Ciągle Pada Czerwone Gitary
Instrument:
Gitara
Trudność:
Średni
Strojenie:
klasyczne (E A D G H e)
Trudność:
Strojenie:
A fis
Ciągle pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby
fis D
Mokre niebo się opuszcza coraz niżej
D E7
Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczem wodzie
A fis
A ja? A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę
fis D
Patrzę w niebo chwytam w usta deszczu krople
D E7
Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie. To nic.
fis D
Ciągle pada. Ludzie biegną bo się bardzo boją deszczu
D H
Stają w bramie ledwo się w tej bramie mieszcząc
H E
Ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze
fis D
A ja? A ja chodzę nie przejmując się ulewa ani spiesząc
D H7
Czując jak mi krople deszczu usta pieszczą
H7 E
Ze złożonym parasolem idę pieszo. O tak.
Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną
Jakaś para się okryła peleryną
Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie
A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni
Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak!
Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa
Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze
A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa
Ani piorun który trafił obok w drzewa
Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa
Ciągle[A] pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch[fis] ryby
Mokre niebo się opuszcza coraz[D] niżej
Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczem[E7] wodzie
A ja? A ja[A] chodzę desperacko i na przekór wszystkim[fis] moknę
Patrzę w niebo chwytam w usta deszczu[D] krople
Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w[E7] oknie. To nic.
Ciągle[fis] pada. Ludzie biegną bo się bardzo boją[D] deszczu
Stają w bramie ledwo się w tej bramie[H] mieszcząc
Ludzie skaczą przez kałuże na swej[E7] drodze
A ja? A ja[fis] chodzę nie przejmując się ulewa ani[D] spiesząc
Czując jak mi krople deszczu usta[H] pieszczą
Ze złożonym parasolem idę[E7] pieszo. O tak.
Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną
Jakaś para się okryła peleryną
Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie
A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni
Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak!
Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa
Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze
A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa
Ani piorun który trafił obok w drzewa
Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa
Ciągle
A
pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuchfis
rybyMokre niebo się opuszcza coraz
D
niżejŻeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczem
E7
wodzieA ja? A ja
A
chodzę desperacko i na przekór wszystkimfis
moknęPatrzę w niebo chwytam w usta deszczu
D
kroplePatrzą na mnie rozpłaszczone twarze w
E7
oknie. To nic.Ciągle
fis
pada. Ludzie biegną bo się bardzo bojąD
deszczuStają w bramie ledwo się w tej bramie
H
mieszczącLudzie skaczą przez kałuże na swej
E7
drodzeA ja? A ja
fis
chodzę nie przejmując się ulewa aniD
spieszącCzując jak mi krople deszczu usta
H
pieszcząZe złożonym parasolem idę
E7
pieszo. O tak.Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną
Jakaś para się okryła peleryną
Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie
A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni
Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak!
Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa
Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze
A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa
Ani piorun który trafił obok w drzewa
Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa
A
Cifis
ągle pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch rybyfis
MokrD
e niebo się opuszcza coraz niżejD
ŻeE7
by przejrzeć się w zmarszczonej deszczem wodzieA
A fis
ja? A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknęfis
PatrD
zę w niebo chwytam w usta deszczu kropleD
PaE7
trzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie. To nic.C
fis
iąglD
e pada. Ludzie biegną bo się bardzo boją deszczuD
StH
ają w bramie ledwo się w tej bramie mieszczącH
LuE
dzie skaczą przez kałuże na swej drodzefis
A jaD
? A ja chodzę nie przejmując się ulewa ani spieszącD
CzH7
ując jak mi krople deszczu usta pieszcząH7
Ze E
złożonym parasolem idę pieszo. O tak.Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną
Jakaś para się okryła peleryną
Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie
A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni
Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak!
Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa
Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze
A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa
Ani piorun który trafił obok w drzewa
Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +2 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 2 punkty karmy
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu