Dzieci Hioba Jacek Kaczmarski

Korektę nadesłał
Pan Wywrotek
Pan Wywrotek
4 lata temu
Komentarz: automatyczna poprawa formatowania
Instrument: Gitara
Żyły przecież dzieci Hioba bogobojnie i dostatnio a d E a Siedmiu synów jak te sosny, siedem córek jak te brzozy F d E a Szanowały swego ojca i kochały swoją matkę a d E a Żyły w zgodzie z każdym przykazaniem bożym F E A tej nocy błysk i grom a d Runął ich bezpieczny dom a d I na głowy spadł lawiną głazów grad a d a E a Dnia nie ujrzy więcej już a d Siedem sosen, siedem brzóz a d Jednej nocy cały las utracił świat a d a E a Za tę ojców nadgorliwość a d W wierze w wyższą sprawiedliwość a d Która każe ufać w dobra tryumf nad złem a d a E a Za lojalność i pokorę a d I za łask minioną porę a d Za niewiarę w świat za progiem który jest a d a E a Za ten zakład diabła z Bogiem d a Czyj silniejszy będzie ogień d a Dzieci Hioba, Dzieci Hioba a Idzie kres E a Żyły przecież dzieci Hioba na nadzieję w przyszłość rodu Siedmiu synów jak te miecze, siedem córek jak te róże Nie zaznały w swoim życiu smaku krwi ni smaku głodu I kto tylko żył szczęśliwy los im wróżył A tej nocy grom i błysk Śpiących pozamieniał w nic Boży świt oglądał już dymiący gruz Patrzył nieomylny kat Jak litością zdjęty wiatr Bogobojny lament Hioba w niebo niósł Za ten zakład Boga z biesem W zgodzie z waszym interesem Choć ostrzega was jak może zmysłów pięć Za ten zakład Boga z czartem O kolejną dziejów kartę I za kije końce oba za zwykłego życia chęć Za to czego nie ujrzycie Bo się wam odbierze życie Dzieci Hioba, Dzieci Hioba Idzie śmierć
Żyły przecież dzieci Hioba bogobojnie i dostatnio            a d E a Siedmiu synów jak te sosny, siedem córek jak te brzozy    F d E a Szanowały swego ojca i kochały swoją matkę              a d E a Żyły w zgodzie z każdym przykazaniem bożym             F E A tej nocy błysk i grom                     a d Runął ich bezpieczny dom                    a d I na głowy spadł lawiną głazów grad     a d a E a Dnia nie ujrzy więcej już                     a d Siedem sosen, siedem brzóz               a d Jednej nocy cały las utracił świat           a d a E a Za tę ojców nadgorliwość                       a d W wierze w wyższą sprawiedliwość          a d Która każe ufać w dobra tryumf nad złem     a d a E a Za lojalność i pokorę                              a d I za łask minioną porę                              a d Za niewiarę w świat za progiem który jest      a d a E a Za ten zakład diabła z Bogiem                d a Czyj silniejszy będzie ogień                   d a Dzieci Hioba, Dzieci Hioba                    a Idzie kres                                            E a Żyły przecież dzieci Hioba na nadzieję w przyszłość rodu Siedmiu synów jak te miecze, siedem córek jak te róże Nie zaznały w swoim życiu smaku krwi ni smaku głodu I kto tylko żył szczęśliwy los im wróżył A tej nocy grom i błysk Śpiących pozamieniał w nic Boży świt oglądał już dymiący gruz Patrzył nieomylny kat Jak litością zdjęty wiatr Bogobojny lament Hioba w niebo niósł Za ten zakład Boga z biesem W zgodzie z waszym interesem Choć ostrzega was jak może zmysłów pięć Za ten zakład Boga z czartem O kolejną dziejów kartę I za kije końce oba za zwykłego życia chęć Za to czego nie ujrzycie Bo się wam odbierze życie Dzieci Hioba, Dzieci Hioba Idzie śmierć.


                      
Żyły przecież dzieci Hioba bogobojnie i dostatnio       a d E a
Siedmiu synów jak te sosny, siedem córek jak te brzozy  F d E a
Szanowały swego ojca i kochały swoją matkę              a d E a
Żyły w zgodzie z każdym przykazaniem bożym              F E

A tej nocy błysk i grom                                 a d
Runął ich bezpieczny dom                                a d
I na głowy spadł lawiną głazów grad                     a d a E a
Dnia nie ujrzy więcej już                               a d
Siedem sosen, siedem brzóz                              a d
Jednej nocy cały las utracił świat                      a d a E a
Za tę ojców nadgorliwość                                a d
W wierze w wyższą sprawiedliwość                        a d
Która każe ufać w dobra tryumf nad złem                 a d a E a
Za lojalność i pokorę                                   a d
I za łask minioną porę                                  a d
Za niewiarę w świat za progiem który jest               a d a E a
Za ten zakład diabła z Bogiem                           d a
Czyj silniejszy będzie ogień                            d a
Dzieci Hioba, Dzieci Hioba                              a
Idzie kres                                              E a

Żyły przecież dzieci Hioba na nadzieję w przyszłość rodu
Siedmiu synów jak te miecze, siedem córek jak te róże
Nie zaznały w swoim życiu smaku krwi ni smaku głodu
I kto tylko żył szczęśliwy los im wróżył

A tej nocy grom i błysk
Śpiących pozamieniał w nic
Boży świt oglądał już dymiący gruz
Patrzył nieomylny kat
Jak litością zdjęty wiatr
Bogobojny lament Hioba w niebo niósł
Za ten zakład Boga z biesem
W zgodzie z waszym interesem
Choć ostrzega was jak może zmysłów pięć
Za ten zakład Boga z czartem
O kolejną dziejów kartę
I za kije końce oba za zwykłego życia chęć
Za to czego nie ujrzycie
Bo się wam odbierze życie
Dzieci Hioba, Dzieci Hioba
Idzie śmierć.



Żyły przecież dzieci Hioba bogobojnie i dostatnio a d E a
Siedmiu synów jak te sosny, siedem córek jak te brzozy F d E a
Szanowały swego ojca i kochały swoją matkę a d E a
Żyły w zgodzie z każdym przykazaniem bożym F E

A tej nocy błysk i grom a d
Runął ich bezpieczny dom a d
I na głowy spadł lawiną głazów grad a d a E a
Dnia nie ujrzy więcej już a d
Siedem sosen, siedem brzóz a d
Jednej nocy cały las utracił świat a d a E a
Za tę ojców nadgorliwość a d
W wierze w wyższą sprawiedliwość a d
Która każe ufać w dobra tryumf nad złem a d a E a
Za lojalność i pokorę a d
I za łask minioną porę a d
Za niewiarę w świat za progiem który jest a d a E a
Za ten zakład diabła z Bogiem d a
Czyj silniejszy będzie ogień d a
Dzieci Hioba, Dzieci Hioba a
Idzie kres E a

Żyły przecież dzieci Hioba na nadzieję w przyszłość rodu
Siedmiu synów jak te miecze, siedem córek jak te róże
Nie zaznały w swoim życiu smaku krwi ni smaku głodu
I kto tylko żył szczęśliwy los im wróżył

A tej nocy grom i błysk
Śpiących pozamieniał w nic
Boży świt oglądał już dymiący gruz
Patrzył nieomylny kat
Jak litością zdjęty wiatr
Bogobojny lament Hioba w niebo niósł
Za ten zakład Boga z biesem
W zgodzie z waszym interesem
Choć ostrzega was jak może zmysłów pięć
Za ten zakład Boga z czartem
O kolejną dziejów kartę
I za kije końce oba za zwykłego życia chęć
Za to czego nie ujrzycie
Bo się wam odbierze życie
Dzieci Hioba, Dzieci Hioba
Idzie śmierć


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Rocky
    Rocky

    Poprawił opracowanie 4 lata temu

  • Rocky
    Rocky

    zaakceptował opracowanie 4 lata temu

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu