Gdy na morze Bezmiary
Tekst piosenki
Gdy na morze znów popłynę,
- gdy na morze znów popłynie
Poznam w porcie cud dziewczynę
- pozna w porcie cud dziewczynę
Tam w tawernie tuż przy kei,
Panna w mig mnie onieśmieli
- panna w mig go onieśmieli
Wypij ze mną rzeknie dama,
- wypij ze mną rzekła dama
Wszak nie będę pić dziś sama
- oj nie będzie piła sama
Jedno piwo potem drugie,
Po dziewiątym wątek gubię
- bardzo prędko spiła go
Mam więc nockę nieprzespaną,
- ma więc nockę nieprzespaną
Obudziłem się z tą damą
- w łóżku leżał z pewną damą
W kącie leży jej sukienka,
Szkoda, że nic nie pamiętam
- no i znów nic nie pamięta
Wstaję w mig, na jacht mój biegnę,
- wstaje w mig na łódź swą biegnie
W koi swej na chwilę legnę
- w koi swej na chwile legnie
Ale jacht wychodzi w morze,
Człowiek wyspać się nie może
- i odpocząć on nie może
Ciężka praca, mało snu,
- ciężka praca, mało snu
Każdy zna to tak jak z nut
- pewnie znacie to jak z nut
Po tygodniach długich ciężkich,
Przyjdzie koniec naszej męki
- przyjdzie koniec jego męki
Gdy do domu powrócimy,
- gdy do domu powrócimy
I do żon się przytulimy,
- oraz dzieci zobaczymy
W białym domku, przy kominku,
Zapomnimy o wysiłku
- zapomnimy o wysiłku
Po dniach paru trzeba już,
- po dniach paru trzeba już
Na swój jacht podążyć znów
- na nasz jacht podążyć znów
A gdy ląd mi z oczu zniknie,
Taka myśl mi w głowie kwitnie,
Gdy do portu znów dopłynę,
Pewnie poznam cud dziewczynę.
- gdy na morze znów popłynie
Poznam w porcie cud dziewczynę
- pozna w porcie cud dziewczynę
Tam w tawernie tuż przy kei,
Panna w mig mnie onieśmieli
- panna w mig go onieśmieli
Wypij ze mną rzeknie dama,
- wypij ze mną rzekła dama
Wszak nie będę pić dziś sama
- oj nie będzie piła sama
Jedno piwo potem drugie,
Po dziewiątym wątek gubię
- bardzo prędko spiła go
Mam więc nockę nieprzespaną,
- ma więc nockę nieprzespaną
Obudziłem się z tą damą
- w łóżku leżał z pewną damą
W kącie leży jej sukienka,
Szkoda, że nic nie pamiętam
- no i znów nic nie pamięta
Wstaję w mig, na jacht mój biegnę,
- wstaje w mig na łódź swą biegnie
W koi swej na chwilę legnę
- w koi swej na chwile legnie
Ale jacht wychodzi w morze,
Człowiek wyspać się nie może
- i odpocząć on nie może
Ciężka praca, mało snu,
- ciężka praca, mało snu
Każdy zna to tak jak z nut
- pewnie znacie to jak z nut
Po tygodniach długich ciężkich,
Przyjdzie koniec naszej męki
- przyjdzie koniec jego męki
Gdy do domu powrócimy,
- gdy do domu powrócimy
I do żon się przytulimy,
- oraz dzieci zobaczymy
W białym domku, przy kominku,
Zapomnimy o wysiłku
- zapomnimy o wysiłku
Po dniach paru trzeba już,
- po dniach paru trzeba już
Na swój jacht podążyć znów
- na nasz jacht podążyć znów
A gdy ląd mi z oczu zniknie,
Taka myśl mi w głowie kwitnie,
Gdy do portu znów dopłynę,
Pewnie poznam cud dziewczynę.