Ballada o człowieku pająku Martin Lechowicz
Korektę nadesłał
WirejQ
3 lata temu
Instrument:
Tylko Tekst
Gitara
Byłeś naprawdę fajnym chłopakiem
Dopóki na Marriott nie wlazłeś z hakiem
I trzeba cię było ściągnąć z niego
Bo to jest Warszawa, nie żaden Giewont
Więc przyszła straż miejska, dziewięciu lekarzy
I cztery oddziały pożarnej straży
Policja i sędzia z gotowym wyrokiem
Za jakiś artykuł z kodeksu wykroczeń
O! Pająk! Komornik ci konto zajął
Musisz się wreszcie nauczyć
Służbom miejskim musi się zwrócić
O! Pająk! Dobrzy ludzie się nie wspinają
Musisz się w końcu dowiedzieć
Kto się wspina, ten musi siedzieć
(Kto się wspina, ten idzie siedzieć)
Gdy tego poranka poczułeś ochotę,
By jako taternik się zmierzyć z Marriottem.
Wiedziałeś, że nazwą odwagę wygłupem
I zamiast gratulacji nakopią ci w dupę.
I państwo przybyło, chodź nikt go nie prosił,
Bo państwo nie cierpi, jak nad nie się wznosisz.
I jeśli się wyrwiesz spod jego kontroli,
To grzywnę ci wliczy i opierniczy.
O! Pająk! Schodź, bo ludzie ze strachu sikają
Musisz się wreszcie nauczyć
Po elewacjach nie wolno się włóczyć
O! Pająk! Komornik ci konto zajął
Kto się wspina tego wina
Taka w Polsce dyscyplina
Taka w Polsce dyscyplina
C e
Byłeś naprawdę fajnym chłopakiem
C7 a
Dopóki na Mariott nie wlazłeś z hakiem
d F
I trzeba cię było ściągnąć z niego
d F G
Bo to jest Warszawa, nie żaden Giewont
Więc przyszła straż miejska, dziewięciu lekarzy C e
I cztery oddziały pożarnej straży C7 a
Policja i sędzia z gotowym wyrokiem d F
Za jakiś artykuł z kodeksu wykroczeń d F G
F G C a
O! Pająk! Komornik ci konto zajął
Musisz się wreszcie nauczyć
Służbom miejskim musi się zwrócić
F G C a
O! Pająk! Dobrzy ludzie się nie wspinają
Musisz się w końcu dowiedzieć
Kto się wspina, ten musi siedzieć
(Kto się wspina, ten idzie siedzieć)
Gdy tego poranka poczułeś ochotę C e
By jako taternik się zmierzyć z Mariottem C7 a
Wiedziałeś, że nazwą odwagę wygłupem d F
d F G
Zamiast gratulacji nakopią ci w dupę
I państwo przybyło, chodź nikt go nie prosił C e
Bo państwo nie cierpi, jak nad nie się wznosisz C7 a
I jeśli się wyrwiesz spod jego kontroli d F
To grzywnę ci wliczy i opierniczy d F G
O! Pająk! Schodź, bo ludzie ze strachu sikają F G C a
Musisz się wreszcie nauczyć
Po elewacjach nie wolno się włóczyć
O! Pająk! Komornik ci konto zajął F G C a
Kto się wspina tego wina
Taka w Polsce dyscyplina
C
Byłeś naprawdę e
fajnym chłopakiemDop
C7
óki na Mariott nie wla
azłeś z hakiemI trz
d
eba cię było ściF
ągnąć z niegoBo t
d
o jest Warszawa, nie żF
aden GiG
ewontWięc przyszła straż miejska, dziewięciu lekarzy
C
e
I cztery oddziały pożarnej straży
C7
a
Policja i sędzia z gotowym wyrokiem
d
F
Za jakiś artykuł z kodeksu wykroczeń
d
F
G
F
O! PG
ająk! KC
omornik ci konto za
ająłMusisz się wreszcie nauczyć
Służbom miejskim musi się zwrócić
F
O! PG
ająk! DC
obrzy ludzie się nie wspina
ająMusisz się w końcu dowiedzieć
Kto się wspina, ten musi siedzieć
(Kto się wspina, ten idzie siedzieć)
Gdy tego poranka poczułeś ochotę
C
e
By jako taternik się zmierzyć z Mariottem
C7
a
Wiedziałeś, że nazwą odwagę wygłupem
d
F
Zami
d
ast gratulacji nakF
opią ci w dG
upęI państwo przybyło, chodź nikt go nie prosił
C
e
Bo państwo nie cierpi, jak nad nie się wznosisz
C7
a
I jeśli się wyrwiesz spod jego kontroli
d
F
To grzywnę ci wliczy i opierniczy
d
F
G
O! Pająk! Schodź, bo ludzie ze strachu sikają
F
G
C
a
Musisz się wreszcie nauczyć
Po elewacjach nie wolno się włóczyć
O! Pająk! Komornik ci konto zajął
F
G
C
a
Kto się wspina tego wina
Taka w Polsce dyscyplina
Byłeś naprawdę fajnym chłopakiem
Dopóki na Marriott nie wlazłeś z hakiem
I trzeba cię było ściągnąć z niego
Bo to jest Warszawa, nie żaden Giewont
Więc przyszła straż miejska, dziewięciu lekarzy
I cztery oddziały pożarnej straży
Policja i sędzia z gotowym wyrokiem
Za jakiś artykuł z kodeksu wykroczeń
O! Pająk! Komornik ci konto zajął
Musisz się wreszcie nauczyć
Służbom miejskim musi się zwrócić
O! Pająk! Dobrzy ludzie się nie wspinają
Musisz się w końcu dowiedzieć
Kto się wspina, ten musi siedzieć
(Kto się wspina, ten idzie siedzieć)
Gdy tego poranka poczułeś ochotę,
By jako taternik się zmierzyć z Marriottem.
Wiedziałeś, że nazwą odwagę wygłupem
I zamiast gratulacji nakopią ci w dupę.
I państwo przybyło, chodź nikt go nie prosił,
Bo państwo nie cierpi, jak nad nie się wznosisz.
I jeśli się wyrwiesz spod jego kontroli,
To grzywnę ci wliczy i opierniczy.
O! Pająk! Schodź, bo ludzie ze strachu sikają
Musisz się wreszcie nauczyć
Po elewacjach nie wolno się włóczyć
O! Pająk! Komornik ci konto zajął
Kto się wspina tego wina
Taka w Polsce dyscyplina
Taka w Polsce dyscyplina
Dopóki na Marriott nie wlazłeś z hakiem
I trzeba cię było ściągnąć z niego
Bo to jest Warszawa, nie żaden Giewont
Więc przyszła straż miejska, dziewięciu lekarzy
I cztery oddziały pożarnej straży
Policja i sędzia z gotowym wyrokiem
Za jakiś artykuł z kodeksu wykroczeń
O! Pająk! Komornik ci konto zajął
Musisz się wreszcie nauczyć
Służbom miejskim musi się zwrócić
O! Pająk! Dobrzy ludzie się nie wspinają
Musisz się w końcu dowiedzieć
Kto się wspina, ten musi siedzieć
(Kto się wspina, ten idzie siedzieć)
Gdy tego poranka poczułeś ochotę,
By jako taternik się zmierzyć z Marriottem.
Wiedziałeś, że nazwą odwagę wygłupem
I zamiast gratulacji nakopią ci w dupę.
I państwo przybyło, chodź nikt go nie prosił,
Bo państwo nie cierpi, jak nad nie się wznosisz.
I jeśli się wyrwiesz spod jego kontroli,
To grzywnę ci wliczy i opierniczy.
O! Pająk! Schodź, bo ludzie ze strachu sikają
Musisz się wreszcie nauczyć
Po elewacjach nie wolno się włóczyć
O! Pająk! Komornik ci konto zajął
Kto się wspina tego wina
Taka w Polsce dyscyplina
Taka w Polsce dyscyplina
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +2 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 18 punktów karmy
głosował za zatwierdzeniem 60 punktami 3 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 60 punktami 3 lata temu