Elekcja Jacek Kaczmarski
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
1. Ramiona do nieba wzniesione wzburzeniem
Łacina spieniona na wargach,
Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie
Przekleństwo, modlitwa lub skarga.
Pod nos podtykane i palce i pięści,
Na racje oracji trwa bitwa,
Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści
Przekleństwo, skarga, modlitwa.
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
2. Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant,
Ów ruskiej się chwyta sukienki,
A troską każdego szczęśliwa ojczyzna -
Stąd modły, przekleństwa i jęki.
Polityką zwie się ów spór Panów Braci
W kolokwiach elekta z elektem;
Schlebiają szarakom złociści magnaci
Wśród jęków, modlitw i przekleństw.
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
"Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym,
Tam rabują przedawczycy,
Poświecimy im!"
3. Co czub i wąsiska - to wróż i historyk,
Niezbite też ma argumenta;
Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych
Dziś każdy inaczej pamięta!
Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta,
By Rzeczpospolita zakwitła.
Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał
W przekleństwach, skargach, modlitwach!
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
"Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym,
Tam rabują przedawczycy,
Poświecimy im!"
"Jest nas patryjotów siła,
Żaden nam nie straszny wróg,
A Ojczyzna sercu miła
I łaskawy Bóg.
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Starczy dla nas jej!"
4. Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem,
Krew czarna zaschnięta na wargach,
A w oczach otwartych milczenie zdumione
I skarga...
Ref. Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Czy
Starczy dla nas jej?
Ramiona do nieba wzniesione wzburzeniem d
Łacina spieniona na wargach g B A
Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie d
Przekleństwo, modlitwa lub skarga g B A
Pod nos podtykane i palce i pięści g
Na racje oracji trwa bitwa d B A
Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści d A d g
Przekleństwo, skarga, modlitwa F g A d
Czas ratować państwo chore A d
Szlag mnie trafia - ergo sum A d
Po sąsiadach partię zbiorę F g
Uczynimy szum A7
Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant
Ów ruskiej się chwyta sukienki
A troską każdego szczęśliwa ojczyzna
Stąd modły, przekleństwa i jęki
Polityką zwie się ów spór Panów Braci
W kolokwiach elekta z elektem
Schlebiają szarakom złociści magnaci
Wśród jęków, modlitw i przekleństw
Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum
Pojedziemy do stolicy
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują przedawczycy
Poświecimy im
Co czub i wąsiska - to wróż i historyk
Niezbite też ma argumenta
Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych
Dziś każdy inaczej pamięta
Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta
By Rzeczpospolita zakwitła
Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał
W przekleństwach, skargach, modlitwach
Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum
Pojedziemy do stolicy
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują przedawczycy
Poświecimy im
Jest nas patryjotów siła
Żaden nam nie straszny wróg
A Ojczyzna sercu miła
I łaskawy Bóg
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej
Rzeczpospolita jest wielka
Starczy dla nas jej
Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem d
Krew czarna zaschnięta na wargach g B A
A w oczach otwartych milczenie zdumione d A d g
I skarga... F g A
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Czy starczy dla nas jej?
Ramiona do nieba wzniesione wzburzeniem
Łacina spieniona na wargach
Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie
Przekleństwo, modlitwa lub skarga
Pod nos podtykane i palce i pięści
Na racje oracji trwa bitwa
Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści
Przekleństwo, skarga, modlitwa
Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum
Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant
Ów ruskiej się chwyta sukienki
A troską każdego szczęśliwa ojczyzna
Stąd modły, przekleństwa i jęki
Polityką zwie się ów spór Panów Braci
W kolokwiach elekta z elektem
Schlebiają szarakom złociści magnaci
Wśród jęków, modlitw i przekleństw
Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum
Pojedziemy do stolicy
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują przedawczycy
Poświecimy im
Co czub i wąsiska - to wróż i historyk
Niezbite też ma argumenta
Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych
Dziś każdy inaczej pamięta
Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta
By Rzeczpospolita zakwitła
Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał
W przekleństwach, skargach, modlitwach
Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum
Pojedziemy do stolicy
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują przedawczycy
Poświecimy im
Jest nas patryjotów siła
Żaden nam nie straszny wróg
A Ojczyzna sercu miła
I łaskawy Bóg
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej
Rzeczpospolita jest wielka
Starczy dla nas jej
Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem
Krew czarna zaschnięta na wargach
A w oczach otwartych milczenie zdumione
I skarga...
