Autobiografia Perfect
Korektę nadesłał
Damian Z.
3 lata temu
Komentarz: W zwrotkach C zamienione na D7, w refrenie do G C dodane przejście na h, korekta tekstu
Komentarz: W zwrotkach C zamienione na D7, w refrenie do G C dodane przejście na h, korekta tekstu
Instrument:
Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Tonacja:
e
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Tonacja:
e
Miałem dziesięć lat, gdy usłyszał o nim świat
C D
W mej piwnicy był nasz klub
e
Kumpel radio zniósł, usłyszałem blue suede shoes
C D
I nie mogłem w nocy spać
e
Wiatr odnowy wiał, darowano reszty kar
C D
Znów się można było śmiać
e
W kawiarniany gwar Jak tornado jazz się wdarł
C D e
I ja też chciałem grać
Ojciec Bóg wie gdzie Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł
Z gryfu został wiór, grałem milion różnych bzdur
I poznałem, co to seks
Pocztówkowy szał, każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans
A w sobotnią noc Był Luxemburg, chata, szkło
Jakże się chciało żyć
C D
Było nas trzech, w każdym z nas inna krew C D
G C
Ale jeden przyświecał nam cel
a F
Za kilka lat mieć u stóp cały świat
C
Wszystkiego w bród
C D
Alpagi łyk i dyskusje po świt
G C
Niecierpliwy w nas ciskał się duch
a F
Ktoś dostał w nos, to popłakał się ktoś
C
Coś działo się
e
Poróżniła nas, za jej Poli Raksy twarz
C D
Każdy by się zabić dał
W pewną letnią noc gdzieś na dach wyniosłem koc
I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi, że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam
Odkręciła gaz Nie zapukał nikt na czas
C D e
Znów jak pies byłem sam
C D
Stu różnych ról, czym ugasić mój ból
G C
Nauczyło mnie życie jak nikt
a F
W wyrku na wznak przechlapałem swój czas
C
Najlepszy czas
C D
W knajpie dla braw Klezmer kazał mi grać
G C
Takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
a F
Pewnego dnia zrozumiałem, że ja
C
Nie umiem nic
C D
Słuchaj mnie tam! Pokonałem się sam
G C
Oto wyśnił się wielki mój sen
a F
Tysięczny tłum spija słowa z mych ust
C
Kochają mnie
C D
W hotelu fan mówi: "Na taśmie mam
G C
To, jak w gardłach im rodzi się śpiew"
a F
Otwieram drzwi i nie mówię już nic
C
Do czterech ścian C
inne chwyty do Autobiografii
Zwrotka:
a d G
}x2
a d e
Refren:
F G
C a }x2
B F C
Bądź:
Zwrotka:
a, F i G kilka razy
Refren:
F, G , C , a
F, G . a
I ciągle to samo
e
Miałem dziesięć lat, gdy usłyszał o nim świat
a7 D
W mej piwnicy był nasz klub
e
Kumpel radio zniósł, usłyszałem "Blue Suede Shoes"
a7 D
I nie mogłem w nocy spać
e
Wiatr odnowy wiał, darowano reszty kar
a7 D
Znów się można było śmiać
e
W kawiarniany gwar jak tornado jazz się wdarł
a e
I ja też, chciałem grać
e
Ojciec, Bóg wie gdzie Martenowski stawiał piec
a7 D
Mnie paznokieć z palca zszedł
e
Z gryfu został wiór, grałem milion różnych bzdur
a7 D
I poznałem, co to seks
e
Pocztówkowy szał, każdy z nas ich pięćset miał
a7 D
Zamiast nowej pary jeans
e
A w sobotnią noc Był Luksemburg, chata, szkło
a e
Jakże się chciało żyć!
