Ballada żebracza Jacek Kaczmarski
Instrument:
Gitara
Dajcie mi proszę, co łaska a G a
Żebrak - też człowiek do diaska! a G a
Śpiewać już nie mam siły d E7 a
Żarty mi się skończyły F E7 a
Siedzę na placu Zamkowym a E
Z tym, co na plecach zostało E7 a
Sięgam po rozum do głowy A7 d
Lecz rozum by żyć - to za mało! H7 E
Tłuką o pierś resztki serca a E
Serce nadzieją frymarczy E7 a
Lecz - może jestem oszczerca - A7 d
Serce - by żyć - nie wystarczy! H7 E
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Mówią mi - wstań i zapracuj!
Raz jeszcze zakasz rękawy
Albo zabieraj się z placu
Bo szpecisz piękno Warszawy
Tu zagraniczni turyści
Widzieć chcą cud odbudowy
A ty wrażenia im niszczysz
Żebrząc na placu Zamkowym
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Gdybym łez trochę miał jeszcze
To bym nad sobą zapłakał
Kto dziś pamięta w tym mieście
Że to ja budowałem barbakan!
Człowiek bez daty urodzin
Człowiek bez dnia swych imienin -
Życie oddałem urodzie
Renesansowych kamienic
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Nigdy nikomu nie znany
Po łokcie w glinie i w piachu
Ryłem, jak kret tresowany
Tunel na Trasie Wschód-Zachód
Jakby mi było za mało
Pracy do grobowej deski
Póki sił jeszcze starczało
Stawiałem Zamek Królewski
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Nie mówcie więc, że coś niszczę a E
Nie mówcie mi, że coś szpecę E7 a
Bo moje ręce są czystsze A7 d
Niż wasze myśli i serca H7 E
Tkwić chcę tu duszą i ciałem a E
Spróbujcie mi to odebrać! E7 a
To miasto - ja zbudowałem A7 d
By mieć na starość gdzie żebrać... H7 E a
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Dajcie mi proszę, co łaska a G a
Żebrak - też człowiek do diaska! a G a
Śpiewać już nie mam siły d E7 a
Żarty mi się skończyły F E7 a
Siedzę na placu Zamkowym a E
Z tym, co na plecach zostało E7 a
Sięgam po rozum do głowy A7 d
Lecz rozum by żyć - to za mało! H7 E
Tłuką o pierś resztki serca a E
Serce nadzieją frymarczy E7 a
Lecz - może jestem oszczerca - A7 d
Serce - by żyć - nie wystarczy! H7 E
Dajcie mi proszę, co łaska a G a
Żebrak - też człowiek do diaska! a G a
Śpiewać już nie mam siły d E7 a
Żarty mi się skończyły F E7 a
Mówią mi - wstań i zapracuj! a E
Raz jeszcze zakasz rękawy E7 a
Albo zabieraj się z placu A7 d
Bo szpecisz piękno Warszawy H7 E
Tu zagraniczni turyści a E
Widzieć chcą cud odbudowy E7 a
A ty wrażenia im niszczysz A7 d
Żebrząc na placu Zamkowym H7 E
Dajcie mi proszę, co łaska a G a
Żebrak - też człowiek do diaska! a G a
Śpiewać już nie mam siły d E7 a
Żarty mi się skończyły F E7 a
Gdybym łez trochę miał jeszcze a E
To bym nad sobą zapłakał E7 a
Kto dziś pamięta w tym mieście A7 d
Że to ja budowałem barbakan! H7 E
Człowiek bez daty urodzin a E
Człowiek bez dnia swych imienin - E7 a
Życie oddałem urodzie A7 d
Renesansowych kamienic H7 E
Dajcie mi proszę, co łaska a G a
Żebrak - też człowiek do diaska! a G a
Śpiewać już nie mam siły d E7 a
Żarty mi się skończyły F E7 a
Nigdy nikomu nie znany a E
Po łokcie w glinie i w piachu E7 a
Ryłem, jak kret tresowany A7 d
Tunel na Trasie Wschód-Zachód H7 E
Jakby mi było za mało a E
Pracy do grobowej deski E7 a
Póki sił jeszcze starczało A7 d
Stawiałem Zamek Królewski H7 E
Dajcie mi proszę, co łaska a G a
Żebrak - też człowiek do diaska! a G a
Śpiewać już nie mam siły d E7 a
Żarty mi się skończyły F E7 a
Nie mówcie więc, że coś niszczę a E
Nie mówcie mi, że coś szpecę E7 a
Bo moje ręce są czystsze A7 d
Niż wasze myśli i serca H7 E
Tkwić chcę tu duszą i ciałem a E
Spróbujcie mi to odebrać! E7 a
To miasto - ja zbudowałem A7 d
By mieć na starość gdzie żebrać... H7 E a
Dajcie mi proszę, co łaska a G a
Żebrak - też człowiek do diaska! a G a
Śpiewać już nie mam siły d E7 a
Żarty mi się skończyły F E7 a
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Siedzę na placu Zamkowym
Z tym, co na plecach zostało
Sięgam po rozum do głowy
Lecz rozum by żyć - to za mało!
Tłuką o pierś resztki serca
Serce nadzieją frymarczy
Lecz - może jestem oszczerca -
Serce - by żyć - nie wystarczy!
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Mówią mi - wstań i zapracuj!
Raz jeszcze zakasz rękawy
Albo zabieraj się z placu
Bo szpecisz piękno Warszawy
Tu zagraniczni turyści
Widzieć chcą cud odbudowy
A ty wrażenia im niszczysz
Żebrząc na placu Zamkowym
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Gdybym łez trochę miał jeszcze
To bym nad sobą zapłakał
Kto dziś pamięta w tym mieście
Że to ja budowałem barbakan!
Człowiek bez daty urodzin
Człowiek bez dnia swych imienin -
Życie oddałem urodzie
Renesansowych kamienic
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Nigdy nikomu nie znany
Po łokcie w glinie i w piachu
Ryłem, jak kret tresowany
Tunel na Trasie Wschód-Zachód
Jakby mi było za mało
Pracy do grobowej deski
Póki sił jeszcze starczało
Stawiałem Zamek Królewski
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Nie mówcie więc, że coś niszczę
Nie mówcie mi, że coś szpecę
Bo moje ręce są czystsze
Niż wasze myśli i serca
Tkwić chcę tu duszą i ciałem
Spróbujcie mi to odebrać!
To miasto - ja zbudowałem
By mieć na starość gdzie żebrać...
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
a
G
a
Żebrak - też człowiek do diaska!
a
G
a
Śpiewać już nie mam siły
d
E7
a
Żarty mi się skończyły
F
E7
a
Siedzę na placu Zamkowym
a
E
Z tym, co na plecach zostało
E7
a
Sięgam po rozum do głowy
A7
d
Lecz rozum by żyć - to za mało!
H7
E
Tłuką o pierś resztki serca
a
E
Serce nadzieją frymarczy
E7
a
Lecz - może jestem oszczerca -
A7
d
Serce - by żyć - nie wystarczy!
H7
E
Dajcie mi proszę, co łaska
a
G
a
Żebrak - też człowiek do diaska!
a
G
a
Śpiewać już nie mam siły
d
E7
a
Żarty mi się skończyły
F
E7
a
Mówią mi - wstań i zapracuj!
a
E
Raz jeszcze zakasz rękawy
E7
a
Albo zabieraj się z placu
A7
d
Bo szpecisz piękno Warszawy
H7
E
Tu zagraniczni turyści
a
E
Widzieć chcą cud odbudowy
E7
a
A ty wrażenia im niszczysz
A7
d
Żebrząc na placu Zamkowym
H7
E
Dajcie mi proszę, co łaska
a
G
a
Żebrak - też człowiek do diaska!
a
G
a
Śpiewać już nie mam siły
d
E7
a
Żarty mi się skończyły
F
E7
a
Gdybym łez trochę miał jeszcze
a
E
To bym nad sobą zapłakał
E7
a
Kto dziś pamięta w tym mieście
A7
d
Że to ja budowałem barbakan!
H7
E
Człowiek bez daty urodzin
a
E
Człowiek bez dnia swych imienin -
E7
a
Życie oddałem urodzie
A7
d
Renesansowych kamienic
H7
E
Dajcie mi proszę, co łaska
a
G
a
Żebrak - też człowiek do diaska!
a
G
a
Śpiewać już nie mam siły
d
E7
a
Żarty mi się skończyły
F
E7
a
Nigdy nikomu nie znany
a
E
Po łokcie w glinie i w piachu
E7
a
Ryłem, jak kret tresowany
A7
d
Tunel na Trasie Wschód-Zachód
H7
E
Jakby mi było za mało
a
E
Pracy do grobowej deski
E7
a
Póki sił jeszcze starczało
A7
d
Stawiałem Zamek Królewski
H7
E
Dajcie mi proszę, co łaska
a
G
a
Żebrak - też człowiek do diaska!
a
G
a
Śpiewać już nie mam siły
d
E7
a
Żarty mi się skończyły
F
E7
a
Nie mówcie więc, że coś niszczę
a
E
Nie mówcie mi, że coś szpecę
E7
a
Bo moje ręce są czystsze
A7
d
Niż wasze myśli i serca
H7
E
Tkwić chcę tu duszą i ciałem
a
E
Spróbujcie mi to odebrać!
E7
a
To miasto - ja zbudowałem
A7
d
By mieć na starość gdzie żebrać...
H7
E
a
Dajcie mi proszę, co łaska
a
G
a
Żebrak - też człowiek do diaska!
a
G
a
Śpiewać już nie mam siły
d
E7
a
Żarty mi się skończyły
F
E7
a
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Siedzę na placu Zamkowym
Z tym, co na plecach zostało
Sięgam po rozum do głowy
Lecz rozum by żyć - to za mało!
Tłuką o pierś resztki serca
Serce nadzieją frymarczy
Lecz - może jestem oszczerca -
Serce - by żyć - nie wystarczy!
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Mówią mi - wstań i zapracuj!
Raz jeszcze zakasz rękawy
Albo zabieraj się z placu
Bo szpecisz piękno Warszawy
Tu zagraniczni turyści
Widzieć chcą cud odbudowy
A ty wrażenia im niszczysz
Żebrząc na placu Zamkowym
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Gdybym łez trochę miał jeszcze
To bym nad sobą zapłakał
Kto dziś pamięta w tym mieście
Że to ja budowałem barbakan!
Człowiek bez daty urodzin
Człowiek bez dnia swych imienin -
Życie oddałem urodzie
Renesansowych kamienic
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Nigdy nikomu nie znany
Po łokcie w glinie i w piachu
Ryłem, jak kret tresowany
Tunel na Trasie Wschód-Zachód
Jakby mi było za mało
Pracy do grobowej deski
Póki sił jeszcze starczało
Stawiałem Zamek Królewski
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Nie mówcie więc, że coś niszczę
Nie mówcie mi, że coś szpecę
Bo moje ręce są czystsze
Niż wasze myśli i serca
Tkwić chcę tu duszą i ciałem
Spróbujcie mi to odebrać!
To miasto - ja zbudowałem
By mieć na starość gdzie żebrać...
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
a
G
a
Żebrak - też człowiek do diaska!
a
G
a
Śpiewać już nie mam siły
d
E7
a
Żarty mi się skończyły
F
E7
a
Siedzę na placu Zamkowym
a
E
Z tym, co na plecach zostało
E7
a
Sięgam po rozum do głowy
A7
d
Lecz rozum by żyć - to za mało!
H7
E
Tłuką o pierś resztki serca
a
E
Serce nadzieją frymarczy
E7
a
Lecz - może jestem oszczerca -
A7
d
Serce - by żyć - nie wystarczy!
H7
E
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Mówią mi - wstań i zapracuj!
Raz jeszcze zakasz rękawy
Albo zabieraj się z placu
Bo szpecisz piękno Warszawy
Tu zagraniczni turyści
Widzieć chcą cud odbudowy
A ty wrażenia im niszczysz
Żebrząc na placu Zamkowym
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Gdybym łez trochę miał jeszcze
To bym nad sobą zapłakał
Kto dziś pamięta w tym mieście
Że to ja budowałem barbakan!
Człowiek bez daty urodzin
Człowiek bez dnia swych imienin -
Życie oddałem urodzie
Renesansowych kamienic
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Nigdy nikomu nie znany
Po łokcie w glinie i w piachu
Ryłem, jak kret tresowany
Tunel na Trasie Wschód-Zachód
Jakby mi było za mało
Pracy do grobowej deski
Póki sił jeszcze starczało
Stawiałem Zamek Królewski
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Nie mówcie więc, że coś niszczę
a
E
Nie mówcie mi, że coś szpecę
E7
a
Bo moje ręce są czystsze
A7
d
Niż wasze myśli i serca
H7
E
Tkwić chcę tu duszą i ciałem
a
E
Spróbujcie mi to odebrać!
E7
a
To miasto - ja zbudowałem
A7
d
By mieć na starość gdzie żebrać...
H7
E
a
Dajcie mi proszę, co łaska
Żebrak - też człowiek do diaska!
Śpiewać już nie mam siły
Żarty mi się skończyły
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Korekty +0 -0
Status: OdrzuconaWartość: 2 punkty karmy
odrzucił opracowanie 11 miesięcy temu
Zapoznaj się z zasadami kontrybucji, takie rozpisanie akordów nie przejdzie już :) 11 miesięcy temu
Umieść akordy nad tekstem, a nie przy tekście (mimo że tak się robi w innych śpiewnikach na Wywrocie chcą wiedzieć dokładnie w którym miejscu pada akord z tekstem). Wtedy będzie i wygodnie i zgodnie z nową konwencją tego śpiewnika. 11 miesięcy temu
Dokładnie :) 11 miesięcy temu
Poprawie i wyślę, kiedyś tam gdzieś tam 11 miesięcy temu