Strażnik raju Piotr Rubik

Korektę nadesłał
Jacek Charchut
Jacek Charchut
1 rok temu
Komentarz: Formatowanie, uzupełnienie akordów w drugiej zwrotce, zamiast b i B - h i H
Drugi Wykonawca: Grzegorz Wilk
Drugi Wykonawca: Rubik feat.Grzegorz Wilk
Instrument: Gitara
Trudność: Średni
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Bm A Do bram raju aż się wspiąłem fis e Żeby ujrzeć wreszcie rajski świat Bm A Rzekłem - gadać chcę z Aniołem fis e Do siwego stróża spoza krat Bm A Spytał nieba stróż o powód fis e Mej wędrówki do niebieskich bram Bm A Rzekłem chcę mieć jakiś dowód fis E Że gdy minie czas - nie będę sam Bm D Nie jest łatwo pojąć nawet to A e To że co rano słońce świeci Bm D Że świat będzie jakim stworzą go A E Niepoczęte jeszcze dzieci Zapytałem o sens w życiu mym I o prawdę zapytałem Rzekł - mój synu problem leży w tym Żeś pobłądził życiem całym Śmiał się nieba Stróż i wyznał że Szkoda czasu na gadanie Bo choć nawet czegoś dowiem się To i tak się nic nie stanie E E Bm Nie, nie, nie // Nie jest łatwo pojąć nawet to To że co rano słońce świeci Że świat będzie jakim stworzą go Niepoczęte jeszcze dzieci // x2 C#m B Co się stanie z całym światem gdy G#m F#m Odejdziemy w zapomnienie C#m B I co zrobić ze swym życiem by G#m F#m Ciut na lepsze świat odmienić C#m B Nim meteor obok nóg nam spadł G#m F#m Strażnik zabrał mnie do raju C#m B A tam całkiem jak u babci sad G#m F#m W którym śliwy zakwitają C#m E // Nie jest łatwo pojąć nawet to B F#m To że co rano słońce świeci C#m E Że świat będzie jakim stworzą go B F# Niepoczęte jeszcze dzieci // x2
h A Do bram raju aż się wspiąłem fis e Żeby ujrzeć wreszcie rajski świat h A Rzekłem - gadać chcę z Aniołem fis e Do siwego stróża spoza krat h A Spytał nieba stróż o powód fis e Mej wędrówki do niebieskich bram h A Rzekłem chcę mieć jakiś dowód fis E Że gdy minie czas - nie będę sam h D Nie jest łatwo pojąć nawet to A e To że co rano słońce świeci h D Że świat będzie jakim stworzą go A E Niepoczęte jeszcze dzieci h A Zapytałem o sens w życiu mym fis e I o prawdę zapytałem h A Rzekł - mój synu problem leży w tym fis e Żeś pobłądził życiem całym h A Śmiał się nieba Stróż i wyznał że fis e Szkoda czasu na gadanie h A Bo choć nawet czegoś dowiem się fis E To i tak się nic nie stanie E E h Nie, nie, nie h D Nie jest łatwo pojąć nawet to A e To że co rano słońce świeci h D Że świat będzie jakim stworzą go A E Niepoczęte jeszcze dzieci // x2 C#m H Co się stanie z całym światem gdy G#m F#m Odejdziemy w zapomnienie C#m H I co zrobić ze swym życiem by G#m F#m Ciut na lepsze świat odmienić C#m H Nim meteor obok nóg nam spadł G#m F#m Strażnik zabrał mnie do raju C#m H A tam całkiem jak u babci sad G#m F#m W którym śliwy zakwitają C#m E Nie jest łatwo pojąć nawet to H F#m To że co rano słońce świeci C#m E Że świat będzie jakim stworzą go H F# Niepoczęte jeszcze dzieci // x2


                      
 hDo bram raju aż się Awspiąłem
 Żeby fisujrzeć wreszcie rajski eświat
 hRzekłem - gadać chcę z AnAiołem
 Do fissiwego stróża spoza ekrat
 hSpytał nieba stróż o Apowód
 fisMej wędrówki do niebieskich ebram
 hRzekłem chcę mieć jakiś Adowód
 fisŻe gdy minie czas - nie będę Esam

 hNie jest łatwo pojąć Dnawet to
 To że co Arano słońce eświeci
 hŻe świat będzie jakim Dstworzą go
 NiepoAczęte jeszcze Edzieci

 hZapytałem o sens Aw życiu mym
 I o fisprawdę zapytaełem
 hRzekł - mój synu problem Ależy w tym
 Żeś pofisbłądził życiem caełym
 hŚmiał się nieba Stróż iA wyznał że
 Szkoda fisczasu na gadaenie
 hBo choć nawet czegoś Adowiem się
 To i fistak się nic nie staEnie

 ENie, niEe, nihe

 hNie jest łatwo pojąć Dnawet to
 To że co Arano słońce eświeci
 hŻe świat będzie jakim Dstworzą go
 NiepoAczęte jeszcze Edzieci // x2

 cisCo się stanie z całym Hświatem gdy
 gisOdejdziemy w zapomniefisnie
 cisI co zrobić ze swym Hżyciem by
 gisCiut na lepsze świat odmiefisnić
 cisNim meteor obok Hnóg nam spadł
 gisStrażnik zabrał mnie do fisraju
 cisA tam całkiem jak u babci Hsad
 gisW którym śliwy zakwifistają

 cisNie jest łatwo pojąć naEwet to
 To że co Hrano słońce fisświeci
 cisŻe świat będzie jakim Estworzą go
 NiepoHczęte jeszcze Fisdzieci // x2



    b Do bram raju aż się wspiąAłem
    Żebfisy ujrzeć wreszcie rajski świat         e 
    b Rzekłem - gadać chcę z Aniołem     A 
    fisDo siwego stróża spoza krat          e 
    b Spytał nieba stróż o powód  A 
    Mefisj wędrówki do niebieskich bram            e 
    b Rzekłem chcę mieć jakiś dowód    A 
    Że fisgdy minie czas - nie będę sam           E 

    b Nie jest łatwo pojąć nawet to  D 
    To że co rano sAłońce świeci        e 
    b Że świat będzie jakim stworzą go  D 
    NiepoczętAe jeszcze dzieci         E 

Zapytałem o sens w życiu mym
I o prawdę zapytałem
Rzekł - mój synu problem leży w tym
Żeś pobłądził życiem całym
Śmiał się nieba Stróż i wyznał że
Szkoda czasu na gadanie
Bo choć nawet czegoś dowiem się
To i tak się nic nie stanie

    ENie, nEie, nb ie

// Nie jest łatwo pojąć nawet to
To że co rano słońce świeci
Że świat będzie jakim stworzą go
Niepoczęte jeszcze dzieci // x2

    cisCo się stanie z całym Bświatem gdy
Odejgisdziemy w zapomnienie  fis   
I cocis zrobić ze swym życiemB by
Ciutgis na lepsze świat odmfisienić
    cisNim meteor obok nóg nam sBpadł
Stragisżnik zabrał mnie do rfisaju
A tacism całkiem jak u babci Bsad
    gisW którym śliwy zakwifistają

    cis// Nie jest łatwo pojąć Enawet to
To żBe co rano słońce świeci    fis   
Że ściswiat będzie jakim stworzą gEo
NiepBoczęte jeszcze dzieci // x2 Fis  


Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +2 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

Jacek Charchut
Formatowanie, uzupełnienie akordów w drugiej zwrotce, zamiast b i B - h i H
Korekty 1 rok temu