Dał się nabrać na język, którego nie było Elżbieta Wojnowska

Tekst piosenki

  • Tekst piosenki Redakcja
Nie widziałam, nie słyszałam, ze snu wstałam
- och, głupia!
- Może jednak trochę mądra,
Że naga, co? Jak senna myśl...
- Cóż, że snu sauna
Nie tylko skór garbarnią jest, lecz
umysłów!

- Nie widziałam,
Jak się rodził w tym języku.

Nie słyszałam także krzyku kiedy leżał
W kołysce
słowa
śmierć... go wymyśliła?
Gdyż milczał, wiem, jak potem też
gdy już przeżył
Stuwargową różę nie do całowania.

-Karatową różę
Nie do wyrażania?

Wielkogłowa łza pamięci nieprzekupnej
Jednak bolała;
lecz śmierć wciąż się śmiała,
Że nabrał się tak głupio na mdłe
- nudne
Ciało gwiazdy, która zgasła, nim coś zdołał.

-Więc choć naga,
Czy naprawdę taka mądra?
-Więc choć naga,
Czy naprawdę taka mądra?

Przecież ze snu wstałam: miłość niedosłowna
Ale prawdziwa, bo treść
jego śmierci.
Przecież ze snu wstałam: miłość niedosłowna
Ale prawdziwa, bo treść
jego śmierci.

Nie zwięzły rym, nie giętki rytm czy tok gładki,
Lecz naczynia
netto = Nikła?
- Pełna łaski!

Dał się nabrać na język, którego nie było...
Dał się nabrać na język, którego nie było...
Dał się nabrać na język, którego nie było...
Dał się nabrać na język, którego nie było...
Dał się nabrać na język, którego nie było...
Dał się nabrać...




Oceń to opracowanie
anonim