Awionetka Czyści jak Łza

Korektę nadesłał
Zosia Wilczek
Zosia Wilczek
2 miesiące temu
Instrument: Gitara
Trudność: Początkujący
A Silnik wydudnił dziwny ton, śmigło nagle zastygło. H E Pan Benek strasznie zbladł, a potem nagle zawirował świat. A było tak. A Znajomy z Niemiec bardzo, bardzo chciał, zobaczyć z góry Warmię i Mazury. H E Pan Benek się namówić dał, a doświadczenie miał jak mało który. A Weźmiemy jeszcze moją ciotkę i dzieciaki brata z przodu się posadzi, H E Trzeba się upchnąć żeby zamknąć drzwi, będziemy górze dam poprowadzić. A Awionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka. H E Ja kaleka, ty kaleka, bo nas niosła Awionetka. A Stalowy ptak wolno wyniósł nas ponad kominy fabryki opon H E I wtedy ciotka podniosła wrzask - w życiu nie była przecież tak wysoko. A Znajomy z Niemiec nad jezioro chciał polecieć skręcić kilka ujęć. H E Pan Benek Karolkowi dał drążek - niech chłopak pilotuje. A Awionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka. H E Ja kaleka, ty kaleka, bo nas niosła Awionetka. A Co było dalej, chyba każdy wie biegu wydarzeń domyślacie się sami. H E Gdy w jednej chwili, jak w koszmarnym śnie niebo się z ziemią zamieniło miejscami. A Znajomy z Niemiec krzyknął: "O mein Gott", ciotka ugryzła w ucho pana Benka. H E Pamiętam koszący lot, a potem noga, ręka, głowa, głowa, noga, noga, ręka. A Awionetka, Awionetka tu półbucik, tam saszetka, H E Okulary, bransoletka - rozrzut na pół kilometra. A W finale na sygnale w ulic gąszcz powiozła nas karetka pogotowia. H E Kierowca jak rajdowiec przyspieszał wciąż z pedału gazu nogi nie zdejmował. A Parę skrzyżowań, potem zakręt ooooodrobinę chyba za ostry. H E Pisk opon, tłuczone szkło i nagle pod sufitem - nogi siostry. Nogi siostry! A To karetka, to karetka, jaka zrywna, jaka lekka. H E Ja kaleka, ty kaleka, bo nas wiozła też karetka. A Awionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka. H E Ja kaleka, ty kaleka, bo nas niosła Awionetka.
A Silnik wydudnił bardzo dziwny ton, śmigło nagle w miejscu zastygło. H E Pan Benek strasznie, strasznie zbladł, a potem nagle zawirował świat. A Znajomy z Niemiec bardzo, bardzo chciał, zobaczyć z góry Warmię i Mazury. H E Pan Benek się namówić dał, a doświadczenie miał jak mało który. A Weźmiemy jeszcze moją ciotkę i dzieciaki brata z przodu się posadzi, H E Trzeba się upchnąć żeby zamknąć drzwi, będziemy na górze dam poprowadzić. A Awionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka. H E Ja kaleka, ty kaleka, bo nas niosła Awionetka. A Stalowy ptak wolno wyniósł nas ponad kominy fabryki opon H E I wtedy ciotka podniosła wrzask - w życiu nie byłam przecież tak wysoko. A Znajomy z Niemiec nad jezioro chciał polecieć skręcić kilka ujęć. H E Pan Benek Karolkowi drążek dał - niech chłopak pilotuje. A Awionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka. H E Ja kaleka, ty kaleka, bo nas niosła Awionetka. A Co było dalej, chyba każdy wie biegu wydarzeń domyślacie się sami. H E Gdy w jednej chwili, jak w koszmarnym śnie niebo się z ziemią zamieniło miejscami. A Znajomy z Niemiec krzyknął: "O mein Gott", ciotka ugryzła w ucho pana Benka. H E Pamiętam koszący lot, a potem noga, ręka, głowa, głowa, noga, noga, ręka. A Awionetka, Awionetka tu półbucik, tam saszetka, H E Okulary, bransoletka - rozrzut na pół kilometra. A W finale na sygnale w ulic gąszcz powiozła nas karetka pogotowia. H E Kierowca jak rajdowiec przyspieszał wciąż z pedału gazu nogi nie zdejmował. A Parę skrzyżowań, potem zakręt ooooodrobinę chyba za ostry. H E Pisk opon, tłuczone szkło i nagle pod sufitem - nogi nogi siostry! A To karetka, to karetka, jaka zrywna, jaka lekka. H E Ja kaleka, ty kaleka, bo nas wiozła też karetka. A Awionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka. H E Ja kaleka, ty kaleka, bo nas niosła Awionetka.


                      
ASilnik wydudnił bardzo dziwny ton, śmigło nagle w miejscu zastygło.
HPan Benek strasznie, strasznEie zbladł, a potem nagle zawirował świat.

