Aniołom marzną skrzydła Stare Dobre Małżeństwo
Instrument:
Gitara
Kapodaster:
Drugi Próg
Kapodaster:
Kapodaster na II progu
a e
Skarży się wdowa po kasjerze
F C
Czasem nachodzą ją tęsknoty
F d
I resztę renty z sobą bierze
E
W pobliżu nawet jest sklep nocny
F E
Już wino tanio na nią kiwa
a G
I życie takie patykiem pisane
F
Na chwilę tylko sen zawita
E a
Lecz strach obudzi ją nad ranem
C
Co można w nocy
F
Gdy śpią żurawie
a
Co można w bloku
d
Gdy sen na jawie
F
Co można w życiu
E
Na siódmym piętrze
a
Winda do nieba
G
Rzadkie powietrze
C
Co można w nocy
F
Gdy śpią parafianie
a
Co można w bloku
d
Wkrótce świt wstanie
F
Co można w życiu
E
Na siódmym piętrze
a
Winda się psuje
G C
Wisi nieszczęście
Pan Edek zbiera myśli w sobie
I zapałczane etykiety
Czasem pokłóci się z rodziną
Charakter ma podobno ciężki
Mało kto wie o grzechach Edka
A żona jego spokojna kobieta
Lecz kiedy trafi się okazja
Ona od męża chce uciekać
Gdzie uciec - myśli żona Edka
I patrzy - smutna - w dal przez okno
W dół jest aż siedem pięter
Dla niej to wcale nie wysoko
Czarnym aniołom skrzydła marzną
Samotnie stają na parapecie
Do lotu cicho się zbierają
Gdzieś je po prostu niesie
a e
Skarży się wdowa po kasjerze
F C
Czasem nachodzą ją tęsknoty
F d
I resztę renty z sobą bierze
E
W pobliżu nawet jest sklep nocny
F E
Już wino tanio na nią kiwa
a G
I życie takie patykiem pisane
F
Na chwilę tylko sen zawita
E a
Lecz strach obudzi ją nad ranem
C
Co można w nocy
F
Gdy śpią żurawie
a
Co można w bloku
d
Gdy sen na jawie
F
Co można w życiu
E
Na siódmym piętrze
a
Winda do nieba
G
Rzadkie powietrze
C
Co można w nocy
F
Gdy śpią parafianie
a
Co można w bloku
d
Wkrótce świt wstanie
F
Co można w życiu
E
Na siódmym piętrze
a
Winda się psuje
G C
Wisi nieszczęście
Pan Edek zbiera myśli w sobie
I zapałczane etykiety
Czasem pokłóci się z rodziną
Charakter ma podobno ciężki
Mało kto wie o grzechach Edka
A żona jego spokojna kobieta
Lecz kiedy trafi się okazja
Ona od męża chce uciekać
Gdzie uciec - myśli żona Edka
I patrzy - smutna - w dal przez okno
W dół jest aż siedem pięter
Dla niej to wcale nie wysoko
Czarnym aniołom skrzydła marzną
Samotnie stają na parapecie
Do lotu cicho się zbierają
Gdzieś je po prostu niesie
a
Ske
arży się wdowa po kasjerzeF
CzC
asem nachodzą ją tęsknotyF
I d
resztę renty z sobą bierzeE
W pobliżu nawet jest sklep nocnyF
JuE
ż wino tanio na nią kiwaa
I G
życie takie patykiem pisaneF
Na chwilę tylko sen zawitaE
Lea
cz strach obudzi ją nad ranemC
Co można w nocyF
Gdy śpią żurawiea
Co można w blokud
Gdy sen na jawieF
Co można w życiuE
Na siódmym piętrzea
Winda do niebaG
Rzadkie powietrzeC
Co można w nocyF
Gdy śpią parafianiea
Co można w blokud
Wkrótce świt wstanieF
Co można w życiuE
Na siódmym piętrzea
Winda się psujeG
WiC
si nieszczęściePan Edek zbiera myśli w sobie
I zapałczane etykiety
Czasem pokłóci się z rodziną
Charakter ma podobno ciężki
Mało kto wie o grzechach Edka
A żona jego spokojna kobieta
Lecz kiedy trafi się okazja
Ona od męża chce uciekać
Gdzie uciec - myśli żona Edka
I patrzy - smutna - w dal przez okno
W dół jest aż siedem pięter
Dla niej to wcale nie wysoko
Czarnym aniołom skrzydła marzną
Samotnie stają na parapecie
Do lotu cicho się zbierają
Gdzieś je po prostu niesie
Kapodaster na II progu
a
Ske
arży się wdowa po kasjerzeF
CzC
asem nachodzą ją tęsknotyF
I d
resztę renty z sobą bierzeE
W pobliżu nawet jest sklep nocnyF
JuE
ż wino tanio na nią kiwaa
I G
życie takie patykiem pisaneF
Na chwilę tylko sen zawitaE
Lea
cz strach obudzi ją nad ranemC
Co można w nocyF
Gdy śpią żurawiea
Co można w blokud
Gdy sen na jawieF
Co można w życiuE
Na siódmym piętrzea
Winda do niebaG
Rzadkie powietrzeC
Co można w nocyF
Gdy śpią parafianiea
Co można w blokud
Wkrótce świt wstanieF
Co można w życiuE
Na siódmym piętrzea
Winda się psujeG
WiC
si nieszczęściePan Edek zbiera myśli w sobie
I zapałczane etykiety
Czasem pokłóci się z rodziną
Charakter ma podobno ciężki
Mało kto wie o grzechach Edka
A żona jego spokojna kobieta
Lecz kiedy trafi się okazja
Ona od męża chce uciekać
Gdzie uciec - myśli żona Edka
I patrzy - smutna - w dal przez okno
W dół jest aż siedem pięter
Dla niej to wcale nie wysoko
Czarnym aniołom skrzydła marzną
Samotnie stają na parapecie
Do lotu cicho się zbierają
Gdzieś je po prostu niesie
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +2 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 2 punkty karmy
Głosy i komentarze
Historia
adaosi
Funkcja G-dur w przejściu pomiędzy zwrotką a refrenem. Brakowało mi jej w tym miejscu...
Korekty
4 lata temu
|
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu