Tak malował pan Chagall Raz Dwa Trzy
Instrument:
Gitara
Tych miasteczek nie ma już d
Okrył niepamięci kurz A7
Te uliczki, lisie czapy, kupców rój d C F
Płotek z kozą żywicielką Gm
Krawca Szmula z brodą wielką d
Co jak nikt umiał szyć ślubny strój F A7 d
Zakochane oczy lśnią Gm
Otula się liliową mgłą d
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal F C F
Z kogucim i baranim łbem Gm
Na białej chmurze ginie, hen d
Tak, jak malował pan Chagall B A d
Już zmierzony ślubny strój d
Rudy krawcze atłas krój A7
I odmierzaj łokciem śnieżnobiały tiul d C F
Gdy odmierzysz ślubną suknię Gm
W mig o srebro, srebro stuknie d
A ty żyć będziesz, ech, jak ten król F A7 d
Zakochane oczy lśnią... Gm….
Tych miasteczek nie ma, nie d
Ale krawcze oczy twe A7
Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd d C F
Pozostały na peronie Gm
Nasze zaciśnięte dłonie d
I ten szept: bywaj zdrów, napisz list F A7 d
Zapłakane oczy lśnią Gm
Otula się liliową mgłą d
Smutny pociąg i odpływa w dal, hen, w dal F C F
O ciepłym, dobrym domu sen Gm
W tunelu czarnym ginie, hen d
Nie tak malował pan Chagall B A d
Łzy obeschły dawno już d
Ale niepamięci kurz A7
Warto, żeby jakiś wiatr nareszcie zwiał d C F
Warto pięścią w stół uderzyć Gm
Czarną prawdę tak odmierzyć d
Jak ten Szmul, co na frak miarę brał F A7 d
Potem niechaj skrzypki tną Gm
Zakochane oczy lśnią d
I cymbałów dźwięk niech płynie, płynie w dal F C F
Z tułaczem krawcem za pan brat Gm
Niech zawiruje w tańcu świat d
Tak jak malował pan Chagall B A d
Potem niechaj skrzypki tną Gm
Zakochane oczy lśnią d
Tak jak malował pan Chagall B A d
Tych miasteczek nie ma już d
Okrył niepamięci kurz A7
Te uliczki, lisie czapy, kupców rój d C F
Płotek z kozą żywicielką Gm
Krawca Szmula z brodą wielką d
Co jak nikt umiał szyć ślubny strój F A7 d
Zakochane oczy lśnią Gm
Otula się liliową mgłą d
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal F C F
Z kogucim i baranim łbem Gm
Na białej chmurze ginie, hen d
Tak, jak malował pan Chagall B A d
Już zmierzony ślubny strój d
Rudy krawcze atłas krój A7
I odmierzaj łokciem śnieżnobiały tiul d C F
Gdy odmierzysz ślubną suknię Gm
W mig o srebro, srebro stuknie d
A ty żyć będziesz, ech, jak ten król F A7 d
Zakochane oczy lśnią... Gm
Tych miasteczek nie ma, nie d
Ale krawcze oczy twe A7
Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd d C F
Pozostały na peronie Gm
Nasze zaciśnięte dłonie d
I ten szept: bywaj zdrów, napisz list F A7 d
Zapłakane oczy lśnią Gm
Otula się liliową mgłą d
Smutny pociąg i odpływa w dal, hen, w dal F C F
O ciepłym, dobrym domu sen Gm
W tunelu czarnym ginie, hen d
Nie tak malował pan Chagall B A d
Łzy obeschły dawno już d
Ale niepamięci kurz A7
Warto, żeby jakiś wiatr nareszcie zwiał d C F
Warto pięścią w stół uderzyć Gm
Czarną prawdę tak odmierzyć d
Jak ten Szmul, co na frak miarę brał F A7 d
Potem niechaj skrzypki tną Gm
Zakochane oczy lśnią d
I cymbałów dźwięk niech płynie, płynie w dal F C F
Z tułaczem krawcem za pan brat Gm
Niech zawiruje w tańcu świat d
Tak jak malował pan Chagall B A d
Potem niechaj skrzypki tną Gm
Zakochane oczy lśnią d
Tak jak malował pan Chagall B A d
Tych miasteczek nie ma już
Okrył niepamięci kurz
Te uliczki, lisie czapy, kupców rój
Płotek z kozą żywicielką
Krawca Szmula z brodą wielką
Co jak nikt umiał szyć ślubny strój
Zakochane oczy lśnią
Otula się liliową mgłą
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal
Z kogucim i baranim łbem
Na białej chmurze ginie, hen
Tak, jak malował pan Chagall
Już zmierzony ślubny strój
Rudy krawcze atłas krój
I odmierzaj łokciem śnieżnobiały tiul
Gdy odmierzysz ślubną suknię
W mig o srebro, srebro stuknie
A ty żyć będziesz, ech, jak ten król
Zakochane oczy lśnią...
Tych miasteczek nie ma, nie
Ale krawcze oczy twe
Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd
Pozostały na peronie
Nasze zaciśnięte dłonie
I ten szept: bywaj zdrów, napisz list
Zapłakane oczy lśnią
Otula się liliową mgłą
Smutny pociąg i odpływa w dal, hen, w dal
O ciepłym, dobrym domu sen
W tunelu czarnym ginie, hen
Nie tak malował pan Chagall
Łzy obeschły dawno już
Ale niepamięci kurz
Warto, żeby jakiś wiatr nareszcie zwiał
Warto pięścią w stół uderzyć
Czarną prawdę tak odmierzyć
Jak ten Szmul, co na frak miarę brał
Potem niechaj skrzypki tną
Zakochane oczy lśnią
I cymbałów dźwięk niech płynie, płynie w dal
Z tułaczem krawcem za pan brat
Niech zawiruje w tańcu świat
Tak jak malował pan Chagall
Potem niechaj skrzypki tną
Zakochane oczy lśnią
Tak jak malował pan Chagall
d
Okrył niepamięci kurz
A7
Te uliczki, lisie czapy, kupców rój
d
C
F
Płotek z kozą żywicielką
g
Krawca Szmula z brodą wielką
d
Co jak nikt umiał szyć ślubny strój
F
A7
d
Zakochane oczy lśnią
g
Otula się liliową mgłą
d
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal
F
C
F
Z kogucim i baranim łbem
g
Na białej chmurze ginie, hen
d
Tak, jak malował pan Chagall
B
A
d
Już zmierzony ślubny strój
d
Rudy krawcze atłas krój
A7
I odmierzaj łokciem śnieżnobiały tiul
d
C
F
Gdy odmierzysz ślubną suknię
g
W mig o srebro, srebro stuknie
d
A ty żyć będziesz, ech, jak ten król
F
A7
d
Zakochane oczy lśnią...
g
Tych miasteczek nie ma, nie
d
Ale krawcze oczy twe
A7
Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd
d
C
F
Pozostały na peronie
g
Nasze zaciśnięte dłonie
d
I ten szept: bywaj zdrów, napisz list
F
A7
d
Zapłakane oczy lśnią
g
Otula się liliową mgłą
d
Smutny pociąg i odpływa w dal, hen, w dal
F
C
F
O ciepłym, dobrym domu sen
g
W tunelu czarnym ginie, hen
d
Nie tak malował pan Chagall
B
A
d
Łzy obeschły dawno już
d
Ale niepamięci kurz
A7
Warto, żeby jakiś wiatr nareszcie zwiał
d
C
F
Warto pięścią w stół uderzyć
g
Czarną prawdę tak odmierzyć
d
Jak ten Szmul, co na frak miarę brał
F
A7
d
Potem niechaj skrzypki tną
g
Zakochane oczy lśnią
d
I cymbałów dźwięk niech płynie, płynie w dal
F
C
F
Z tułaczem krawcem za pan brat
g
Niech zawiruje w tańcu świat
d
Tak jak malował pan Chagall
B
A
d
Potem niechaj skrzypki tną
g
Zakochane oczy lśnią
d
Tak jak malował pan Chagall
B
A
d
Tych miasteczek nie ma już
Okrył niepamięci kurz
Te uliczki, lisie czapy, kupców rój
Płotek z kozą żywicielką
Krawca Szmula z brodą wielką
Co jak nikt umiał szyć ślubny strój
Zakochane oczy lśnią
Otula się liliową mgłą
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal
Z kogucim i baranim łbem
Na białej chmurze ginie, hen
Tak, jak malował pan Chagall
Już zmierzony ślubny strój
Rudy krawcze atłas krój
I odmierzaj łokciem śnieżnobiały tiul
Gdy odmierzysz ślubną suknię
W mig o srebro, srebro stuknie
A ty żyć będziesz, ech, jak ten król
Zakochane oczy lśnią... Gm….
Tych miasteczek nie ma, nie
Ale krawcze oczy twe
Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd
Pozostały na peronie
Nasze zaciśnięte dłonie
I ten szept: bywaj zdrów, napisz list
Zapłakane oczy lśnią
Otula się liliową mgłą
Smutny pociąg i odpływa w dal, hen, w dal
O ciepłym, dobrym domu sen
W tunelu czarnym ginie, hen
Nie tak malował pan Chagall
Łzy obeschły dawno już
Ale niepamięci kurz
Warto, żeby jakiś wiatr nareszcie zwiał
Warto pięścią w stół uderzyć
Czarną prawdę tak odmierzyć
Jak ten Szmul, co na frak miarę brał
Potem niechaj skrzypki tną
Zakochane oczy lśnią
I cymbałów dźwięk niech płynie, płynie w dal
Z tułaczem krawcem za pan brat
Niech zawiruje w tańcu świat
Tak jak malował pan Chagall
Potem niechaj skrzypki tną
Zakochane oczy lśnią
Tak jak malował pan Chagall
d
Okrył niepamięci kurz
A7
Te uliczki, lisie czapy, kupców rój
d
C
F
Płotek z kozą żywicielką
g
Krawca Szmula z brodą wielką
d
Co jak nikt umiał szyć ślubny strój
F
A7
d
Zakochane oczy lśnią
g
Otula się liliową mgłą
d
Zapomniany świat i płynie, płynie w dal
F
C
F
Z kogucim i baranim łbem
g
Na białej chmurze ginie, hen
d
Tak, jak malował pan Chagall
B
A
d
Już zmierzony ślubny strój
d
Rudy krawcze atłas krój
A7
I odmierzaj łokciem śnieżnobiały tiul
d
C
F
Gdy odmierzysz ślubną suknię
g
W mig o srebro, srebro stuknie
d
A ty żyć będziesz, ech, jak ten król
F
A7
d
Zakochane oczy lśnią... Gm….
Tych miasteczek nie ma, nie
d
Ale krawcze oczy twe
A7
Miał kolega, gdy pociągu zabrzmiał gwizd
d
C
F
Pozostały na peronie
g
Nasze zaciśnięte dłonie
d
I ten szept: bywaj zdrów, napisz list
F
A7
d
Zapłakane oczy lśnią
g
Otula się liliową mgłą
d
Smutny pociąg i odpływa w dal, hen, w dal
F
C
F
O ciepłym, dobrym domu sen
g
W tunelu czarnym ginie, hen
d
Nie tak malował pan Chagall
B
A
d
Łzy obeschły dawno już
d
Ale niepamięci kurz
A7
Warto, żeby jakiś wiatr nareszcie zwiał
d
C
F
Warto pięścią w stół uderzyć
g
Czarną prawdę tak odmierzyć
d
Jak ten Szmul, co na frak miarę brał
F
A7
d
Potem niechaj skrzypki tną
g
Zakochane oczy lśnią
d
I cymbałów dźwięk niech płynie, płynie w dal
F
C
F
Z tułaczem krawcem za pan brat
g
Niech zawiruje w tańcu świat
d
Tak jak malował pan Chagall
B
A
d
Potem niechaj skrzypki tną
g
Zakochane oczy lśnią
d
Tak jak malował pan Chagall
B
A
d
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 2 punkty karmy
Poprawił opracowanie 4 lata temu
zaakceptował opracowanie 4 lata temu