C D
Było nas trzech, w każdym z nas inna krew
G C h
Ale jeden przyświecał nam cel
a F
Za kilka lat mieć u stóp cały świat
C
Wszystkiego w bród
C D
Alpagi łyk i dyskusje po świt
G C h
Niecierpliwy w nas ciskał się duch
a F
Ktoś dostał w nos, to popłakał się ktoś
C
Coś działo się
e
Poróżniła nas, za jej Poli Raksy twarz
a7 D
Każdy by się zabić dał
e
W pewną letnią noc gdzieś na dach wyniosłem koc
a7 D
I dostałem to, com chciał
e
Powiedziała mi, że kłopoty mogą być
a7 D
Ja jej, że egzamin mam
e
Odkręciła gaz Nie zapukał nikt na czas
a e
Znów jak pies byłem sam
C D
Stu różnych ról, czym ugasić mój ból
G C h
Nauczyło mnie życie jak nikt
a F
W wyrku na wznak przechlapałem swój czas
C
Najlepszy czas
C D
W knajpie dla braw Klezmer kazał mi grać
G C h
Takie rzeczy, że jeszcze mi wstyd
a F
Pewnego dnia zrozumiałem, że ja
C
Nie umiem nic
C D
Słuchaj mnie, tam! Pokonałem się sam
G C h
Oto wyśnił się Wielki Mój Sen
a F
Tysięczny tłum spija słowa z mych ust
C
Kochają mnie
C D
W hotelu fan mówi: "Na taśmie mam
G C h
To, jak w gardłach im rodzi się śpiew"
a F
Otwieram drzwi i nie mówię już nic
C
Do czterech ścian
Miałem
W mej piw
Kumpel
I nie
Wiatr od
Znów się
W kawiar
I ja
Ojciec
Mnie paz
Z gry
I pozn
Poczt
Zamiast
A w so
Jakże
Ale
Niecie
Poró
Każdy
W pe
I dos
Powi
Ja jej
Odkr
Znów jak
Nau
W
W
Takie
Oto
To, jak w
e
dziesięć lat, gdy usłyszał o nim światW mej piw
a7
nicy był nasz klD
ubKumpel
e
radio zniósł, usłyszałem "Blue Suede Shoes"I nie
a7
mogłem w nocy spaćD
Wiatr od
e
nowy wiał, darowano reszty karZnów się
a7
można było śmiaD
ćW kawiar
e
niany gwar jak tornado jazz się wdarłI ja
a
też, chciałeme
graćOjciec
e
, Bóg wie gdzie Martenowski stawiał piecMnie paz
a7
nokieć z palca zD
szedłZ gry
e
fu został wiór, grałem milion różnych bzdurI pozn
a7
ałem, co to sD
eksPoczt
e
ówkowy szał, każdy z nas ich pięćset miałZamiast
a7
nowej pary jD
eansA w so
e
botnią noc Był Luksemburg, chata, szkłoJakże
a
się chciało e
żyć!C
Było nas trzech, w każdym D
z nas inna krewAle
G
jeden przyświecał nam C
cel h
a
Za kilka lat mieć u F
stóp cały światC
Wszystkiego w bródC
Alpagi łyk i dyD
skusje po świtNiecie
G
rpliwy w nas ciskał się C
duch h
a
Ktoś dostał w nos, to pF
opłakał się ktośC
Coś działo sięPoró
e
żniła nas, za jej Poli Raksy twarzKażdy
a7
by się zabić dałD
W pe
e
wną letnią noc gdzieś na dach wyniosłem kocI dos
a7
tałem to, com chD
ciałPowi
e
edziała mi, że kłopoty mogą byćJa jej
a7
, że egzamin mD
amOdkr
e
ęciła gaz Nie zapukał nikt na czasZnów jak
a
pies byłem se
amC
Stu różnych ról, czym D
ugasić mój bólNau
G
czyło mnie życie jak C
nikt h
W
a
wyrku na wznak przechlaF
pałem swój czasC
Najlepszy czasW
C
knajpie dla braw Klezmer D
kazał mi graćTakie
G
rzeczy, że jeszcze miC
wstyd h
a
Pewnego dnia zrozuF
miałem, że jaC
Nie umiem nicC
Słuchaj mnie, tam! PokD
onałem się samOto
G
wyśnił się Wielki Mój C
Sen h
a
Tysięczny tłum spija F
słowa z mych ustC
Kochają mnieC
W hotelu fan mówi: "D
Na taśmie mamTo, jak w
G
gardłach im rodzi się C
śpiew" h
a
Otwieram drzwi i nie F
mówię już nicC
Do czterech ścianMiałem
W mej piw
Kumpel
I nie
Wiatr od
Znów się
W kawiar
I ja
Ojciec Bóg wie gdzie Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł
Z gryfu został wiór, grałem milion różnych bzdur
I poznałem, co to seks
Pocztówkowy szał, każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans
A w sobotnią noc Był Luxemburg, chata, szkło
Jakże się chciało żyć
Ale
Niecier
Poró
Każdy
W pewną letnią noc gdzieś na dach wyniosłem koc
I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi, że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam
Odkręciła gaz Nie zapukał nikt na czas
Znów jak
Nau
W
W
Takie
Oto
To, jak w
inne chwyty do Autobiografii
Zwrotka:
Bądź:
Zwrotka:
a, F i G kilka razy
Refren:
F, G , C ,
F, G .
I ciągle to samo
e
dziesięć lat, gdy usłyszał o nim światW mej piw
C
nicy był nasz kD
lubKumpel
e
radio zniósł, usłyszałem blue suede shoesI nie
C
mogłem w nocy spaD
ćWiatr od
e
nowy wiał, darowano reszty karZnów się
C
można było śmiD
aćW kawiar
e
niany gwar Jak tornado jazz się wdarłI ja
C
teżD
chciałem e
graćOjciec Bóg wie gdzie Martenowski stawiał piec
Mnie paznokieć z palca zszedł
Z gryfu został wiór, grałem milion różnych bzdur
I poznałem, co to seks
Pocztówkowy szał, każdy z nas ich pięćset miał
Zamiast nowej pary jeans
A w sobotnią noc Był Luxemburg, chata, szkło
Jakże się chciało żyć
C
Było nas trzech, w każdym D
z nas inna krew C
D
Ale
G
jeden przyświecał nam C
cela
Za kilka lat mieć u F
stóp cały światC
Wszystkiego w bródC
Alpagi łyk i dyD
skusje po świtNiecier
G
pliwy w nas ciskał się C
ducha
Ktoś dostał w nos, to pF
opłakał się ktośC
Coś działo sięPoró
e
żniła nas, za jej Poli Raksy twarzKażdy
C
by się zabić daD
łW pewną letnią noc gdzieś na dach wyniosłem koc
I dostałem to, com chciał
Powiedziała mi, że kłopoty mogą być
Ja jej, że egzamin mam
Odkręciła gaz Nie zapukał nikt na czas
Znów jak
C
pies D
byłem e
samC
Stu różnych ról, czym D
ugasić mój bólNau
G
czyło mnie życie jak C
niktW
a
wyrku na wznak przechlaF
pałem swój czasC
Najlepszy czasW
C
knajpie dla braw Klezmer D
kazał mi graćTakie
G
rzeczy, że jeszcze miC
wstyda
Pewnego dnia zrozuF
miałem, że jaC
Nie umiem nicC
Słuchaj mnie tam! PokoD
nałem się samOto
G
wyśnił się wielki mój C
sena
Tysięczny tłum spija F
słowa z mych ustC
Kochają mnieC
W hotelu fan mówi: "D
Na taśmie mamTo, jak w
G
gardłach im rodzi się C
śpiew"a
Otwieram drzwi i nie F
mówię już nicC
Do czterech ścian C
inne chwyty do Autobiografii
Zwrotka:
a
d
G
}x2a
Red
fre
en:F
C G
a }x2B
F
C
Bądź:
Zwrotka:
a, F i G kilka razy
Refren:
F, G , C ,
a
F, G .
a
I ciągle to samo
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +3 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 2 punkty karmy
Głosy i komentarze
Historia
Damian Z.
W zwrotkach C zamienione na D7, w refrenie do G C dodane przejście na h, korekta tekstu
Korekty
3 lata temu
|
|
głosował za zatwierdzeniem 10 punktami 3 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 30 punktami 3 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 3 lata temu
a7 miast C OK, chyba nawet tak grali...
ale to H mol w przejściu tak sobie gra, H5 byłoby OK...
jako mol chyba e byłoby lepsze... 3 lata temu