Elekcja Jacek Kaczmarski

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Tylko Tekst Gitara
1. Ramiona do nieba wzniesione wzburzeniem Łacina spieniona na wargach, Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie Przekleństwo, modlitwa lub skarga. Pod nos podtykane i palce i pięści, Na racje oracji trwa bitwa, Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści Przekleństwo, skarga, modlitwa. Ref. "Czas ratować państwo chore, Szlag mnie trafia - ergo sum! Po sąsiadach partię zbiorę, Uczynimy szum!" 2. Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant, Ów ruskiej się chwyta sukienki, A troską każdego szczęśliwa ojczyzna - Stąd modły, przekleństwa i jęki. Polityką zwie się ów spór Panów Braci W kolokwiach elekta z elektem; Schlebiają szarakom złociści magnaci Wśród jęków, modlitw i przekleństw. Ref. "Czas ratować państwo chore, Szlag mnie trafia - ergo sum! Po sąsiadach partię zbiorę, Uczynimy szum!" "Pojedziemy do stolicy, Wszak Warszawa to nie Rzym, Tam rabują przedawczycy, Poświecimy im!" 3. Co czub i wąsiska - to wróż i historyk, Niezbite też ma argumenta; Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych Dziś każdy inaczej pamięta! Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta, By Rzeczpospolita zakwitła. Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał W przekleństwach, skargach, modlitwach! Ref. "Czas ratować państwo chore, Szlag mnie trafia - ergo sum! Po sąsiadach partię zbiorę, Uczynimy szum!" "Pojedziemy do stolicy, Wszak Warszawa to nie Rzym, Tam rabują przedawczycy, Poświecimy im!" "Jest nas patryjotów siła, Żaden nam nie straszny wróg, A Ojczyzna sercu miła I łaskawy Bóg. Rozniesiemy na szabelkach Zdrajców, co nam wodzą rej, Rzeczpospolita jest wielka Starczy dla nas jej!" 4. Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem, Krew czarna zaschnięta na wargach, A w oczach otwartych milczenie zdumione I skarga... Ref. Rozniesiemy na szabelkach Zdrajców, co nam wodzą rej, Rzeczpospolita jest wielka Czy Starczy dla nas jej?  
Ramiona do nieba wzniesione wzburzeniem d Łacina spieniona na wargach g B A Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie d Przekleństwo, modlitwa lub skarga g B A Pod nos podtykane i palce i pięści g Na racje oracji trwa bitwa d B A Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści d A d g Przekleństwo, skarga, modlitwa F g A d Czas ratować państwo chore A d Szlag mnie trafia - ergo sum A d Po sąsiadach partię zbiorę F g Uczynimy szum A7 Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant Ów ruskiej się chwyta sukienki A troską każdego szczęśliwa ojczyzna Stąd modły, przekleństwa i jęki Polityką zwie się ów spór Panów Braci W kolokwiach elekta z elektem Schlebiają szarakom złociści magnaci Wśród jęków, modlitw i przekleństw Czas ratować państwo chore Szlag mnie trafia - ergo sum Po sąsiadach partię zbiorę Uczynimy szum Pojedziemy do stolicy Wszak Warszawa to nie Rzym Tam rabują przedawczycy Poświecimy im Co czub i wąsiska - to wróż i historyk Niezbite też ma argumenta Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych Dziś każdy inaczej pamięta Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta By Rzeczpospolita zakwitła Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał W przekleństwach, skargach, modlitwach Czas ratować państwo chore Szlag mnie trafia - ergo sum Po sąsiadach partię zbiorę Uczynimy szum Pojedziemy do stolicy Wszak Warszawa to nie Rzym Tam rabują przedawczycy Poświecimy im Jest nas patryjotów siła Żaden nam nie straszny wróg A Ojczyzna sercu miła I łaskawy Bóg Rozniesiemy na szabelkach Zdrajców, co nam wodzą rej Rzeczpospolita jest wielka Starczy dla nas jej Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem d Krew czarna zaschnięta na wargach g B A A w oczach otwartych milczenie zdumione d A d g I skarga... F g A Rozniesiemy na szabelkach Zdrajców, co nam wodzą rej, Rzeczpospolita jest wielka Czy starczy dla nas jej?


                      
Ramiona do nieba wzniesione wzburzeniem          d
Łacina spieniona na wargach                      g B A
Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie  d
Przekleństwo, modlitwa lub skarga                g B A
Pod nos podtykane i palce i pięści               g
Na racje oracji trwa bitwa                       d B A
Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści  d A d g
Przekleństwo, skarga, modlitwa                   F g A d

Czas ratować państwo chore                       A d
Szlag mnie trafia - ergo sum                     A d
Po sąsiadach partię zbiorę                       F g
Uczynimy szum                                    A7

Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant
Ów ruskiej się chwyta sukienki
A troską każdego szczęśliwa ojczyzna
Stąd modły, przekleństwa i jęki
Polityką zwie się ów spór Panów Braci
W kolokwiach elekta z elektem
Schlebiają szarakom złociści magnaci
Wśród jęków, modlitw i przekleństw

Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum

Pojedziemy do stolicy
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują przedawczycy
Poświecimy im

Co czub i wąsiska - to wróż i historyk
Niezbite też ma argumenta
Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych
Dziś każdy inaczej pamięta
Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta
By Rzeczpospolita zakwitła
Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał
W przekleństwach, skargach, modlitwach

Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum

Pojedziemy do stolicy
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują przedawczycy
Poświecimy im

Jest nas patryjotów siła
Żaden nam nie straszny wróg
A Ojczyzna sercu miła
I łaskawy Bóg

Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej
Rzeczpospolita jest wielka
Starczy dla nas jej

Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem         d
Krew czarna zaschnięta na wargach                g B A
A w oczach otwartych milczenie zdumione          d A d g
I skarga...                                      F g A

Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Czy starczy dla nas jej?


1. Ramiona do nieba wzniesione wzburzeniem
Łacina spieniona na wargach,
Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie
Przekleństwo, modlitwa lub skarga.

Pod nos podtykane i palce i pięści,
Na racje oracji trwa bitwa,
Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści
Przekleństwo, skarga, modlitwa.


Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"


2. Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant,
Ów ruskiej się chwyta sukienki,
A troską każdego szczęśliwa ojczyzna -
Stąd modły, przekleństwa i jęki.


Polityką zwie się ów spór Panów Braci
W kolokwiach elekta z elektem;
Schlebiają szarakom złociści magnaci
Wśród jęków, modlitw i przekleństw.


Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"

"Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym,
Tam rabują przedawczycy,
Poświecimy im!"


3. Co czub i wąsiska - to wróż i historyk,
Niezbite też ma argumenta;
Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych
Dziś każdy inaczej pamięta!

Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta,
By Rzeczpospolita zakwitła.
Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał
W przekleństwach, skargach, modlitwach!


Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"

"Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym,
Tam rabują przedawczycy,
Poświecimy im!"

"Jest nas patryjotów siła,
Żaden nam nie straszny wróg,
A Ojczyzna sercu miła
I łaskawy Bóg.

Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Starczy dla nas jej!"


4. Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem,
Krew czarna zaschnięta na wargach,
A w oczach otwartych milczenie zdumione
I skarga...


Ref. Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Czy
Starczy dla nas jej?




Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 18 punktów karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu