Ballada o powitaniu Jacek Kaczmarski
Nadesłał
jastrzef
4 lata temu
Ta piosenka ma jedno opublikowane opracowanie
Autor Tekstu: Jacek Kaczmarski
Kompozytor: Jacek Kaczmarski
Album: Carmagnole
Rok: 1982
Instrument: Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Kapodaster: Pierwszy Próg
Autor Tekstu: Jacek Kaczmarski
Kompozytor: Jacek Kaczmarski
Album: Carmagnole
Rok: 1982
Instrument: Gitara
Trudność: Początkujący
Strojenie: klasyczne (E A D G H e)
Kapodaster: Pierwszy Próg
Treść
Dzień j
Ni
D
N
St
Szp
B
Tam, gdzie ja stałem i machałem spontanicznie
Stały dwa przedszkolaki wyglądając ślicznie
One miały zrobić gościom stop nieprzewidziane
Bo nieprzewidziane było też przygotowane!
Po trzech godzinach z dala usłyszałem wrzawę
Podniosłem chorągiewkę, zamachałem z wprawą!
Temperatura wzrosła, podniecenie także
Każdy się pcha do przodu, palcem w oku babrze!
Lecz to dopiero pilot, pięciu milicjantów
Dwudziestu tajnych panów (ot, w razie awantur)
Potem samochód jeden, drugi, potem trzeci
Potem wojskowy gazik z prasą, radiem leci
Lecą do góry czapki, to już nie przelewki
Witają gościa papierowe chorągiewki!
Dojrzałem kołnierz, ucho i brew kędzierzawą
Błyszczący hełm, lecz to już chyba ktoś z obstawy
Z dziećmi nic nie wyszło - jedno się speszyło
Drugie swą kokardkę czerwoną zgubiło
Więc, nim znaleziono coś zamiast kokardki
Gościa porwał dalej prąd wydarzeń wartki
Jednej minuty nawet wszystko to nie trwało
Co było - przeszło, znikło, z wiatrem uleciało
Tłum się miesza, kręci, tłumem być przestaje
Na opustoszałym placu milicjant zostaje
Wieczór zapada szybko, koniec mojej śpiewki
Walają się po ziemi papierowe chorągiewki
Pół smętnie, a pół śmiesznie zwisa z jakiejś bramy
Napis biało-czerwony: "Serdecznie witamy!"
a
asny, chociaż mroźny, słE
ońce świeci z góryNi
E
ebo błękitne, żadnej na
ie ma na nim chmurE
yD
a
umnie wisi nad portE
alem jakiejś bramyN
E
apis biało-czerwony: "Sa
erdecznie witamy!"St
C
aliśmy rzędem równym wzdG
łuż głównej ulicyG7
Uczniowie, matki, żony, ciC
ecie, robotna
icE7
y Szp
a
aler milicji sprawnie nE
as zorganizowałB
E
y nie wystawała czyjaś ra
ęka albo głowaTam, gdzie ja stałem i machałem spontanicznie
Stały dwa przedszkolaki wyglądając ślicznie
One miały zrobić gościom stop nieprzewidziane
Bo nieprzewidziane było też przygotowane!
Po trzech godzinach z dala usłyszałem wrzawę
Podniosłem chorągiewkę, zamachałem z wprawą!
Temperatura wzrosła, podniecenie także
Każdy się pcha do przodu, palcem w oku babrze!
Lecz to dopiero pilot, pięciu milicjantów
Dwudziestu tajnych panów (ot, w razie awantur)
Potem samochód jeden, drugi, potem trzeci
Potem wojskowy gazik z prasą, radiem leci
Lecą do góry czapki, to już nie przelewki
Witają gościa papierowe chorągiewki!
Dojrzałem kołnierz, ucho i brew kędzierzawą
Błyszczący hełm, lecz to już chyba ktoś z obstawy
Z dziećmi nic nie wyszło - jedno się speszyło
Drugie swą kokardkę czerwoną zgubiło
Więc, nim znaleziono coś zamiast kokardki
Gościa porwał dalej prąd wydarzeń wartki
Jednej minuty nawet wszystko to nie trwało
Co było - przeszło, znikło, z wiatrem uleciało
Tłum się miesza, kręci, tłumem być przestaje
Na opustoszałym placu milicjant zostaje
Wieczór zapada szybko, koniec mojej śpiewki
Walają się po ziemi papierowe chorągiewki
Pół smętnie, a pół śmiesznie zwisa z jakiejś bramy
Napis biało-czerwony: "Serdecznie witamy!"
Zasada Dobrego Harcerza
Wprowadzamy kilka zmian w zasadach kontrybucji. Przeczytaj co się zmieniło: Aktualizacja zasad.Nowe opracowania +2 -0
Status: ZatwierdzonaWartość: 20 punktów karmy
głosował za zatwierdzeniem 70 punktami 4 lata temu
głosował za zatwierdzeniem 50 punktami 4 lata temu