Daleko gdzieś pojechałbym Zbigniew Kurtycz
Tekst piosenki
Daleko gdzieś pojechałbym
Zadawałbym się z byle kim
Niewiele jadłbym, wiele pił
Aż zjechałbym na psy
Najbardziej fantastyczne sny
Z tym równać się nie mogłyby
Powiada tramwaj: "No to dzyń
Wyskakujemy z szyn"
Hej, hony hola, pewno ktoś
W tym miejscu powie "stop"...
Chodź, przejdziemy się po mieście
Ładnie dzisiaj, co?
Więc krawat poprawiłem i
Zacząłem sobie dziwić się
Dlaczego właśnie z byle kim
Dlaczego byle gdzie
W daleki bym pojechał świat
Zadawałbym się z kim bym chciał
Szacunku nie miałbym dla pań
Ostatni byłbym drań
I wszelki bym za sobą ślad
Zacierał najdokładniej tak
Bezradny nawet Scotland Yard
By był - choć sławny tak
Hej, hony hola, szczęściem ktoś
W tym miejscu powie "stop"...
Zgrabnie weźmie mnie pod rękę
Biorąc mnie pod włos
I znów, jak dawniej, tramwaj "dzyń"
Równiutko jedzie środkiem szyn
Co widząc, dostrzegamy w tym
Zbawiennych uczuć wpływ
Zadawałbym się z byle kim
Niewiele jadłbym, wiele pił
Aż zjechałbym na psy
Najbardziej fantastyczne sny
Z tym równać się nie mogłyby
Powiada tramwaj: "No to dzyń
Wyskakujemy z szyn"
Hej, hony hola, pewno ktoś
W tym miejscu powie "stop"...
Chodź, przejdziemy się po mieście
Ładnie dzisiaj, co?
Więc krawat poprawiłem i
Zacząłem sobie dziwić się
Dlaczego właśnie z byle kim
Dlaczego byle gdzie
W daleki bym pojechał świat
Zadawałbym się z kim bym chciał
Szacunku nie miałbym dla pań
Ostatni byłbym drań
I wszelki bym za sobą ślad
Zacierał najdokładniej tak
Bezradny nawet Scotland Yard
By był - choć sławny tak
Hej, hony hola, szczęściem ktoś
W tym miejscu powie "stop"...
Zgrabnie weźmie mnie pod rękę
Biorąc mnie pod włos
I znów, jak dawniej, tramwaj "dzyń"
Równiutko jedzie środkiem szyn
Co widząc, dostrzegamy w tym
Zbawiennych uczuć wpływ