Wybacz mi Grzegorz Markowski
Drugi Wykonawca:
Ryszard Sygitowicz
Instrument:Tylko Tekst
Gitara
Instrument:
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
ja i Ty, to miał być cudowny rym
wyszedł nam biały wiersz
ja z tych połamanych liter poskładałem nas
przechowuję to w ukryciu, jak najdroższy skarb
Za dotknięciem dna, wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść, by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już, nie potrafią żyć
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
chciałem przyjść, spojrzeć w Twoją jasną twarz
lecz przez szkło widać źle
czy pamiętasz bar gdzie serce wtedy dałem Ci
spójrz przyniosłem Ci w serwetce, z tamtej knajpy dym
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już nie potrafią żyć
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
czepiać się Twych rąk, dłużej nie mam sił
znów będziemy żyć w świetle światłocieni
ale nie od dziś, daj mi parę dni
Wybacz mi, że mnie tak mało masz...
Wybacz mi, że mnie tak mało masz h D
dzisiaj też, nie ma mnie A G
ja i Ty, to miał być cudowny rym h D
wyszedł nam biały wiersz A G
ja z tych połamanych liter poskładałem nas F#m G A
przechowuję to w ukryciu, jak najdroższy skarb F#m G A
Za dotknięciem dna, wszystko się odmieni D A
trzeba najpierw spaść, by się znowu wzbić D A
znów będziemy jak woda i pragnienie h e A
co bez siebie już, nie potrafią żyć D G A
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
chciałem przyjść, spojrzeć w Twoją jasną twarz
lecz przez szkło widać źle
czy pamiętasz bar gdzie serce wtedy dałem Ci
spójrz przyniosłem Ci w serwetce, z tamtej knajpy dym
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już nie potrafią żyć
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
czepiać się Twych rąk, dłużej nie mam sił
znów będziemy żyć w świetle światłocieni
ale nie od dziś, daj mi parę dni
Wybacz mi, że mnie tak mało masz...
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
ja i Ty, to miał być cudowny rym
wyszedł nam biały wiersz
ja z tych połamanych liter poskładałem nas
przechowuję to w ukryciu, jak najdroższy skarb
Za dotknięciem dna, wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść, by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już, nie potrafią żyć
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
chciałem przyjść, spojrzeć w Twoją jasną twarz
lecz przez szkło widać źle
czy pamiętasz bar gdzie serce wtedy dałem Ci
spójrz przyniosłem Ci w serwetce, z tamtej knajpy dym
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już nie potrafią żyć
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
czepiać się Twych rąk, dłużej nie mam sił
znów będziemy żyć w świetle światłocieni
ale nie od dziś, daj mi parę dni
Wybacz mi, że mnie tak mało masz...
h
D
dzisiaj też, nie ma mnie
A
G
ja i Ty, to miał być cudowny rym
h
D
wyszedł nam biały wiersz
A
G
ja z tych połamanych liter poskładałem nas
fis
G
A
przechowuję to w ukryciu, jak najdroższy skarb
fis
G
A
Za dotknięciem dna, wszystko się odmieni
D
A
trzeba najpierw spaść, by się znowu wzbić
D
A
znów będziemy jak woda i pragnienie
h
e
A
co bez siebie już, nie potrafią żyć
D
G
A
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
chciałem przyjść, spojrzeć w Twoją jasną twarz
lecz przez szkło widać źle
czy pamiętasz bar gdzie serce wtedy dałem Ci
spójrz przyniosłem Ci w serwetce, z tamtej knajpy dym
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już nie potrafią żyć
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
czepiać się Twych rąk, dłużej nie mam sił
znów będziemy żyć w świetle światłocieni
ale nie od dziś, daj mi parę dni
Wybacz mi, że mnie tak mało masz...
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
ja i Ty, to miał być cudowny rym
wyszedł nam biały wiersz
ja z tych połamanych liter poskładałem nas
przechowuję to w ukryciu, jak najdroższy skarb
Za dotknięciem dna, wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść, by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już, nie potrafią żyć
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
chciałem przyjść, spojrzeć w Twoją jasną twarz
lecz przez szkło widać źle
czy pamiętasz bar gdzie serce wtedy dałem Ci
spójrz przyniosłem Ci w serwetce, z tamtej knajpy dym
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już nie potrafią żyć
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
czepiać się Twych rąk, dłużej nie mam sił
znów będziemy żyć w świetle światłocieni
ale nie od dziś, daj mi parę dni
Wybacz mi, że mnie tak mało masz...
dzisiaj też, nie ma mnie
ja i Ty, to miał być cudowny rym
wyszedł nam biały wiersz
ja z tych połamanych liter poskładałem nas
przechowuję to w ukryciu, jak najdroższy skarb
Za dotknięciem dna, wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść, by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już, nie potrafią żyć
Wybacz mi, że mnie tak mało masz
dzisiaj też, nie ma mnie
chciałem przyjść, spojrzeć w Twoją jasną twarz
lecz przez szkło widać źle
czy pamiętasz bar gdzie serce wtedy dałem Ci
spójrz przyniosłem Ci w serwetce, z tamtej knajpy dym
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść by się znowu wzbić
znów będziemy jak woda i pragnienie
co bez siebie już nie potrafią żyć
Za dotknięciem dna wszystko się odmieni
czepiać się Twych rąk, dłużej nie mam sił
znów będziemy żyć w świetle światłocieni
ale nie od dziś, daj mi parę dni
Wybacz mi, że mnie tak mało masz...
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +1 -4
Status: OdrzuconaWartość: 18 punktów karmy
głosował za odrzuceniem z -40 punktami 2 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 40 punktami 2 lata temu
głosował za odrzuceniem z -60 punktami 2 lata temu
głosował za odrzuceniem z -20 punktami 2 lata temu
głosował za odrzuceniem z -70 punktami 2 lata temu
przeczytaj i popraw: https://spiewnik.wywrota.pl/co... 2 lata temu
Tak się zastanawiam, czy to warto odrzucać takie korekty? Jeśli chwyty są w porządku, to chyba lepiej, żeby były tak rozpisane, niż w cale. Może ktoś kiedyś poprawi. 2 lata temu
@Piotr masz rację, jeśli korekta jest na plus to po odrzucać, nowe opracowanie to co innego 2 lata temu