Autoportret Witkacego Jacek Kaczmarski

Korektę nadesłał
Szmul Zimmermann
Szmul Zimmermann
3 lata temu
Komentarz: odstępy między zwrotkami
Instrument: Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
G D6 Patrzę na świat z nawyku G D6 Więc to nie od narkotyków a e G D6 Mam czerwone oczy doświadczalnych królików Wstałem właśnie od stołu Więc to nie z mozołu Mam zaciśnięte wargi zgłodniałych Mongołów Słucham nie słów lecz dźwięków Więc nie z myśli fermentu Mam odstające uszy naiwnych konfidentów Wszędzie węszę bandytów Więc nie dla kolorytu Mam typowy cień nosa skrzywdzonych Semitów d a Widzę kształt rzeczy w ich sensie istotnym d a I to mnie czyni wielkim oraz jednokrotnym e a e9 W odróżnieniu od was którzy Państwo wybaczą e a H7 Jesteście wierszem idioty odbitym na powielaczu Dosyć sztywną mam szyję I dlatego wciąż żyję Że polityka dla mnie to w krysztale pomyje Umysł mam twardy jak łokcie Więc mnie za to nie kopcie Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie Wrażliwym jest jak membrana Zatem w wieczór i z rana Trzęsę się jak śledziona z węgorza wyrwana Zagłady świata się boję Więc dla poprawy nastroju Wrzeszczę jak dziecko w ciemnym zamknięte pokoju Ja bardziej niż wy jeszcze krztuszę się i duszę Ja częściej niż wy jeszcze żyć nie chcę a muszę e G F e Ale tknąć się nikomu nie dam i dlatego e G F e Gdy trzeba będzie sam odbiorę światu Witkacego.
G D6 Patrzę na świat z nawyku G D6 Więc to nie od narkotyków a e G D6 Mam czerwone oczy doświadczalnych królików Wstałem właśnie od stołu Więc to nie z mozołu Mam zaciśnięte wargi zgłodniałych Mongołów Słucham nie słów lecz dźwięków Więc nie z myśli fermentu Mam odstające uszy naiwnych konfidentów Wszędzie węszę bandytów Więc nie dla kolorytu Mam typowy cień nosa skrzywdzonych Semitów d a Widzę kształt rzeczy w ich sensie istotnym d a I to mnie czyni wielkim oraz jednokrotnym e a e9 W odróżnieniu od was którzy Państwo wybaczą e a H7 Jesteście wierszem idioty odbitym na powielaczu Dosyć sztywną mam szyję I dlatego wciąż żyję Że polityka dla mnie to w krysztale pomyje Umysł mam twardy jak łokcie Więc mnie za to nie kopcie Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie Wrażliwym jest jak membrana Zatem w wieczór i z rana Trzęsę się jak śledziona z węgorza wyrwana Zagłady świata się boję Więc dla poprawy nastroju Wrzeszczę jak dziecko w ciemnym zamknięte pokoju Ja bardziej niż wy jeszcze krztuszę się i duszę Ja częściej niż wy jeszcze żyć nie chcę a muszę e G F e Ale tknąć się nikomu nie dam i dlatego e G F e Gdy trzeba będzie sam odbiorę światu Witkacego.


                      
GPatrzę na światD6 z nawyku
GWięc to nie D6od narkotyków
aMam cezerwone oczy doświadGczalnych D6królików

Wstałem właśnie od stołu
Więc to nie z mozołu
Mam zaciśnięte wargi zgłodniałych Mongołów

Słucham nie słów lecz dźwięków
Więc nie z myśli fermentu
Mam odstające uszy naiwnych konfidentów
Wszędzie węszę bandytów
Więc nie dla kolorytu
Mam typowy cień nosa skrzywdzonych Semitów

dWiadzę kształt rzeczy w ich sensie istotnym
dI ato mnie czyni wielkim oraz jednokrotnym
eW aode9różnieniu od was którzy Państwo wybaczą
eJeastH7eście wierszem idioty odbitym na powielaczu

Dosyć sztywną mam szyję
I dlatego wciąż żyję
Że polityka dla mnie to w krysztale pomyje
Umysł mam twardy jak łokcie
Więc mnie za to nie kopcie
Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie

Wrażliwym jest jak membrana
Zatem w wieczór i z rana
Trzęsę się jak śledziona z węgorza wyrwana
Zagłady świata się boję
Więc dla poprawy nastroju
Wrzeszczę jak dziecko w ciemnym zamknięte pokoju

Ja bardziej niż wy jeszcze krztuszę się i duszę
Ja częściej niż wy jeszcze żyć nie chcę a muszę

eAle tknąć się Gnikomu nie damF i dlategeo
eGdy trzeba będzie Gsam odbiorę Fświatu Witkeacego.

G D6

Patrzę na świat z nawyku
GWiD6ęc to nie od narkotyków
aMaem GczD6erwone oczy doświadczalnych królików

Wstałem właśnie od stołu
Więc to nie z mozołu
Mam zaciśnięte wargi zgłodniałych Mongołów


Słucham nie słów lecz dźwięków
Więc nie z myśli fermentu
Mam odstające uszy naiwnych konfidentów
Wszędzie węszę bandytów
Więc nie dla kolorytu
Mam typowy cień nosa skrzywdzonych Semitów


dWiadzę kształt rzeczy w ich sensie istotnym
dI ato mnie czyni wielkim oraz jednokrotnym
eW aode9różnieniu od was którzy Państwo wybaczą
eJeastH7eście wierszem idioty odbitym na powielaczu


Dosyć sztywną mam szyję
I dlatego wciąż żyję
Że polityka dla mnie to w krysztale pomyje
Umysł mam twardy jak łokcie
Więc mnie za to nie kopcie
Że rewolucja dla mnie to czerwone paznokcie



Wrażliwym jest jak membrana
Zatem w wieczór i z rana
Trzęsę się jak śledziona z węgorza wyrwana
Zagłady świata się boję
Więc dla poprawy nastroju
Wrzeszczę jak dziecko w ciemnym zamknięte pokoju


Ja bardziej niż wy jeszcze krztuszę się i duszę


Ja częściej niż wy jeszcze żyć nie chcę a muszę
eAlGe Ftkenąć się nikomu nie dam i dlatego
eGdGy Ftrezeba będzie sam odbiorę światu Witkacego.

Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +0 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Pan Wywrotek
automatyczna poprawa formatowania
Korekty 4 lata temu
Szmul Zimmermann
odstępy między zwrotkami
Korekty 3 lata temu