Gdzie sens jest ja nie kumam władzy

Czy stóże prawa są godni naszego zaufania,
Większość zgodnie postawi znak zapytania,
Czy samo prawo ma nas karać czy ochraniać,
A temu panu zabrania się odpowiadać,
Tym bardziej, żadna władza nie ma prawa go łamać,
Bo sama je ustala nie szarak czy ofiara,
Zbrodnia i kara wiszą na szalach,
Biada temu który chce się praw domagać,
Wolę takich co świecą przykładem a nie medalem,
Wolę takich co grorzą palcem nie paragrafem,
Gorzką prawdę wolę od słotkich kłamstw,
Bez narzędzi, presji wysłuchajcie nawet garstkę,
Jedno prawo dla wszystkich być musi,
Trzeba oduczyć, uciec jak na Białorusi,
Jesteśmy różni, ale wobec siebie równi,
Czas się obudzić i ten refren zanucić

Ref.
Ile razy to jeszcze się zdarzy,
Zbyt częste nadużycie władzy,
Pretensje, jakieś nakazy,
Gdzie sens jest ja nie kumam bazy

Ile razy to jeszcze się zdarzy,
Zbyt częste nadużycie władzy,
Pretensje, jakieś nakazy,
Gdzie sens jest ja nie kumam władzy

Wyście nasi fani Was pozdrawiomy, a do Was policemani apeluje o zdrowy rozsądek, a wraz z nim kolejny nielegalny lolek płonie w jego hołdzie, Big Up, Skorup, PoTenTon, Dinox, Wspólny mianownik, Śląskie!