Koniec sezonu Zejman & Garkumpel

Korektę nadesłał
Piotr
Piotr
3 lata temu
Instrument: Gitara
AD.E.AD.E Jeszcze nas przechodzi dreszcz, A.E kiedy zmierzch się wita z wodą, h/fis.E Lecz zgubiły nam się gdzieś: A.E drugi brzeg i druga młodość. h/fis.E Za wysoki dla nas próg, D.E zatrzymaliśmy się w biegu, D.E Miast wyglądać jak James Cook D.E wyglądamy z lękiem śniegu. h/D.h/E.AD.E Ref.: A więc kochani - szmaty w dół, A E A więc kochani - maszt do schronu. D E Żegnaj Ameryko, życia pół, A D.h Nadciąga już koniec sezonu. G.E Oto kochani - wreszcie ląd, A E Oto kochani - dobijamy. D E Koniec sezonu, jedźmy stąd, fis.h To nie ryk mórz, to śmiech na sali. D.h E.A D.E W zamieszaniu szotów i want, w żagli roztrzęsionej bieli, Tęskno nam do czterech ścian, do pachnącej snem pościeli. Już nie czeka na nas nikt, tylko mąż jej i jego żona, Nawet nam nie było wstyd za ten idiotyczny romans. Pod nóż poszły nasze sny, a pod młotek idą słowa, Słychać uderzenia trzy, aukcja trwa posezonowa. Kto się sprzeda za psi grosz, a kto wkupi i zostanie, Tylko u nas proszę - grosz, po sezonie zawsze taniej.
A D E A D E Jeszcze nas przechodzi dreszcz, A E kiedy zmierzch się wita z wodą, h fis E Lecz zgubiły nam się gdzieś: A E drugi brzeg i druga młodość. h fis E Za wysoki dla nas próg, D E zatrzymaliśmy się w biegu, D E Miast wyglądać jak James Cook D E wyglądamy z lękiem śniegu. h D h E A D E Ref.: A więc kochani - szmaty w dół, A E A więc kochani - maszt do schronu. D E Żegnaj Ameryko, życia pół, A D h Nadciąga już koniec sezonu. G E Oto kochani - wreszcie ląd, A E Oto kochani - dobijamy. D E Koniec sezonu, jedźmy stąd, fis h To nie ryk mórz, to śmiech na sali. D h E A D E W zamieszaniu szotów i want, w żagli roztrzęsionej bieli, Tęskno nam do czterech ścian, do pachnącej snem pościeli. Już nie czeka na nas nikt, tylko mąż jej i jego żona, Nawet nam nie było wstyd za ten idiotyczny romans. Pod nóż poszły nasze sny, a pod młotek idą słowa, Słychać uderzenia trzy, aukcja trwa posezonowa. Kto się sprzeda za psi grosz, a kto wkupi i zostanie, Tylko u nas proszę - grosz, po sezonie zawsze taniej.


                      
A D E A D E
Jeszcze nas przechodzi dreszcz,      A E
kiedy zmierzch się wita z wodą,      h fis E
Lecz zgubiły nam się gdzieś:         A E
drugi brzeg i druga młodość.         h fis E
Za wysoki dla nas próg,              D E
zatrzymaliśmy się w biegu,           D E
Miast wyglądać jak James Cook        D E
wyglądamy z lękiem śniegu.           h D h E A D E

Ref.:
A więc kochani - szmaty w dół,       A E
A więc kochani - maszt do schronu.   D E
Żegnaj Ameryko, życia pół,           A D h
Nadciąga już koniec sezonu.          G E

Oto kochani - wreszcie ląd,          A E
Oto kochani - dobijamy.              D E
Koniec sezonu, jedźmy stąd,          fis h
To nie ryk mórz, to śmiech na sali.  D h E A D E

W zamieszaniu szotów i want, w żagli roztrzęsionej bieli,
Tęskno nam do czterech ścian, do pachnącej snem pościeli.
Już nie czeka na nas nikt, tylko mąż jej i jego żona,
Nawet nam nie było wstyd za ten idiotyczny romans.

Pod nóż poszły nasze sny, a pod młotek idą słowa,
Słychać uderzenia trzy, aukcja trwa posezonowa.
Kto się sprzeda za psi grosz, a kto wkupi i zostanie,
Tylko u nas proszę - grosz, po sezonie zawsze taniej.


AD.E.AD.E
Jeszcze nas przechodzi dreszcz,      A.E
kiedy zmierzch się wita z wodą,      h/fis.E
Lecz zgubiły nam się gdzieś:         A.E
drugi brzeg i druga młodość.         h/fis.E
Za wysoki dla nas próg,              D.E
zatrzymaliśmy się w biegu,           D.E
Miast wyglądać jak James Cook        D.E
wyglądamy z lękiem śniegu.           h/D.h/E.AD.E

Ref.:
A więc kochani - szmaty w dół,       A E
A więc kochani - maszt do schronu.   D E
Żegnaj Ameryko, życia pół,           A D.h
Nadciąga już koniec sezonu.          G.E

Oto kochani - wreszcie ląd,          A E
Oto kochani - dobijamy.              D E
Koniec sezonu, jedźmy stąd,          fis.h
To nie ryk mórz, to śmiech na sali.  D.h E.A D.E

W zamieszaniu szotów i want, w żagli roztrzęsionej bieli,
Tęskno nam do czterech ścian, do pachnącej snem pościeli.
Już nie czeka na nas nikt, tylko mąż jej i jego żona,
Nawet nam nie było wstyd za ten idiotyczny romans.

Pod nóż poszły nasze sny, a pod młotek idą słowa,
Słychać uderzenia trzy, aukcja trwa posezonowa.
Kto się sprzeda za psi grosz, a kto wkupi i zostanie,
Tylko u nas proszę - grosz, po sezonie zawsze taniej.


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +3 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

  • Nostradamus
    Nostradamus

    głosował za zatwierdzeniem 60 punktami 3 lata temu

  • WirejQ
    WirejQ

    głosował za zatwierdzeniem 10 punktami 3 lata temu

  • Paweł Sochan
    Paweł Sochan

    głosował za zatwierdzeniem 40 punktami 3 lata temu

anonim

Historia

Piotr
Korekty 3 lata temu
Piotr
Akordy nad tekstem. Zmiany akordów konsultowane bezpośrednio ze Zbyszkiem Murawskim - autorem muzyki.
Korekty 2 lata temu