Ciągle Pada Czerwone Gitary

Korektę nadesłał
Oliwia Tomczyk
Oliwia Tomczyk
2 lata temu
Instrument: Gitara
Trudność: Średni Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Ciągle[A] pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch[fis] ryby Mokre niebo się opuszcza coraz[D] niżej Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczem[E7] wodzie A ja? A ja[A] chodzę desperacko i na przekór wszystkim[fis] moknę Patrzę w niebo chwytam w usta deszczu[D] krople Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w[E7] oknie. To nic. Ciągle[fis] pada. Ludzie biegną bo się bardzo boją[D] deszczu Stają w bramie ledwo się w tej bramie[H] mieszcząc Ludzie skaczą przez kałuże na swej[E7] drodze A ja? A ja[fis] chodzę nie przejmując się ulewa ani[D] spiesząc Czując jak mi krople deszczu usta[H] pieszczą Ze złożonym parasolem idę[E7] pieszo. O tak. Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną Jakaś para się okryła peleryną Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak! Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa Ani piorun który trafił obok w drzewa Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa
Ciągle[G] pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch[e] ryby Mokre niebo się opuszcza coraz[C] niżej Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczem[D7] wodzie A ja? A ja[G] chodzę desperacko i na przekór wszystkim[e] moknę Patrzę w niebo chwytam w usta deszczu[C] krople Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w[D7] oknie. To nic. Ciągle[e] pada. Ludzie biegną bo się bardzo boją[C] deszczu Stają w bramie ledwo się w tej bramie[A7] mieszcząc Ludzie skaczą przez kałuże na swej[D7] drodze A ja? A ja[e] chodzę nie przejmując się ulewa ani[C] spiesząc Czując jak mi krople deszczu usta[A7] pieszczą Ze złożonym parasolem idę[D7] pieszo. O tak. Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną Jakaś para się okryła peleryną Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak! Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa Ani piorun który trafił obok w drzewa Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa


                      
CiągleG pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuche ryby
Mokre niebo się opuszcza corazC niżej
Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczemD7 wodzie
A ja? A jaG chodzę desperacko i na przekór wszystkime moknę
Patrzę w niebo chwytam w usta deszczuC krople
Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze wD7 oknie. To nic.

Ciąglee pada. Ludzie biegną bo się bardzo bojąC deszczu
Stają w bramie ledwo się w tej bramieA7 mieszcząc
Ludzie skaczą przez kałuże na swejD7 drodze
A ja? A jae chodzę nie przejmując się ulewa aniC spiesząc
Czując jak mi krople deszczu ustaA7 pieszczą
Ze złożonym parasolem idęD7 pieszo. O tak.

Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną
Jakaś para się okryła peleryną
Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie
A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni
Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak!

Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa
Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze
A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa
Ani piorun który trafił obok w drzewa
Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa



CiągleA pada. Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuchfis ryby
Mokre niebo się opuszcza corazD niżej
Żeby przejrzeć się w zmarszczonej deszczemE7 wodzie
A ja? A jaA chodzę desperacko i na przekór wszystkimfis moknę
Patrzę w niebo chwytam w usta deszczuD krople
Patrzą na mnie rozpłaszczone twarze wE7 oknie. To nic.

Ciąglefis pada. Ludzie biegną bo się bardzo bojąD deszczu
Stają w bramie ledwo się w tej bramieH mieszcząc
Ludzie skaczą przez kałuże na swejE7 drodze
A ja? A jafis chodzę nie przejmując się ulewa aniD spiesząc
Czując jak mi krople deszczu ustaH pieszczą
Ze złożonym parasolem idęE7 pieszo. O tak.

Ciągle pada. Alejkami już strumienie wody płyną
Jakaś para się okryła peleryną
Przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie
A ja? A ja chodzę w strugach wody ale z czołem podniesionym
Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni
Idę niby zwiastun burzy z kwiatem w dłoni. O tak!

Ciągle pada. Nagle ogniem otworzyły się niebiosa
Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa
Liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze
A ja? A ja chodzę i nie straszna mi wichura ni ulewa
Ani piorun który trafił obok w drzewa
Słucham wiatru który wciąż inaczej śpiewa


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Odrzucona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Florian Pawlak
Akordy w odpowiednim miejscu nad tekstem.
Korekty 4 lata temu
HASIP HASIP
Wydaje mi się, że oryginał jest w tonacji C: CaFG7 aFDG7
Korekty 3 lata temu
Oliwia Tomczyk
Korekty 2 lata temu
Oliwia Tomczyk
Korekty 2 lata temu