Kurtka ze skóry i adidasy Atrakcyjny Kazimierz

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Kurtka ze skóry i adidasy
Łeb wygolony, przy dresach pasy
Wredne spojrzenie oprawcy zwierząt
Takiemu nawet starzy nie wierzą

Pryszcze na twarzy, wtrysk w beemwicy
Wino i amfa, gnój na ulicy
Proste dziewczyny, jazda bez gumy
Kilo karkówki ma większy umysł

Dowcip zbliżony do toalety
Robienie z chamstwa świętej zalety
Uderzyć, skopać, skopać, zniszczyć i rzygnąć
Za to, że ktoś śmie mieć inny wygląd

[2x:]
Od rana do świtu pełno bandytów
Nie ma granicy, wszędzie bandyci
Od rana do świtu pełno bandytów
Nie ma granicy, wszędzie bandyci




Zaloguj się aby zobaczyć całe opracowanie

Zaloguj się
Oceń to opracowanie
anonim