Banjo YaYa
Zespół BanjoYAYA pochodzi z głębokich podziemi Wrocławia. Dorastali na brudnych podwórkach i w mrocznych bramach starówki. To z bólu i nie zrozumienia powstała ich muzyka. Jak mówi Kutura: "Jesteśmy głosem pokolenia, niemym krzykiem robaka rozgniatanego przez brudne buciory systemu, nasze teksty są jak wrzask jastrzębia na murach więzienia, które prędzej czy później musi runąć." Chłopaki z bY w tekstach poruszają żywotne problemy dręczące naszą cywilizacje jak w utworze "Sqer Party II":
"Jeszcze tylko dwa złote
I nektar będziemyu pić
Taksówkarzom zegarek
Przydałoby się gdzieś pogonić
Kierowniku kup sikor
Nówka na gwarancji jeszcze jest
Za pięć dyszek odstąpię
I dorzucę jeszcze śrubokręt"
Powyższy fragment ilustruje kierunek w jakim zespół się rozwijał, prędzej czy później musieli trafić do środowiska Hip-Hopu. W 71 (tak w slangu określa się Wrocław) stali się krzykiem ciszy. Ich twarde, bezkompromisowe teksty nagrane tym razem w stylistyce chipchopowej stały się wizytówką zmęczonego miasta. Brutalne, ale prawdziwe liryki zjednały im tylu samo wrogów co fanatycznych wielbicieli. Apogeum tego trendu odnajdziemy w utworze: "Kids of street":
"Gdy zdejmę koszulkę wszyscy modlą się
I srają ze strachu, ze mną bić nie chcą się
Jestem tu królem i mogą skoczyć mi
Ja potrafię zabić dla paru kropel win"
I tu dochodzimy do kolejnej fascynacji (poza przemocą i śmiercią). Chłopaki
z bY czerpią natchnienie z wina. W tym klimacie celuje szczególnie Payero.
Cover Lady Punk wykonany w brawurowy sposób przez niego przez wiele tygodni
nie schodził z list przebojów w Sarna FM:
"Vino Yes
Po to by je pić i tańczyć
Vino Yes
A najlepsze z pomarańczy"
I w tym momencie można płynnie przejść do fascynacj owocami, warzywami
i zwierzętami, ogólnie przyrodą. Ochrona środowiska i przyszłość naszej
planety zawsze była głęboko zakorzeniona w tekstach bY. Można tu przytoczyć
kolejny hit "Ekolo" gdzie wstrząsającą relacje ze zniszczonej
planety przedstawia Fereira:
"Ze skarpet bucha żółty dym
zwierzęta oddychają tym
człowieku zęby czasem myj
okrutnie śmierdzi tobie ryj
na gaciach draska mieni się
ma nieprzyjemny zapaszek"
Nie było by pełnego obrazu zespołu bez ujawnienia ich ukrytych fobii i
pasji. Damy tutaj dojść do głosu Kuturze, który w utworze "Hard Kur"
daje wyraz swojemu lękowi przed kurami podstępnie wyjadającymi wątroby
śpiących, i niczego nie spodziewających się naiwnych ludzi:
"One strzegą polityków
do zupy robią siku {...)
One wszystkie chowały się bez matki
No i teraz zatapiają nawet statki
No i co, że małe są
Widzisz przecież, że wszystko niszczą
Wątrobą się żywią
Tkanką moszny i flegmą ludzką
Bezkarne chodzą wciąż
Bo kto odważy się ruszyć kurę (...)
3 martwy jesteś ty
2 i twoja moszna
6 już dziobią cię
8 i kozy w nosie
4 kradną rowery
1 wynoszą kredens
8 ubiły prosie
6 i wciąż chcą jeść paszę"
O bY można pisać jeszcze długo, ale nie będzie to miało żadnego znaczenia,
a suchy tekst nie odda w żaden sposób tego co chcą przekazać w swoich
utworach, a za podsumowanie niech posłuży fragment utworu pod tytułem
"Mój sen":
"Biedronki piją świeżą krew
A jastrząb śpiewa pieśn
To wszystko dzisiaj w moim śnie
Zdarzyło nocą się"
I niech każdy wyciągnie z tego tekstu dla siebie naukę i zastosuje się
do niej.
Author: LeLeveL vel LLL vel Lind-Lau el Loren vel Armad d'Koffel comu un pied courtoiuis de la Raifort vel Biber