A mnie jest szkoda lata Jerzy Połomski

Korektę nadesłał
Florian Pawlak
Florian Pawlak
4 lata temu
Komentarz: Dodałem akordy.
Instrument: Tylko Tekst Gitara
Trudność: Średni
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Moja żona mnie dzisiaj skrzyczała, Powiedziała, że mazgaj, że głupi, Że się za mnie ze wstydu rumieni, Kiedy wreszcie zmądrzeję już raz! A na śmiesznym tle sprawa powstała, Poprosiłem, poziomek niech kupi. "Zdziecinniałeś - powiada - w jesieni?". To już jesień? Jak leci ten czas! I westchnąłem: No patrz, już po lecie, Po wakacjach, po słońcu, mój Boże, Już się robi szaruga na świecie, Jasnych spodni już chyba nie włożę. Wkrótce zaczną się deszcze i słota. Na to ona, przepraszam: "Idiota"! Uśmiechnąłem się: mów sobie zdrowo, Ty wiesz swoje, a ja swoje wiem. A mnie jest szkoda lata I letnich złotych wspomnień, Niech mówią "głupi" o mnie, A mnie jest żal... Za oknem szaro, smutno, A jeszcze przed miesiącem Wesoło, zieleń, słońce... Naprawdę żal. To tak jak gdyby Ktoś najdroższy nagle odszedł I zabrał radość, uśmiech, A zostawił łzy. Dlatego żal mi lata I ludzi żal, i nieba, Po którym płyną smutne Jesienne mgły. Człowiek pensję ma gorzej niż marną, Dwieście złotych miesięcznie, niewiele, Ale w lecie tych dwieście to suma, Można za nią jak król jakiś żyć. Słońce grzeje, opala za darmo, Wisłę gratis masz w każdą niedzielę, Ptaki dają bezpłatne koncerty, Nawet nie chce się jeść ani pić! Jesień owszem, jest piękna, bogata, Bardzo strojna i pełna kolorów, Ale skąd, skąd jesieni do lata, Do lipcowych, sierpniowych wieczorów. Jeszcze trochę i zima przyleci, Pełna śniegu, zawiei, zamieci, A mnie w głowie poziomki i głupstwa, Jakaś Wisła i koncert, i las... A mnie jest szkoda lata I letnich złotych wspomnień, Niech mówią "głupi" o mnie, A mnie jest żal... Za oknem szaro, smutno, A jeszcze przed miesiącem Wesoło, zieleń, słońce... Naprawdę żal. To tak jak gdyby Ktoś najdroższy nagle odszedł I zabrał radość, uśmiech, A zostawił łzy. Dlatego żal mi lata I ludzi żal, i nieba, Po którym płyną smutne Jesienne mgły.  
(instr.): c c7+ c7 c7+ c f G Moja[c] żona mnie[G] dzisiaj skrzyczała,[c] Powiedziała,[f] że mazgaj[C], że głupi,[F] Że się[G] za mnie ze[c] wstydu rumieni, Kiedy[f] wreszcie zmądrzeję już[G] raz! A na[c] śmiesznym tle[G] sprawa powstała,[c] Poprosiłem,[f] poziomek[C] niech kupi.[f] "Zdziecin[G]niałeś - powiada -[c] w jesieni?". To już[c] jesień? Jak[G] leci ten czas![c] I westchnąłem: No[B] patrz, już po[Dis] lecie, Po wa[B]kacjach, po słońcu, mój[Dis] Boże, Już się[G] robi szaruga na[c] świecie, Jasnych[f] spodni już[G] chyba nie[c] włożę. Wkrótce[B] zaczną się deszcze i[Dis] słota. Na to[B] ona, przepraszam:[Dis] "Idiota"! Uśmiech[G]nąłem się: mów sobie[c] zdrowo, Ty wiesz[Gis] swoje, a ja swoje[G] wiem. A mnie jest[c] szkoda lata I letnich[f] złotych wspomnień,[G] Niech[f] mówią "głupi" o mnie,[G] A mnie jest[c] żal... Za oknem[c] szaro, smutno,[C7] A jeszcze[f] przed miesiącem[G] Wesoło,[f] zieleń, słońce...[G] Naprawdę[c] żal. To tak ja[B]k gdyby Ktoś najdroższy nagle[Dis] odszedł I zabrał[G] radość, uśmiech, A zostawił[c] łzy. Dlatego[c] żal mi lata[C7] I ludzi[f] żal, i nieba, Po którym[c] płyną smutne Je[G]sienne[c] mgły. Człowiek pensję ma gorzej niż marną, Dwieście złotych miesięcznie, niewiele, Ale w lecie tych dwieście to suma, Można za nią jak król jakiś żyć. Słońce grzeje, opala za darmo, Wisłę gratis masz w każdą niedzielę, Ptaki dają bezpłatne koncerty, Nawet nie chce się jeść ani pić! Jesień owszem, jest piękna, bogata, Bardzo strojna i pełna kolorów, Ale skąd, skąd jesieni do lata, Do lipcowych, sierpniowych wieczorów. Jeszcze trochę i zima przyleci, Pełna śniegu, zawiei, zamieci, A mnie w głowie poziomki i głupstwa, Jakaś Wisła i koncert, i las... A mnie jest szkoda lata I letnich złotych wspomnień, Niech mówią "głupi" o mnie, A mnie jest żal... Za oknem szaro, smutno, A jeszcze przed miesiącem Wesoło, zieleń, słońce... Naprawdę żal. To tak jak gdyby Ktoś najdroższy nagle odszedł I zabrał radość, uśmiech, A zostawił łzy. Dlatego żal mi lata I ludzi żal, i nieba, Po którym płyną smutne Jesienne mgły.  


                      
(instr.): c c7+ c7 c7+ c f G

Mojac żona mnieG dzisiaj skrzyczała,c
Powiedziała,f że mazgajC, że głupi,F
Że sięG za mnie zec wstydu rumieni,
Kiedyf wreszcie zmądrzeję jużG raz!

A nac śmiesznym tleG sprawa powstała,c
Poprosiłem,f poziomekC niech kupi.f
"ZdziecinGniałeś - powiada -c w jesieni?".
To jużc jesień? JakG leci ten czas!c

I westchnąłem: NoB patrz, już poDis lecie,
Po waBkacjach, po słońcu, mójDis Boże,
Już sięG robi szaruga nac świecie,
Jasnychf spodni jużG chyba niec włożę.

WkrótceB zaczną się deszcze iDis słota.
Na toB ona, przepraszam:Dis "Idiota"!
UśmiechGnąłem się: mów sobiec zdrowo,
Ty wieszGis swoje, a ja swojeG wiem.

A mnie jestc szkoda lata
I letnichf złotych wspomnień,G
Niechf mówią "głupi" o mnie,G
A mnie jestc żal...

Za oknemc szaro, smutno,C7
A jeszczef przed miesiącemG
Wesoło,f zieleń, słońce...G
Naprawdęc żal.

To tak jaBk gdyby
Ktoś najdroższy nagleDis odszedł
I zabrałG radość, uśmiech,
A zostawiłc łzy.

Dlategoc żal mi lataC7
I ludzif żal, i nieba,
Po którymc płyną smutne
JeGsiennec mgły.

Człowiek pensję ma gorzej niż marną,
Dwieście złotych miesięcznie, niewiele,
Ale w lecie tych dwieście to suma,
Można za nią jak król jakiś żyć.

Słońce grzeje, opala za darmo,
Wisłę gratis masz w każdą niedzielę,
Ptaki dają bezpłatne koncerty,
Nawet nie chce się jeść ani pić!

Jesień owszem, jest piękna, bogata,
Bardzo strojna i pełna kolorów,
Ale skąd, skąd jesieni do lata,
Do lipcowych, sierpniowych wieczorów.

Jeszcze trochę i zima przyleci,
Pełna śniegu, zawiei, zamieci,
A mnie w głowie poziomki i głupstwa,
Jakaś Wisła i koncert, i las...

A mnie jest szkoda lata
I letnich złotych wspomnień,
Niech mówią "głupi" o mnie,
A mnie jest żal...

Za oknem szaro, smutno,
A jeszcze przed miesiącem
Wesoło, zieleń, słońce...
Naprawdę żal.

To tak jak gdyby
Ktoś najdroższy nagle odszedł
I zabrał radość, uśmiech,
A zostawił łzy.

Dlatego żal mi lata
I ludzi żal, i nieba,
Po którym płyną smutne
Jesienne mgły.




Moja żona mnie dzisiaj skrzyczała,
Powiedziała, że mazgaj, że głupi,
Że się za mnie ze wstydu rumieni,
Kiedy wreszcie zmądrzeję już raz!

A na śmiesznym tle sprawa powstała,
Poprosiłem, poziomek niech kupi.
"Zdziecinniałeś - powiada - w jesieni?".
To już jesień? Jak leci ten czas!

I westchnąłem: No patrz, już po lecie,
Po wakacjach, po słońcu, mój Boże,
Już się robi szaruga na świecie,
Jasnych spodni już chyba nie włożę.

Wkrótce zaczną się deszcze i słota.
Na to ona, przepraszam: "Idiota"!
Uśmiechnąłem się: mów sobie zdrowo,
Ty wiesz swoje, a ja swoje wiem.

A mnie jest szkoda lata
I letnich złotych wspomnień,
Niech mówią "głupi" o mnie,
A mnie jest żal...

Za oknem szaro, smutno,
A jeszcze przed miesiącem
Wesoło, zieleń, słońce...
Naprawdę żal.

To tak jak gdyby
Ktoś najdroższy nagle odszedł
I zabrał radość, uśmiech,
A zostawił łzy.

Dlatego żal mi lata
I ludzi żal, i nieba,
Po którym płyną smutne
Jesienne mgły.

Człowiek pensję ma gorzej niż marną,
Dwieście złotych miesięcznie, niewiele,
Ale w lecie tych dwieście to suma,
Można za nią jak król jakiś żyć.

Słońce grzeje, opala za darmo,
Wisłę gratis masz w każdą niedzielę,
Ptaki dają bezpłatne koncerty,
Nawet nie chce się jeść ani pić!

Jesień owszem, jest piękna, bogata,
Bardzo strojna i pełna kolorów,
Ale skąd, skąd jesieni do lata,
Do lipcowych, sierpniowych wieczorów.

Jeszcze trochę i zima przyleci,
Pełna śniegu, zawiei, zamieci,
A mnie w głowie poziomki i głupstwa,
Jakaś Wisła i koncert, i las...

A mnie jest szkoda lata
I letnich złotych wspomnień,
Niech mówią "głupi" o mnie,
A mnie jest żal...

Za oknem szaro, smutno,
A jeszcze przed miesiącem
Wesoło, zieleń, słońce...
Naprawdę żal.

To tak jak gdyby
Ktoś najdroższy nagle odszedł
I zabrał radość, uśmiech,
A zostawił łzy.

Dlatego żal mi lata
I ludzi żal, i nieba,
Po którym płyną smutne
Jesienne mgły.




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +2 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

  • gosjusz
    gosjusz

    instr daj w nawias { }, a z kolei chwyty tam niepotrzebnie są w nawiasach 4 lata temu

  • Florian Pawlak
    Florian Pawlak

    Nie widzę akordów w nawiasach. 4 lata temu

  • gosjusz
    gosjusz

    chodziło mi o to, że przez to że są w kwadratowych niepotrzebnie je winduje do góry, bo tam nie ma żadnego tekstu 4 lata temu

anonim

Historia

Florian Pawlak
Dodałem akordy.
Korekty 4 lata temu