AZnajomy z Niemiec bardzo, bardzo chciał, zobaczyć z góry Warmię i Mazury.
HPan Benek się namówić dał, Ea doświadczenie miał jak mało który.

AWeźmiemy jeszcze moją ciotkę i dzieciaki brata z przodu się posadzi,
HTrzeba się upchnąć żeby zamknąć drzwi, Ebędziemy na górze dam poprowadzić.

AAwionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka.
HJa kaleka, ty kaleka, Ebo nas niosła Awionetka.

AStalowy ptak wolno wyniósł nas ponad kominy fabryki opon
HI wtedy ciotka podniosła wrzask - Ew życiu nie byłam przecież tak wysoko.

AZnajomy z Niemiec nad jezioro chciał polecieć skręcić kilka ujęć.
HPan Benek Karolkowi drążek dał - Eniech chłopak pilotuje.

AAwionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka.
HJa kaleka, ty kaleka, Ebo nas niosła Awionetka.

ACo było dalej, chyba każdy wie biegu wydarzeń domyślacie się sami.
HGdy w jednej chwili, jak w koszmarnym śnie Eniebo się z ziemią zamieniło miejscami.

AZnajomy z Niemiec krzyknął: "O mein Gott", ciotka ugryzła w ucho pana Benka.
HPamiętam koszący lot, Ea potem noga, ręka, głowa, głowa, noga, noga, ręka.

AAwionetka, Awionetka tu półbucik, tam saszetka,
HOkulary, bransoletka - Erozrzut na pół kilometra.

AW finale na sygnale w ulic gąszcz powiozła nas karetka pogotowia.
HKierowca jak rajdowiec przyspieszał wciąż Ez pedału gazu nogi nie zdejmował.

AParę skrzyżowań, potem zakręt ooooodrobinę chyba za ostry.
HPisk opon, tłuczone szkło Ei nagle pod sufitem - nogi nogi siostry!

ATo karetka, to karetka, jaka zrywna, jaka lekka.
HJa kaleka, ty kaleka, Ebo nas wiozła też karetka.

AAwionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka.
HJa kaleka, ty kaleka, Ebo nas niosła Awionetka.

ASilnik wydudnił dziwny ton, śmigło nagle zastygło.
HPan Benek strasznie zbladł, Ea potem nagle zawirował świat. A było tak.

AZnajomy z Niemiec bardzo, bardzo chciał, zobaczyć z góry Warmię i Mazury.
HPan Benek się namówić dał, Ea doświadczenie miał jak mało który.

AWeźmiemy jeszcze moją ciotkę i dzieciaki brata z przodu się posadzi,
HTrzeba się upchnąć żeby zamknąć drzwi, Ebędziemy górze dam poprowadzić.

AAwionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka.
HJa kaleka, ty kaleka, Ebo nas niosła Awionetka.

AStalowy ptak wolno wyniósł nas ponad kominy fabryki opon
HI wtedy ciotka podniosła wrzask - Ew życiu nie była przecież tak wysoko.

AZnajomy z Niemiec nad jezioro chciał polecieć skręcić kilka ujęć.
HPan Benek Karolkowi dał drążek - Eniech chłopak pilotuje.

AAwionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka.
HJa kaleka, ty kaleka, Ebo nas niosła Awionetka.

ACo było dalej, chyba każdy wie biegu wydarzeń domyślacie się sami.
HGdy w jednej chwili, jak w koszmarnym śnie Eniebo się z ziemią zamieniło miejscami.

AZnajomy z Niemiec krzyknął: "O mein Gott", ciotka ugryzła w ucho pana Benka.
HPamiętam koszący lot, Ea potem noga, ręka, głowa, głowa, noga, noga, ręka.

AAwionetka, Awionetka tu półbucik, tam saszetka,
HOkulary, bransoletka - Erozrzut na pół kilometra.

AW finale na sygnale w ulic gąszcz powiozła nas karetka pogotowia.
HKierowca jak rajdowiec przyspieszał wciąż Ez pedału gazu nogi nie zdejmował.

AParę skrzyżowań, potem zakręt ooooodrobinę chyba za ostry.
HPisk opon, tłuczone szkło Ei nagle pod sufitem - nogi siostry. Nogi siostry!

ATo karetka, to karetka, jaka zrywna, jaka lekka.
HJa kaleka, ty kaleka, Ebo nas wiozła też karetka.

AAwionetka, Awionetka, jaka zwinna, jaka lekka.
HJa kaleka, ty kaleka, Ebo nas niosła Awionetka.

Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.

Korekty +5 -0

Status: Zatwierdzona
Wartość: 2 punkty karmy

Głosy i komentarze

anonim

Historia

OjGeniusz
Nowe opracowania 3 lata temu
Zosia Wilczek
Korekty 2 miesiące temu