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Czy starczy dla nas jej?
d
Łacina spieniona na wargach
g
B
A
Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie
d
Przekleństwo, modlitwa lub skarga
g
B
A
Pod nos podtykane i palce i pięści
g
Na racje oracji trwa bitwa
d
B
A
Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści
d
A
d
g
Przekleństwo, skarga, modlitwa
F
g
A
d
Czas ratować państwo chore
A
d
Szlag mnie trafia - ergo sum
A
d
Po sąsiadach partię zbiorę
F
g
Uczynimy szum
A7
Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant
Ów ruskiej się chwyta sukienki
A troską każdego szczęśliwa ojczyzna
Stąd modły, przekleństwa i jęki
Polityką zwie się ów spór Panów Braci
W kolokwiach elekta z elektem
Schlebiają szarakom złociści magnaci
Wśród jęków, modlitw i przekleństw
Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum
Pojedziemy do stolicy
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują przedawczycy
Poświecimy im
Co czub i wąsiska - to wróż i historyk
Niezbite też ma argumenta
Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych
Dziś każdy inaczej pamięta
Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta
By Rzeczpospolita zakwitła
Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał
W przekleństwach, skargach, modlitwach
Czas ratować państwo chore
Szlag mnie trafia - ergo sum
Po sąsiadach partię zbiorę
Uczynimy szum
Pojedziemy do stolicy
Wszak Warszawa to nie Rzym
Tam rabują przedawczycy
Poświecimy im
Jest nas patryjotów siła
Żaden nam nie straszny wróg
A Ojczyzna sercu miła
I łaskawy Bóg
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej
Rzeczpospolita jest wielka
Starczy dla nas jej
Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem
d
Krew czarna zaschnięta na wargach
g
B
A
A w oczach otwartych milczenie zdumione
d
A
d
g
I skarga...
F
g
A
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Czy starczy dla nas jej?
1. Ramiona do nieba wzniesione wzburzeniem
Łacina spieniona na wargach,
Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie
Przekleństwo, modlitwa lub skarga.
Pod nos podtykane i palce i pięści,
Na racje oracji trwa bitwa,
Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści
Przekleństwo, skarga, modlitwa.
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
2. Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant,
Ów ruskiej się chwyta sukienki,
A troską każdego szczęśliwa ojczyzna -
Stąd modły, przekleństwa i jęki.
Polityką zwie się ów spór Panów Braci
W kolokwiach elekta z elektem;
Schlebiają szarakom złociści magnaci
Wśród jęków, modlitw i przekleństw.
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
"Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym,
Tam rabują przedawczycy,
Poświecimy im!"
3. Co czub i wąsiska - to wróż i historyk,
Niezbite też ma argumenta;
Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych
Dziś każdy inaczej pamięta!
Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta,
By Rzeczpospolita zakwitła.
Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał
W przekleństwach, skargach, modlitwach!
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
"Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym,
Tam rabują przedawczycy,
Poświecimy im!"
"Jest nas patryjotów siła,
Żaden nam nie straszny wróg,
A Ojczyzna sercu miła
I łaskawy Bóg.
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Starczy dla nas jej!"
4. Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem,
Krew czarna zaschnięta na wargach,
A w oczach otwartych milczenie zdumione
I skarga...
Ref. Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Czy
Starczy dla nas jej?
Łacina spieniona na wargach,
Żył sznury na skroniach, przekrwione spojrzenie
Przekleństwo, modlitwa lub skarga.
Pod nos podtykane i palce i pięści,
Na racje oracji trwa bitwa,
Szablistą polszczyzną tnie, świszcze i chrzęści
Przekleństwo, skarga, modlitwa.
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
2. Ten Prusom gardłuje, ten Wiednia partyzant,
Ów ruskiej się chwyta sukienki,
A troską każdego szczęśliwa ojczyzna -
Stąd modły, przekleństwa i jęki.
Polityką zwie się ów spór Panów Braci
W kolokwiach elekta z elektem;
Schlebiają szarakom złociści magnaci
Wśród jęków, modlitw i przekleństw.
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
"Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym,
Tam rabują przedawczycy,
Poświecimy im!"
3. Co czub i wąsiska - to wróż i historyk,
Niezbite też ma argumenta;
Lecz Wiednie Sobieskich i Pskowy Batorych
Dziś każdy inaczej pamięta!
Więc grunt to obyczaj, obyczaj - rzecz święta,
By Rzeczpospolita zakwitła.
Niech rządzi kto bądź - byle wolnych nie pętał
W przekleństwach, skargach, modlitwach!
Ref. "Czas ratować państwo chore,
Szlag mnie trafia - ergo sum!
Po sąsiadach partię zbiorę,
Uczynimy szum!"
"Pojedziemy do stolicy,
Wszak Warszawa to nie Rzym,
Tam rabują przedawczycy,
Poświecimy im!"
"Jest nas patryjotów siła,
Żaden nam nie straszny wróg,
A Ojczyzna sercu miła
I łaskawy Bóg.
Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Starczy dla nas jej!"
4. Ramiona do nieba wzniesione przed zgonem,
Krew czarna zaschnięta na wargach,
A w oczach otwartych milczenie zdumione
I skarga...
Ref. Rozniesiemy na szabelkach
Zdrajców, co nam wodzą rej,
Rzeczpospolita jest wielka
Czy
Starczy dla nas jej?
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
zaakceptował opracowanie 4 lata temu