To ja złodziej Dżem

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Gitara
Pucujesz gablotę od rana w niedziele, A G D E /2x Żeby się co tydzień pokazać w kościele, A wystarczy jedna nieuważna chwila, Żeby ta gablota kierowcę zmieniła, To ja złodziej, to ja złodziej, D A E Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie, A G D E Żuję twoją gumę słucham twoich płyt, A G D E A twoja świadomość określa mój byt, D E A Dwieście na godzinę glina w radar pluje, Już ,mnie nie dogoni, nawet nie próbuje, Jak znajdę swój koniec na przydrożnym drzewie, Zostawię ci auto na parkingu w niebie, To ja złodziej, to ja złodziej, Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie, Żuję twoją gumę słucham twoich płyt, A twoja świadomość określa mój byt, Diabeł mi szykuje kocioł pełen smoły, Bo ty byłeś smutny kiedy ja wesoły, Przypali mi boki diabelskim palnikiem, Bo mu też zwinęli całkiem nową brykę, To ja złodziej, to ja złodziej, Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie, Żuję twoją gumę słucham twoich płyt, A twoja świadomość określa mój byt, To ja złodziej, to ja złodziej, Pogiąłem zderzaki w twoim samochodzie, A jak mi się znudzi ta twoja gablota, Puszczę ją do ludzi, będzie po kłopotach,
Pucujesz gablotę od rana w niedzielę A D fis E A G D E Żeby się co tydzień pokazać w kościele A wystarczy jedna nieuważna chwila Żeby ta gablota kierowcę zmieniła Ref: To ja, złodziej, to ja, złodziej A G E Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie D G D E Żuję twoją gumę, słucham twoich płyt A D E A twoja świadomość określa mój byt D G A Dwieście na godzinę, glina w radar pruje Już mnie nie dogoni, nawet nie próbuje Jak znajdę swój koniec na przydrożnym drzewie Zostawię ci auto na parkingu w niebie Diabeł mi szykuje kocioł pełen smoły Bo ty byłeś smutny kiedy ja wesoły Przypali mi boki diabelskim palnikiem Bo mu też zwinęli całkiem nową brykę Ref: To ja, złodziej, to ja, złodziej Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie Żuję twoją gumę, słucham twoich płyt A twoja świadomość określa mój byt A G To ja, złodziej, to ja, złodziej Pogiąłem zderzaki w twoim samochodzie A jak mi się znudzi ta twoja gablota Puszczę ją do ludzi, będzie po kłopotach


                      
Pucujesz gablotę od rana w niedzielę       A D fis E A G D E
Żeby się co tydzień pokazać w kościele
A wystarczy jedna nieuważna chwila
Żeby ta gablota kierowcę zmieniła

Ref: To ja, złodziej, to ja, złodziej      A G E
Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie  D G D E
Żuję twoją gumę, słucham twoich płyt       A D E
A twoja świadomość określa mój byt         D G A

Dwieście na godzinę, glina w radar pruje
Już mnie nie dogoni, nawet nie próbuje
Jak znajdę swój koniec na przydrożnym drzewie
Zostawię ci auto na parkingu w niebie

Diabeł mi szykuje kocioł pełen smoły
Bo ty byłeś smutny kiedy ja wesoły
Przypali mi boki diabelskim palnikiem
Bo mu też zwinęli całkiem nową brykę

Ref: To ja, złodziej, to ja, złodziej
Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie
Żuję twoją gumę, słucham twoich płyt
A twoja świadomość określa mój byt         A G

To ja, złodziej, to ja, złodziej
Pogiąłem zderzaki w twoim samochodzie
A jak mi się znudzi ta twoja gablota
Puszczę ją do ludzi, będzie po kłopotach


Pucujesz gablotę od rana w niedziele, A G D E /2x
Żeby się co tydzień pokazać w kościele,
A wystarczy jedna nieuważna chwila,
Żeby ta gablota kierowcę zmieniła,

To ja złodziej, to ja złodziej, D A E
Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie, A G D E
Żuję twoją gumę słucham twoich płyt, A G D E
A twoja świadomość określa mój byt, D E A

Dwieście na godzinę glina w radar pluje,
Już ,mnie nie dogoni, nawet nie próbuje,
Jak znajdę swój koniec na przydrożnym drzewie,
Zostawię ci auto na parkingu w niebie,

To ja złodziej, to ja złodziej,
Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie,
Żuję twoją gumę słucham twoich płyt,
A twoja świadomość określa mój byt,

Diabeł mi szykuje kocioł pełen smoły,
Bo ty byłeś smutny kiedy ja wesoły,
Przypali mi boki diabelskim palnikiem,
Bo mu też zwinęli całkiem nową brykę,

To ja złodziej, to ja złodziej,
Ja pędzę przed siebie w twoim samochodzie,
Żuję twoją gumę słucham twoich płyt,
A twoja świadomość określa mój byt,

To ja złodziej, to ja złodziej,
Pogiąłem zderzaki w twoim samochodzie,
A jak mi się znudzi ta twoja gablota,
Puszczę ją do ludzi, będzie po kłopotach,



Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu